Polskie szkolnictwo ponadpodstawowe stoi w obliczu bezprecedensowej fali zwolnień, która dotknie tysiące nauczycieli w całym kraju. Historycy oraz katecheci znaleźli się w samym centrum kryzysu, będącego wynikiem nakładających się na siebie reform edukacyjnych i pogłębiającego się niżu demograficznego. Chaotyczne zmiany w podstawie programowej, w tym nagła likwidacja przedmiotu historia i teraźniejszość (HiT) oraz planowane cięcia godzin religii, tworzą ogromną lukę w siatce godzin. Dyrektorzy szkół stają przed dramatycznymi wyborami, a wielu doświadczonych pedagogów już od września 2025 roku może pożegnać się z pracą.
Problem jest systemowy i dotyka placówki w całej Polsce, od małych wiejskich szkół po duże licea w miastach. Skutki tych decyzji odczują nie tylko nauczyciele, ale również uczniowie i cała jakość polskiej edukacji. Sytuacja jest alarmująca, ponieważ niestabilność zatrudnienia i brak długoterminowej wizji rozwoju oświaty mogą na lata zniechęcić młodych ludzi do wybierania zawodu nauczyciela.
Koniec HiT-u i luka w planie lekcji. Skutki decyzji ministerstwa
Głównym zapalnikiem obecnego kryzysu jest zamieszanie wokół przedmiotu historia i teraźniejszość (HiT). Wprowadzony zaledwie trzy lata temu przez byłego ministra edukacji Przemysława Czarnka, miał być realizowany w wymiarze dwóch godzin tygodniowo w pierwszej klasie liceum i jednej w drugiej. Nowa koalicja rządząca podjęła jednak szybką decyzję o jego likwidacji, uznając przedmiot za nadmiernie upolityczniony. W efekcie, od września 2024 roku nowe roczniki nie uczą się już HiT-u.
Problem polega na tym, iż nowy przedmiot – edukacja obywatelska – który ma zastąpić HiT, zostanie wprowadzony dopiero od września 2025 roku. To tworzy roczną lukę w planach nauczania i bezpośrednio uderza w pensum nauczycieli historii. Co więcej, wprowadzenie HiT-u wiązało się wcześniej z redukcją liczby godzin tradycyjnej historii z ośmiu do siedmiu w całym cyklu nauczania. Teraz, po likwidacji HiT-u, te godziny nie zostały przywrócone, co dodatkowo pogłębia problem.
W praktyce oznacza to, iż w roku szkolnym 2024/2025 dyrektorzy szkół mają znacznie mniej godzin do rozdysponowania. W placówce z ośmioma oddziałami klas pierwszych ubytek może wynieść choćby szesnaście godzin lekcyjnych – to niemal cały etat jednego nauczyciela. Dyrektorzy stają przed wyborem: zwolnić jednego pedagoga lub obciąć etaty wszystkim historykom, co prowadzi do niepewności i destabilizacji w gronie pedagogicznym.
Niż demograficzny potęguje kryzys. Jak szkoły radzą sobie z brakiem godzin?
Chaotyczne reformy programowe to tylko jedna strona medalu. Drugim, równie istotnym czynnikiem, jest pogłębiający się niż demograficzny. Systematyczny spadek liczby uczniów oznacza mniejszą liczbę klas, a co za tym idzie – dalszą redukcję godzin dydaktycznych dla nauczycieli wszystkich specjalności. Kiedy jednak nakłada się to na cięcia wynikające ze zmian w podstawie programowej, sytuacja staje się dramatyczna.
Doskonale ilustruje to przykład III Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi. W tej szkole, gdzie nie ma klas o profilu humanistycznym, historycy nie mogą liczyć na dodatkowe godziny z rozszerzonej wiedzy o społeczeństwie. Co więcej, w klasach maturalnych o profilu ścisłym historia realizowana jest tylko do połowy roku. W połączeniu z likwidacją HiT-u, dyrekcja staje przed koniecznością podejmowania niezwykle trudnych decyzji kadrowych, aby zapewnić nauczycielom wymagane pensum wynoszące osiemnaście godzin tygodniowo.
Skala problemu jest wprost proporcjonalna do wielkości szkoły. W małej placówce z dwoma oddziałami strata może być niewielka, ale w dużym liceum z wieloma klasami ubytek godzin jest ogromny. To zmusza do szukania rozwiązań, które często są niekorzystne dla wszystkich. Redukcja etatów do ułamkowych części sprawia, iż nauczyciele muszą szukać dodatkowego zatrudnienia w innych szkołach, co jest logistycznym koszmarem i obniża jakość ich pracy.
Katecheci następni w kolejce. Drastyczne cięcia godzin religii od 2025 roku
W równie trudnej sytuacji, co historycy, niedługo znajdą się nauczyciele religii. Decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej, od roku szkolnego 2025/2026 lekcje religii zostaną ograniczone z dwóch do jednej godziny tygodniowo. To oznacza natychmiastową redukcję etatów o połowę dla tysięcy katechetów w całej Polsce.
To jednak nie koniec zmian. Nowe przepisy wprowadzają dodatkowe utrudnienie organizacyjne. jeżeli w klasie znajdzie się choćby jeden uczeń, który nie jest zapisany na religię, zajęcia te będą musiały odbywać się na pierwszej lub ostatniej lekcji. W praktyce może to zniechęcić część uczniów i rodziców do uczestnictwa w zajęciach, które realizowane są poza głównym blokiem lekcyjnym. Dla dyrektorów szkół to kolejne wyzwanie logistyczne, a dla katechetów – widmo dalszej redukcji godzin i niestabilności zatrudnienia.
Te połączone czynniki – redukcja godzin i zmiany organizacyjne – sprawiają, iż zawód katechety staje się jednym z najbardziej zagrożonych w systemie oświaty. Wielu z nich, podobnie jak historycy, będzie musiało szukać alternatywnych źródeł dochodu lub całkowicie się przekwalifikować.
Długoterminowe konsekwencje dla polskiej edukacji
Obecny kryzys zatrudnienia to nie tylko osobiste dramaty tysięcy nauczycieli. To przede wszystkim poważne zagrożenie dla stabilności i jakości całego systemu edukacji w Polsce. Utrata doświadczonych, wyspecjalizowanych pedagogów to erozja kapitału ludzkiego, której odbudowa zajmie lata. Młodzi absolwenci kierunków humanistycznych i pedagogicznych, widząc chaos i brak perspektyw, mogą omijać zawód nauczyciela szerokim łukiem.
Ciągłe zmiany i konieczność dostosowywania się do nowych realiów obciążają dyrektorów i nauczycieli, odciągając ich od podstawowego zadania – pracy z uczniem. Energia, która powinna być poświęcona na doskonalenie metod nauczania, jest marnowana na walkę z problemami kadrowymi i organizacyjnymi. W dłuższej perspektywie ucierpią na tym uczniowie, którzy będą uczeni przez przemęczonych i zdemotywowanych nauczycieli.
Problem wymaga pilnych i systemowych rozwiązań. Konieczne jest nie tylko ustabilizowanie podstawy programowej, ale także opracowanie długoterminowej strategii kadrowej, która uwzględni realia demograficzne. Bez współpracy Ministerstwa Edukacji z samorządami i szkołami, polska oświata może wejść w okres głębokiego kryzysu, z którego wyjście będzie niezwykle trudne i kosztowne.
Tagi SEO: zwolnienia nauczycieli, reforma edukacji 2025, koniec HiT, niż demograficzny, polska szkoła, Ministerstwo Edukacji, praca w szkole
Alternatywne tytuły:
- Koniec HiT-u i cięcia w religii. Masowe zwolnienia uderzą w polskie szkoły
- Czarny scenariusz dla tysięcy nauczycieli. Rządowe reformy oznaczają falę zwolnień
- Chaos w szkołach osiąga apogeum. Historycy i katecheci stracą pracę od września
Continued here:
Rząd zdecydował. Tysiące nauczycieli stracą pracę przez chaos w szkołach