Adrian Zandberg, współprzewodniczący partii Razem, ogłosił swoją kandydaturę na prezydenta Polski. Decyzja ta spotkała się z szerokim zainteresowaniem, nie tylko z powodu programu politycznego, ale także ujawnionej propozycji, jaką jego ugrupowanie miało otrzymać od premiera Donalda Tuska. Zandberg podkreśla, iż jego start ma na celu zmobilizowanie wyborców rozczarowanych rządami Platformy Obywatelskiej, ale niechętnych głosowaniu na prawicowe ugrupowania.
Mobilizacja rozczarowanych wyborców
W rozmowie na antenie radia TOK FM, Zandberg jasno wskazał motywację swojej kandydatury. „Kandyduję w tych wyborach po to, żeby wyciągnąć z domu ludzi, którzy inaczej po prostu nie pójdą głosować. Bo po roku tego rządu, po tych wszystkich rozczarowaniach i niespełnionych obietnicach machają ręką i mówią, iż to nie jest dla nich” – argumentował polityk.
Zandberg nie kryje swojego rozczarowania obecnym rządem. Krytykuje brak realizacji postulatów, na które wspólnie zgadzali się podczas kampanii wyborczej w 2023 roku. Jego zdaniem rząd „nie dowozi rzeczy, które obiecaliśmy wspólnie rok temu, i w dosyć bezczelny sposób mówi to ludziom”.
Propozycja od Tuska: Stołki w zamian za milczenie
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych wątków wywiadu było ujawnienie propozycji, jaką premier Tusk miał złożyć partii Razem. Według Zandberga, oferta dotyczyła przyznania stanowisk w zamian za brak krytyki działań rządu. „Mieliśmy bardzo prostą propozycję: dostaniecie stołki; dostaniecie to, za czym lata połowa polskiej klasy politycznej” – wspominał Zandberg. Dodał, iż ceną za te przywileje miało być „siedzenie cicho”.
Zandberg odrzucił propozycję, podkreślając, iż partia Razem nie zamierza być częścią politycznego układu. „Ja się na taki brudny układ nie zgadzam. Ja jestem tu po to, żeby reprezentować tych ludzi, którzy nam zaufali rok temu, głosując na konkretny program” – oświadczył.
Krytyka rządu i wizja zmian
Zandberg ostro ocenił politykę rządu Tuska, zarzucając mu, iż zamiast realizować obietnice wyborcze, skupił się na wspieraniu banków, deweloperów i wielkiego biznesu. „Zostawił za burtą miliony mieszkańców takich miejscowości jak Płońsk. (…) Polska zasługuje na to, żebyśmy nie byli zmuszani ciągle do wyboru pomiędzy Tuskiem a Kaczyńskim” – mówił.
Polityk Razem podkreśla, iż jego kampania skupia się na konkretnych rozwiązaniach, takich jak wzrost wydatków na ochronę zdrowia do 8 proc. PKB.
Zandberg kontra Hołownia
Na pytanie o podobieństwa z narracją Szymona Hołowni, Zandberg stanowczo zaprzeczył, wskazując, iż Hołownia stał się częścią politycznego zaplecza Donalda Tuska. Podkreślił, iż jego celem jest realna zmiana polityczna, a nie wspieranie obecnego układu władzy.
Podsumowanie
Kandydatura Adriana Zandberga to nie tylko wyzwanie dla obecnego rządu, ale także sygnał dla wyborców poszukujących alternatywy. Jego kampania opiera się na postulatach zmian systemowych i odzyskaniu zaufania obywateli rozczarowanych dotychczasową polityką. Czy propozycje lidera Razem znajdą odzwierciedlenie w wynikach wyborów? Czas pokaże, czy polska lewica jest w stanie przekonać do siebie szersze grono wyborców.
Read more:
„Dostaniecie stołki i to za czym lata połowa klasy politycznej”. Zandberg ujawnia propozycję Tuska za siedzenie cicho