Przeczytałem niedawno na Niezależnej tekst Dawida Wildsteina o histerii antyżydowskiej w Europie, w którym niedwuznacznie zarzucił on jej organizowanie Rosjanom.
Otóż nie zgadzam się z nim całkowicie.
Po pierwsze jak czytam doniesienia prasowe, w których wymieniane są nazwy miejscowości o które toczą się boje, to są one mi znane z Biblii. Izrael miał te miejscowości zdobyć, bo dostał je od Boga. Trudno więc mi, jako osobie wierzącej w Objawienie, jestem katolikiem, krytykować Żydów za to iż ich chcą. W końcu tekst całego Prawa potwierdził Jezus Chrystus i zakazał cokolwiek w nim zmieniać. Tak więc aktem założycielskim Izraela w dokładnie określonych granicach nie jest żaden „list z Londynu”. Oczywiście lewactwo kwestionuje Pismo i zawarte w nim dyspozycje. Tak więc zwalczanie Żydów jest też walką z Objawieniem, o czym mówił Auschwitz papież Benedykt XVI.
Ale pozostało jeden powód dla którego lewactwo chce zniszczenia państwa Izrael. Otóż jest to małe państwo ale jest to w pewien sposób punkt odniesienia dla ideii państwa w ogóle. Izrael jest państwem, i narodowym, i wyznaniowym i zgodnie z Objawieniem takie mają być państwa. Też bym chciał aby Polska była państwem Polaków i była oparta o normy chrześcijańskie ale mówi mi się , iż takich państw już praktycznie nie ma i iż multi-kulti to historyczna konieczność itp. itd. Mówi się też sama chęć państwa narodowego, opartego o wspólne normy społeczne to ksenofobia, rasizm, zaściankowość i oczywiście głupota a nie nakaz moralny.
No, ale jest Izrael i ma się dobrze. Może więc być takie państwo.
Tak więc być może i Rosjanie maczają swoje ręce w tej antyżydowskiej histerii, bo jest im po drodze z lewakami. Oni, Rosjanie, gdyby przyjąć założenie, iż narody mają prawo żyć po swojemu na swojej ziemi, to okazało by się, iż są malutcy i w sumie nie istotni, bo narodowości w Rosji jest wiele. Myślę, iż oni dołączają się do lewaków z tzw. Zachodu a sami nie są inspiratorami tych aberracji.
Przy czym z góry zaznaczam, iż oczekuje od Żydów żyjących w różnych krajach tego, by przede wszystkim czuli się obywatelami tych krajów, szanowali ich kulturę i interesy oraz nie faworyzowali swych ziomków. Uważam, iż w pełni uzasadniona jest choćby „usilna prośba” o taką postawę.