Na początku słowo wyjaśnienia. Chleb Elfów- suchary o nazwie lembasy, jedzone przez bohaterów cyklu Tolkiena.
Może w snach bohater hybrydowego wpisu niżej zostanie zarówno Ambasadorem jak i będzie miał okazję polizać.
Na razie na wszelkie sposoby pokazuje swą wielkość. Jednak wciąż wychodzi z niego:
I jedno.
W czasach tak tęsknie wspominanego a wciąż ożywianego PRL, istniała w Miastowsi Ambasada.
Dokładniej burdel o takiej nazwie. Panienki plus wyszynk.
Milicja, SB, aparatcziki z kartami stałego klienta.