Stalinowcy górą! Po tym, jak zlikwidowano mauzoleum w Moskwie, duch wodza demokratów zagnieździł się w Brukseli. Wraz z czerwonym duchem i jego słownictwo. Prawicę zepchnięto do defensywy. Pogodziła się w końcu z tym, iż to
co czerwone, to demokratyczne
a reszta to faszyzm. To powtarzał aż do skutku Józef Wisarionowicz i każdy (np. Polak czy Niemiec) w to wierzy. Przykładem jest tu lewacka bojówka KOD znana w PRL II. Przedwcześnie opowiadano bajkę o wątróbce (wontrupce).
Za przyzwoleniem
prawicy lewatywa wywróciła pojęcia do góry nogami (zakładając, iż mają one nogi). Raz sierpem, raz młotem bez protestu uchodzi za tak zwany język nienawiści. Osiem gwiazdek natomiast już nie. Czas odwrócić je do poziomu!
]]>https://www.rp.pl/opinie-polityczno-spoleczne/art36688201-michal-konarsk...]]>
(ten interesujący tekst nie zajmuje się jednak zawłaszczeniem dla lewatywy pojęcia „demokracja”.)
Jan Bogatko
Ps.: Bez kontrrewolucji NIC się nam nie uda! Nie wolno nam się zgodzić na zawłaszczenie języka. Lewatywa MUSI oberwać za swoje. Nie wzruszajcie ramionami, czy to takie ważne? Ważne! I to jak! Socjalizm z „ludzką twarzą”, czyli DEMOKRACJA jak oni to rozumieją, to przecież komuna plus kapitał! To był majstersztyk. Prywatyzację komuny nazwano jej obaleniem. Nie dla was śmietanka. Stalin by lepiej nie wymyślił. Zrobiono ludzi w konia. Czas się otrząsnąć przed wyborami. Ale piękny Rafał, wice Tusk, z doskonałej, esbeckiej rodziny, ma przewagę nad kandydatem obywatelskim. Dlaczego ci ludzie tak się trzymają PRL? Dlaczego tak im zależy na „uszczelnieniu systemu” zła?