Hegseth poruszył również kwestię Tajwanu, który polega na obronie USA, oskarżając Pekin o przygotowywanie się do inwazji na terytorium. Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych określiło komentarze jako „godne ubolewania” i „mające na celu sianie podziałów” w regionie Azji i Pacyfiku.
Podkreśliło, iż jedynym krajem, który „zasługuje na miano potęgi hegemonicznej”, są USA, które oskarżyło o podważanie pokoju i stabilności w regionie. Odpowiadając na uwagi Hegsetha na temat samorządnej wyspy, ministerstwo powtórzyło, iż problem jest całkowicie wewnętrzną sprawą Chin.
Podkreśliło, iż żaden obcy kraj nie ma prawa ingerować i ostrzegło USA przed wykorzystywaniem kwestii Tajwanu jako dźwigni przeciwko Pekinowi. Tajwan od dawna jest źródłem niezgody między Pekinem a Waszyngtonem.
Podczas gdy Chiny opowiadają się za pokojowym zjednoczeniem, ostrzegają, iż każdy ruch w kierunku formalnej niepodległości może wywołać konflikt zbrojny.
Pekin twierdzi, iż pewne elementy w rządzie USA popychają Tajwan w kierunku takiego wyniku. Chiny wielokrotnie krytykowały również prowadzone przez USA wspólne ćwiczenia wojskowe w Indo-Pacyfiku, twierdząc, iż destabilizują one region i wywołują napięcia w sprawie Tajwanu. Oprócz sporów geopolitycznych, oba narody mają odmienne zdanie w kwestii handlu.
Prezydent USA Donald Trump obwinił Pekin za znaczny deficyt handlowy Ameryki z Chinami. W maju oba kraje zgodziły się wstrzymać podwyżki taryf wprowadzone w poprzednim miesiącu na 90 dni, utrzymując jednocześnie bazowe 10% cło na wzajemny import.
Na początku tego tygodnia Trump oskarżył Chiny o naruszenie tego porozumienia.
Przetlumaczono przez translator Google
zrodlo:https://www.rt.com/news/618442-china-hits-back-us-vilification/