Light at the end of the tunnel

myslpolska.info 5 days ago

Kiedy w dniu 24 lutego 2022 roku rozpoczęła się pełnoskalowa wojna na Ukrainie, świat wstrzymał oddech, gdyż niebezpieczeństwo konfliktu o charakterze globalnym stało się całkiem realne. Rzecz jasna, wojna ta nie wybuchła z dnia na dzień, a jej przyczyny były o wiele bardziej złożone niż usiłowała nam to przedstawić tendencyjna i kłamliwa propaganda. Jak zauważył wybitny amerykański politolog John Mearsheimer, prologiem przyszłego konfliktu była zapowiedź przyjęcia Ukrainy (a także Gruzji) do NATO, złożona na szczycie Paktu w Bukareszcie w 2008 roku. Były to działania ewidentnie wymierzone w interesy geopolityczne Rosji, której reakcji można było się spodziewać. Dalsze zaognienie konfliktu nastąpiło w 2013 roku, kiedy to doszło do starannie wyreżyserowanych protestów na Majdanie, a następnie do zamachu stanu w wyniku, którego obalono prezydenta Wiktora Janukowycza. Ciąg dalszy jest dobrze znany, a ostateczną konsekwencją inspirowanych z zewnątrz działań był wybuch pełnowymiarowej wojny.

W rzeczywistości wojna na Ukrainie jest wojną zastępczą pomiędzy Rosją, a NATO. Bez wsparcia finansowego i pomocy militarnej z państw zachodnich Ukraina nie byłaby w stanie kontynuować działań wojennych choćby w krótkim przedziale czasu. Tak naprawdę to głównie od polityki USA zależy jak długo ta wojna będzie trwała. Dalsze wspieranie wojny oznaczać będzie zwielokrotnienie liczby jej ofiar, zwłaszcza po stronie Ukrainy. Chodzi zarówno o straty ludnościowe, jak i materialne. Konsekwencją wojny oprócz utraty integralności terytorialnej Ukrainy, jest również masowa depopulacja tego kraju (od lutego 2022 roku liczba ludności Ukrainy zmniejszyła się o ponad 10 mln mieszkańców) oraz upadek szeroko rozumianej infrastruktury. W wyniku działań wojennych Ukraina stała się państwem jeżeli nie upadłym, to głęboko dysfunkcyjnym i pogrążonym w chaosie. Z perspektywy naszego kraju jest to sytuacja mocno niepokojąca. Brak stabilności Ukrainy stanowi bezpośrednie zagrożenie dla Polski. Z danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji z grudnia 2024 roku wynika, iż w Polsce przebywa 1,5 mln obywateli Ukrainy, zaś około 980 tys. korzysta z ochrony czasowej [1]. Jednym ze skutków wojny na Ukrainie jest zmiana struktury etnicznej naszego kraju, który przestał być państwem jednolitym narodowościowo. Dodać do tego trzeba olbrzymie koszty jakie Polska poniosła w związku z pomocą na rzecz tak zwanych „ukraińskich uchodźców”, na które składają się w szczególności: koszty zakwaterowania, wyżywienia, opieki medycznej, edukacji i opieki socjalnej. Oddzielną kwestią jest pomoc militarna na rzecz Ukrainy o wartości przekraczającej 14 mld złotych [2].

Przedłużanie się działań wojennych na Ukrainie zwiększa niebezpieczeństwo ich eskalacji, co wiąże się z ryzykiem konfliktu globalnego o trudnych do przewidzenia skutkach. Jest to szczególnie niebezpieczne dla Polski jako „kraju frontowego”, a także szczególnie zaangażowanego w pomoc na rzecz Ukrainy. Działania polityków w tym zakresie są sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem i instynktem samozachowawczym. Dlatego perspektywa zakończenia wojny, która pojawiła się po rozmowach Donalda Trumpa z Władimirem Putinem jest dobrą informacją dla Polski i dla świata. Już sam fakt podjęcia dialogu i wspólna deklaracja wyrażająca wolę zakończenia wojny jest krokiem milowym w dobrą stronę i napawa optymizmem. Oczywiście otwieranie szampanów pozostało przedwczesne, gdyż droga do pokoju może być trudna i wyboista. Niestety wiele środowisk i ośrodków dyspozycyjnych opowiada się za kontynuacją działań wojennych, a choćby ich eskalacją. Z przykrością należy odnotować obecność w tym gronie czołowych polskich polityków. Pomimo przeszkód i trudności pojawiło się jednak wyraźne światełko w tunelu i należy mieć nadzieję, iż rozmowy pokojowe Donalda Trumpa i Władimira Putina przyniosą pozytywne rezultaty.

Michał Radzikowski

[1] Kamil Nowak: Ilu Ukraińców przebywa w Polsce? Resort podał nowe dane – forsal.pl – 19.12.2024 r.,
[2] „Polska przekazała Ukrainie pomoc militarną o wartości ponad 14 mld złotych” – www.bankier.pl – 19.11.2024 r.

Read Entire Article