In defence of petty trade

myslpolska.info 1 year ago

Na konferencji prasowej zorganizowanej w czwartek przed Halami Mirowską i Gwardii działacze Nowej Nadziei Warszawa bili na alarm w obronie kupców, rolników i zwykłych mieszkańców Warszawy w związku z sytuacją warszawskiego drobnego handlu. Konferencja odbyła się w ostatnich dniach funkcjonowania Hali Gwardii.

Prezes Nowej Nadziei Warszawa Jacek W. Bartyzel zwrócił uwagę na dyktat urzędników i brak dialogu z kupcami w związku z zakończeniem funkcjonowania Hali Gwardii, które nastąpi pod koniec czerwca 2023 r. Przez 2-3 lata Hala Gwardii będzie zamknięta do czasów uzgodnień technicznych i inwestycyjnych. Nie wiadomo także jaki los czeka halę po zakończeniu remontu. Trudno się zgodzić na przyznanie wyłączności tak ważnego dla mieszkańców obszaru jednemu deweloperowi poza kontrolą kupców i mieszkańców. Przez ten czas warszawiacy odzwyczają się od robienia tam zakupów. „Chcemy by zarówno Hale Mirowskie, jak i inne warszawskie bazary, hale targowe i targowiska były nastawione na wolny rynek i drobną przedsiębiorców, a także na potrzeby lokalnej społeczności. To właśnie drobny handel jest esencją wolnego rynku, który wspieramy” – dodał Bartyzel.

Lider warszawskich struktur Nowej Nadziei zaapelował do Rafała Trzaskowskiego o pilne utworzenie Stref Wolnego Handlu wokół wszystkich warszawskich targowisk i wyłączenie Stref Płatnego Parkowania w tych obszarach. Marcin Budzyński, warszawski działacz Nowej Nadziei, zwrócił uwagę, iż w zastraszającym tempie likwidowane lub redukowane są bazary, hale targowe, kioski wielobranżowe. Przykładami są m.in. bazary na Banacha i Grójeckiej, Wałbrzyskiej, Namysłowskiej, Bakalarskiej, Bliskiej, ograniczony Różyckiego. Obumierają choćby stoiska wschodniej części tętniącego niegdyś życiem bazaru Szembeka etc. „To jest wojna o dostępność warzyw, mięsa, ziół od rolników, takie miejsca muszą być zwolnione z haraczu targowego i (w wypadku bazarów leżących w granicach SPPN) parkingowego, by były żywe i opłacało się konkurencyjnie sprzedawać produkty. Zwłaszcza, iż kolejne rządy podnoszą podatki i składki, samorządy robią to samo. choćby w niektórych dyktaturach można handlować gdzie i kiedy się chce, ale nie w Warszawie Platformy. W imieniu rolników i kupców domagamy się funkcjonowania bazaru oraz targowisk. Tej sprawy nie odpuścimy Trzaskowskiemu i jego aparatczykom – powiedział Budzyński.

Politycy rzucają kolejne wyzwanie Ratuszowi Warszawy – domagają się odrodzenia sportów walki w przyległej Hali Gwardii. Kilkadziesiąt lat światowych sukcesów – od Feliksa Stamma i Jerzego Kuleja do ostatniej rywalizacji Polska-Izrael w 2023 r., powinno skłonić Ratusz do zabezpieczenia jej części na stałe zawody i szkolenia ze sportów walki po odnowieniu Hali Gwardii. „Urzędnicy doprowadzili do upadku piwnicę w którym działał klub bokserski, zbyt wysoki czynsz i brak woli porozumienia ze strony Miasta, zabiły boks w Warszawie. Lokal pod Halą Gwardii zalała woda, śmieci i szczury, a przez niegospodarność Platformy Obywatelskiej i jej urzędu nikt nie wynajął go przez kilkanaście lat do dziś. Kadry światowej kulturystyki i boksu trenowały także 100m dalej w TKKF SYRENKA – urzędnicy dobili także i ten lokal w 2021 r., wiedząc, iż nie mogło dostać odszkodowania. Aparat urzędniczy Platformy jak zombie na każdym kroku czego się nie dotknie uprawia niegospodarność” – zauważył Marcin Budzyński.

Read Entire Article