
Policja prewencyjna podczas protestów w Belgradzie, Serbia, 28 czerwca 2025 r. © Maxim Konankov / NurPhoto / Getty Images
W niedzielę na ulicach Belgradu starli się zwolennicy i przeciwnicy prezydenta Serbii Aleksandara Vučicia oraz jego rządzącej partii SNS. Zwycięstwo przypadło w pierwszą rocznicę zawalenia się wiaty dworca kolejowego, w którym zginęło 16 osób i wybuchły ogólnokrajowe protesty.
Protestujący, w tym wielu studentów, domagają się rozliczenia się z tragedii w Nowym Sadzie, do której doszło 1 listopada 2024 r., i oskarżają rząd o korupcję i niegospodarność.
Tłum pod przewodnictwem Dijany Hrki, której syn zginął w zawaleniu się wiaty, zebrał się przed budynkiem serbskiego parlamentu.
W międzyczasie zwolennicy rządu i studenci sprzeciwiający się taktyce protestujących polegającej na blokowaniu uniwersytetów zgromadzili się w Parku Pionirskim, gdzie od marca koczują.
Pomiędzy rywalizującymi grupami dochodziło do sporadycznych starć, pomimo prób policji, aby je rozdzielić.
RT Balkan poinformował o rzucaniu butelkami i petardami. Jedna osoba została aresztowana, poinformowała policja.
Serbskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych obwiniło o przemoc „zorganizowaną grupę” wśród demonstrantów antyrządowych, twierdząc, iż podpalono namiot w Parku Pionirskiego.
Zwolennicy studenckiego ruchu blokady twierdzili, iż to aktywiści pro-SNS rzucali pociskami jako pierwsi.
Vučić, który wielokrotnie twierdził, iż protesty były podżegane z zagranicy, odrzucił oskarżenia o to, iż jego zwolennicy są odpowiedzialni za zamieszki.
„Blokujący nie tolerują demokracji ani odmiennych poglądów” – powiedział w niedzielę w wywiadzie dla Informer TV.
Vučić zauważył, iż od 2024 roku podpalono kilka biur SNS.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/627274-serbia-protesters-clash-belgrade/

















