Rękas: Will they castrate the Poles?

konserwatyzm.pl 6 hours ago

Zachwyt nad podatkiem katastralnym jest w Polsce szaleństwem. Od razu uderzy on bynajmniej nie w żadnych “bogaczy”, tylko w ciułaczy lokujących oszczędności w sposób gwarantujący osiągnięcie jakiejkolwiek rozsądnej stopy zwrotu.

Docelowo zaś nie łudźmy się, obejmie wszystkich, bo wymusza to rozrost skrzętnie ukrywanej, ale realnej dziury budżetowej. Fastrygować się ją będzie katastralnym, podwyżkami VAT-u i akcyzy, czyli podatkami najbardziej dotkliwymi dla osób o niższych dochodach. Alternatywą byłaby racjonalizacja wydatków i wprowadzenie realnej progresji na dochodach budżetowych z podatku dochodowego, takie postulaty są jednak w III RP tabu, podobnie jak zaspokojenie głodu mieszkań i stabilizacja ich cen w drodze programu komunalnego budownictwa mieszkaniowego, które jest realizowane choćby w hiperliberalnym Zjednoczonym Królestwie (rzeczywiście ze szczególnym uwzględnieniem znacznie socjalniejszej pod tym względem Szkocji).

Niesławny bękart poll taxu

Przykład UK jest zresztą w ogóle pouczający, zobaczmy bowiem ile w tej chwili płacą Anglicy i jak rosła kwota Council Tax, czyli brytyjskiego odpowiednika podatku katastralnego w ciągu ostatnich 15 lat. Został on wprowadzony, gdy protesty społeczne obalając poll tax – przewróciły jednocześnie ówczesny rząd Margaret Thatcher. W poniższej tabeli znajdziecie Państwo uśrednioną kwotę dla stawki D, uznawanej za przeciętną w skali od A (wartość nieruchomości poniżej £27.000 w Szkocji, £40.000 w Anglii oraz £44.000 w Walii) do H (odpowiednio powyżej £212.001 w Szkocji i £320.001 w Anglii) oraz dodatkowej dla Walii I (powyżej £421.001).

Źródło: https://www.gov.uk/government/statistics/council-tax-levels-set-by-local-authorities-in-england-2024-to-2025/council-tax-levels-set-by-local-authorities-in-england-2024-to-2025

Co ważne – w Szkocji stawki Council Taxu były zamrożone od 2007 r., co było spełnieniem obietnicy ówczesnego premiera, Alexa Salmonda. W 2025 r., a więc tuż po jego śmierci zostały znów uwolnione, w związku z czym w niektórych regionach skoczyły od razu aż o 15 proc.

III RP – kraj próbnych i tymczasowych podatków

Przecież dokładnie tak samo będzie w III RP, gdy okaże się, iż nagle podatek katastralny trzeba będzie płacić nie od trzeciego, ale od drugiego mieszkania. A potem od każdego. Na początek pewnie nieco mniejszy, z ulgą i gwarancją stałej stawki. A później to już pójdzie! Dalej – sądzicie, iż podatek katastralny ukróci praktykę kupna mieszkań na wynajem? Nic bardziej mylnego. Za jakiś czas wystarczy drobna zmiana, by tak jak w UK, podatek płacili użytkownicy (w tym najemcy) mieszkań, a nie ich właściciele. Na pewno znajdzie się masa wyjaśnień czemu tak będzie sprawiedliwiej, jeszcze je przeczytamy na X i FB, możemy być pewni.

Że co, iż kraczę i znowu marudzę? No pewnie, lepiej wierzcie tym, którzy w 1991 roku wprowadzili na próbę niski i przyjemny PIT, w 1993 r. – na próbę! – dołożyli niski i przyjemny VAT, a w 2011 r. – tymczasowo i próbnie! – podnieśli go do obecnej wysokości.

A zatem wszystkiego nisko przyjemnego oraz tymczasowo przyjemnego z nowym podatkiem katastralnym. I do kolejnych jego rocznic, rozszerzeń i podwyżek.

Konrad Rękas

Aniemowilem.pl

Read Entire Article