Warszawa tyłem do konkursu?

niepoprawni.pl 13 hours ago

Widziałem Nowy Orlean w okresie święta Mardi Gras, Cannes w czasie festiwalu filmowego. Pamiętam choćby Zieloną Górę z lat 70-tych podczas Festiwalu Piosenki Radzieckiej. Całe miasto żyło sztandarowym wydarzeniem. W Warszawie namalowano klawiaturę na wagonach metra i to było by na tyle.
Na koncercie inauguracyjnym poprzednich edycji konkursów zawsze przemawiał prezydent, teraz konkurs otworzył konferansjer oznajmiając, iż zamiast oficjalnych przemówień "niech przemówi muzyka". Na estradzie nie ma żadnych akcentów polskich – flagi, czy choćby bukietu biało–czerwonych kwiatów. Nie zagrano hymnu narodowego. Pomnik Chopina w parku łazienkowskim owinięty jest białą płachtą z powodu remontu. Remontowi również podlega cały kwartał ulic przy filharmonii, co bardzo utrudnia dojazd do gmachu. Pytany o remonty akurat w tym terminie prezydent Trzaskowski odparł, iż konkurs nie może dezorganizować funkcjonowania miasta, a remonty przebiegają zgodnie z harmonogramem.
Kto podjął decyzję o remontach właśnie w tym terminie, skoro od czterech lat znana była data konkursu?
Wygląda tak, jakby ktoś celowo starał się umniejszyć rangę tej "olimpiady pianistycznej" jaką jest niewątpliwie ten najstarszy, największy i najważniejszy konkurs pianistyczny świata.
Może wszystko to wynika z decyzji politycznej wpływowych kosmopolitycznych środowisk o obcej lub płynnej etniczności?
Ktoś (Klaus Bachmann?) mógł wydać zalecenie: "Nie przesadzać z tym Chopinem. Nie warto podbijać Polakom bębenka nacjonalistycznego".

Read Entire Article