Podczas spotkania w Moskwie z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem, prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka podkreślił znaczenie stosunków między oboma krajami.
„Nie może być inaczej. Białoruś nigdy nie zostawi Rosji samej, tak samo jak Rosja nigdy nie zostawi Białorusi” – powiedział.
Jego zdaniem więzi między oboma krajami są “otwarte i braterskie”.
Łukaszenka odnosił się także do doniesień niezależnych rosyjskich mediów, które spekulowały, iż Moskwa planuje “cichą aneksję” Białorusi do 2030 roku poprzez harmonizację prawa, integrację gospodarczą i wspólną politykę zagraniczną. Zaprzeczył takim działaniom.
W rozmowie dla kanału telewizyjnego Rossija-1 przekonywał, iż spekulacje na temat agresji Rosji przeciw NATO są celowym zabiegiem politycznym Zachodu, mającym na celu uzasadnienie rosnących wydatków na zbrojenia.
„Putin i rosyjskie kierownictwo nie planują żadnej wojny i żadnej wojny za pięć lat nie będzie” – stwierdził. „Wojna na przykład z Polską za pięć lat? Nie, po co nam to? Oni tego potrzebują, żeby zaostrzyć sytuację”.
Podkreślił, iż gdyby Rosja rzeczywiście planowała operację wojskową przeciw NATO, to musiałby o tym wiedzieć, ponieważ operacja ta musiałaby przebiegać przez białoruskie terytorium.
„Półtora tysiąca kilometrów granic z Bałtami i Polakami. Nie mamy takich planów” – oświadczył.
Jego zdaniem, kraje Zachodu „potrzebują” takich narracji, aby uzasadnić rosnące wydatki na wojsko i plany stworzenia europejskiej armii.
„Jeśli Rosja i USA osiągną porozumienie bez Europy, to Europa będzie w tarapatach, biorąc pod uwagę stanowisko, jakie zajęła dziś administracja USA” – ocenił.
Białoruś wobec sankcji i relacji międzynarodowych
Białoruś znajduje się w coraz większej izolacji międzynarodowej od czasu brutalnego stłumienia protestów w 2020 roku i wsparcia dla rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zachód nałożył na Mińsk sankcje, odcinając kraj od rynków zachodnich.
Mimo to, Łukaszenka zapewnił, iż Białoruś nie jest osamotniona na arenie międzynarodowej.
„Utrzymujemy relacje z Chinami, Szanghajską Organizacją Współpracy oraz UE. Ale zawsze będziemy po stronie Moskwy” – zadeklarował.
Wypowiedzi Łukaszenki są kolejnym potwierdzeniem ścisłych relacji Białorusi z Rosją oraz braku intencji Mińska do wycofania się z tego sojuszu. Choć białoruski przywódca zaprzecza istnieniu rosyjskich planów wojennych wobec NATO, jego słowa należy traktować z dystansem, zwłaszcza w kontekście coraz głębszej integracji Mińska z Kremlem.
