Niemiecki kardynał Walter Kasper uważa, iż w nadchodzących wyborach papieskich możliwe jest dłuższe konklawe. – W przeciwieństwie do dwóch poprzednich wyborów, wielu kardynałów, którzy przybywają teraz do Watykanu z całego świata, jeszcze się nie zna, co może spowodować opóźnienie – powiedział kard. Kasper w wywiadzie dla kolońskiego radia katolickiego „domradio.de”. – Albo jeżeli istnieje zakonspirowana grupa, która ma jedną trzecią większości i chce wybrać kogoś, kogo większość ludzi nie chce, ale przez cały czas ma tę jedną trzecią większości, wtedy trzeba zacząć wszystko od nowa. To może znacznie opóźnić sprawę – stwierdził.
Kardynał brał udział w dwóch konklawe: w 2005 r., z którego wyłonił się papież Benedykt XVI, oraz w wyborze Franciszka w 2013 r. Wybór Benedykta XVI wymagał czterech głosowań, a Franciszka pięciu w ciągu dwóch dni. Ponieważ kard. Kasper przekroczył już granicę wieku 80 lat, nie bierze udziału w konklawe.
– Mam nadzieję, iż nowy papież będzie kontynuował fundamenty położone przez papieża Franciszka – powiedział kardynał. Jednocześnie nowa głowa Kościoła musi być w stanie mediować między wymaganiami stawianymi mu przez różne części Kościoła powszechnego. – Wydaje mi się to ważne w obecnej sytuacji. Ponieważ uwikłał się w sprzeczności, które tak naprawdę nie powinny istnieć w Kościele – stwierdził kard. Kasper.
„Skrajne stanowiska” bez większości
Jednocześnie kardynał wyjaśnił, iż nie wierzy, iż zostanie wybrany na papieża kardynał, który chciałby dokonać skrajnej zmiany kierunku w stosunku do Franciszka. – Skrajne stanowiska również mają swój styl, utrzymują dyskusję przy życiu. Ale aby uzyskać większość dwóch trzecich, trzeba mieć szerokie poparcie – powiedział niemiecki purpurat i dodał: – Potrzebne jest pewne uspokojenie w obecnej sytuacji Kościoła. Potrzebujemy nowego stylu zachowania w Kościele –.
KAI/oprac. FA