" Powstanie wielobiegunowego porządku świata: Zachód właśnie obserwował, jak świat zmienia się w Tianjin"

grazynarebeca5.blogspot.com 3 hours ago
Autor: Tyler Durden
piątek, wrz 05, 2025 - 05:50 AM

Autor: prof. Ruel F. Pepa za pośrednictwem GlobalResearch.ca,

Na niedawnym szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Tiencinie przywódcy reprezentujący ponad połowę ludzkości zasygnalizowali powstanie wielobiegunowego porządku światowego. Podczas gdy Chiny, Rosja, Indie i Azja Środkowa forsują nowe systemy finansowe i handlowe, Zachodowi grozi pozostawienie na uboczu.

Kiedy przywódcy Chin, Rosji, Indii i kilku państw Azji Środkowej zebrali się w zeszłym tygodniu w Tianjin na szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SCO), świat powinien był zwrócić na to znacznie większą uwagę. Łącznie kraje reprezentowane przy stole stanowią ponad połowę ludzkości, dysponują ogromnymi zasobami naturalnymi i w coraz większym stopniu wytwarzają większy udział w światowym PKB. Nie jest to koalicja peryferyjna, ale główny filar tworzącego się systemu międzynarodowego.

Jednak znaczna część zachodniej prasy traktowała to spotkanie jako kilka więcej niż dyplomatyczny pokaz towarzyszący, przyćmiony przez wewnętrzne debaty polityczne lub najnowsze informacje z NATO. To był błąd. To, co wydarzyło się w Tianjin, nie było tylko kolejnym regionalnym szczytem. Był to jak dotąd najwyraźniejszy sygnał, iż jednobiegunowy świat prymatu USA, który dominował przez dziesięciolecia po zimnej wojnie, ustępuje miejsca nowemu i kwestionowanemu porządkowi wielobiegunowemu.

Symbolika była niewątpliwa. Pekin pozycjonował SzOW jako platformę "równego partnerstwa", pośrednio przeciwstawiając ją zachodnim sojuszom zbudowanym wokół hierarchii i przywództwa USA. Moskwa kładła nacisk na strategiczną koordynację w obliczu sankcji i presji militarnej ze strony Zachodu. Indie, starannie balansując swoje więzi z Waszyngtonem, podkreślały swoją rolę jako potęgi cywilizacyjnej wytyczającej niezależną ścieżkę. Republiki Azji Środkowej, od dawna postrzegane jako geopolityczne pola bitwy między zewnętrznymi mocarstwami, potwierdziły swoje znaczenie jako łączniki handlu, energii i bezpieczeństwa w całej Eurazji.

Poza symboliką, szczyt niósł ze sobą treść. Porozumienia o współpracy energetycznej, infrastrukturze transgranicznej, technologii cyfrowej i koordynacji bezpieczeństwa wskazują na coraz bardziej zinstytucjonalizowany blok. Razem wzięte, sygnalizują, iż SCO ewoluuje z luźnego forum w ramy zdolne do kształtowania zasad świata XXI wieku.

Dla decydentów w Waszyngtonie i europejskich stolicach lekcja jest otrzeźwiająca. Ignorowanie SCO lub odrzucanie jej jako forum do rozmów grozi przeoczeniem konsolidacji alternatywnego centrum władzy, które stale buduje legitymizację poza zachodnimi instytucjami. Dla reszty świata, szczególnie na Globalnym Południu, Tianjin służył jako przypomnienie, iż władza nie jest już skoncentrowana na jednym biegunie, ale rozproszona w wielu stolicach z rozbieżnymi wizjami porządku.

Szczyt był więc czymś więcej niż tylko wpisem do kalendarza dyplomatycznego. Był to kamień milowy w powolnym, ale niewątpliwym przywracaniu równowagi sił na świecie i proces, który zdefiniuje politykę międzynarodową na nadchodzące dziesięciolecia.




Prezydent Rosji Władimir Putin, premier Indii Narendra Modi i przywódca Chin Xi Jinping na szczycie SzOW. (GODL-Indie)

Pojawia się nowa architektura

Prezydent Chin Xi Jinping wykorzystał szczyt do przeforsowania swojej wizji świata, który sprawia, iż mentalność zimnowojenna staje się przeszłością. Jego uwagi nie były zwykłymi dyplomatycznymi uprzejmościami; Były one bezpośrednią krytyką kierowanego przez USA systemu sojuszy i jego polegania na odstraszaniu, sankcjach i polityce blokowej. Wspierany głośno przez Władimira Putina, Xi zobowiązał się do przyspieszenia tworzenia wielobiegunowego porządku, w którym dominacja Zachodu byłaby hamowana przez nowe ośrodki władzy w całej Eurazji i poza nią [1].

Tym, co odróżniało Tianjin od poprzednich szczytów, było to, iż wezwania te były powiązane z konkretnymi inicjatywami. Pekin przedstawił 10-letnią strategię rozwoju SzOW, popartą miliardami dolarów pożyczek i dotacji przeznaczonych na infrastrukturę, korytarze energetyczne i projekty łączności cyfrowej [2]. Ramy te wykraczają daleko poza aspiracyjne komunikaty: sygnalizują celową próbę zinstytucjonalizowania SzOW jako siły zarówno gospodarczej, jak i geopolitycznej.

Jedną z najśmielszych propozycji było utworzenie specjalnego banku rozwoju SCO, który stanowi wyraźne wyzwanie dla instytucji z Bretton Woods, w szczególności MFW i Banku Światowego. Taki organ, gdyby został zrealizowany, pozwoliłby członkom SCO na finansowanie projektów bez warunków często narzucanych przez zachodnich kredytodawców. Uzupełniłby on również inne inicjatywy prowadzone przez Chiny, takie jak Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB) i Inicjatywa Pasa i Szlaku, wplatając je w szerszy euroazjatycki ekosystem finansowy.

Implikacje są dalekosiężne. Przez dziesięciolecia globalny porządek finansowy obracał się wokół instytucji z siedzibami w Waszyngtonie i Brukseli, kształtujących trajektorie rozwoju na Globalnym Południu. Oferując alternatywne źródła kapitału, Pekin i jego partnerzy sygnalizują, iż monopol zachodniego zarządzania finansami dobiega końca. Proponowany przez SCO bank nie tylko finansowałby linie kolejowe, rurociągi i sieci światłowodowe w całej Eurazji, ale także służyłby jako symboliczne potwierdzenie suwerenności finansowej.

Przekaz płynący z Tianjinu był jednoznaczny: instytucje Zachodu nie pozostaną niekwestionowane. Powstająca równoległa architektura odzwierciedla priorytety Pekinu, Moskwy, New Delhi i stolic Azji Środkowej. Nie pozostało jasne, jak spójna i trwała okaże się ta architektura, ale samo jej istnienie podkreśla, iż świat wyszedł poza jednobiegunowość. Walka nie toczy się już o to, czy Zachód stanie przed wyzwaniem, ale o to, jak gwałtownie można skonsolidować alternatywne instytucje i jak skutecznie mogą one działać.

Azja Środkowa w centrum

Szanghajska Organizacja Współpracy w coraz większym stopniu pozycjonuje Azję Środkową jako kręgosłup wyłaniającego się świata wielobiegunowego. Dalekie od bycia regionem peryferyjnym, republiki Azji Środkowej stają się skrzyżowaniem euroazjatyckich połączeń i wpływów. Korytarze handlowe łączące Szanghaj z Sankt Petersburgiem ułatwiają przepływ towarów, kapitału i ludzi na przestrzeni tysięcy kilometrów. Rurociągi energetyczne przecinają Kazachstan, Uzbekistan, Turkmenistan i inne kraje, zapewniając przepływ ogromnych zasobów naturalnych regionu zarówno na rynki chińskie, jak i rosyjskie, jednocześnie integrując go z szerszą siecią strategiczną. Tymczasem cyfrowe "Jedwabne Szlaki" wprowadzają chińskie standardy dla 5G, sztucznej inteligencji i infrastruktury telekomunikacyjnej, jeszcze bardziej wzmacniając ślad technologiczny Pekinu na całym kontynencie [3].

Przez dziesięciolecia Azja Środkowa była w dużej mierze traktowana jako peryferie geopolityczne, strefa buforowa wciśnięta między utrzymujące się wpływy Rosji a rosnące ambicje Chin. Moskwa utrzymała tradycyjne więzi bezpieczeństwa i wpływy gospodarcze, a jednocześnie

Pekin utrzymywał kontakty handlowe i inwestycyjne przede wszystkim poprzez projekty infrastrukturalne. Z kolei mocarstwa zachodnie angażowały się tylko sporadycznie, głównie poprzez pomoc rozwojową lub inicjatywy antyterrorystyczne. Uznano strategiczne znaczenie regionu, ale jego potencjał jako ośrodka niezależnych, wielobiegunowych wpływów pozostał niewykorzystany.

Ta epoka dobiega końca. Dzięki SzOW zapewniającej zarówno ramy instytucjonalne, jak i konkretne projekty, Azja Środkowa przekształca się z pasywnych peryferii w aktywne strategiczne serce nowego porządku. Jej miasta, linie kolejowe, rurociągi i sieci cyfrowe są nie tylko lokalnymi aktywami, ale także tkanką łączną eurazjatyckiego systemu, zaprojektowanego tak, aby działał w dużej mierze niezależnie od instytucji zdominowanych przez Zachód. Poprzez zakotwiczenie handlu, energii i technologii w Azji Środkowej, Pekin, Moskwa i ich partnerzy skutecznie przekształcają region w centralny węzeł w globalnej architekturze władzy.

Implikacje są głębokie. Azja Środkowa nie jest już "podwórkiem" dla mocarstw zewnętrznych; Jest to filar strategii geopolitycznej, integracji gospodarczej i ustanawiania standardów technologicznych. W miarę jak SzOW przez cały czas umacnia swoje wpływy, rosnące znaczenie regionu podkreśla, iż wielobiegunowość nie jest jedynie odległą aspiracją; Jest budowany fizycznie i instytucjonalnie, linia kolejowa po linii, rurociąg po rurociągu, gigabajt po gigabyte.

Gambit Electro-Yuan


Być może najśmielszym i najbardziej znaczącym wydarzeniem w Tianjin było wezwanie prezydenta Chin Xi Jinpinga do rozszerzenia wykorzystania juana w rozliczeniach energetycznych.

Analitycy gwałtownie ochrzcili tę koncepcję mianem "elektro-juana", systemu zaprojektowanego w celu połączenia chińskiej waluty cyfrowej z transgranicznym handlem ropą, gazem i energią elektryczną. W przeciwieństwie do konwencjonalnych rozliczeń handlowych, które opierają się na bankowości korespondencyjnej w dolarach amerykańskich, elektro-juan umożliwiłby transakcje w czasie rzeczywistym z obsługą blockchaina bezpośrednio między państwami członkowskimi SCO, omijając tradycyjnych pośredników finansowych.

Tu chodzi o coś więcej niż tylko o wygodę czy modernizację. Jeśli zostanie powszechnie przyjęty, elektro-juan może znacznie osłabić system petrodolara, który stanowi podstawę amerykańskiej dominacji finansowej od lat 70. Centralne miejsce dolara na światowych rynkach energetycznych od dawna pozwala Waszyngtonowi wywierać nadzwyczajny wpływ na międzynarodowe finanse i politykę zagraniczną. Tworząc wiarygodny alternatywny system rozliczeń, Pekin i jego partnerzy z SCO podważyliby tę dźwignię, zmniejszając zasięg sankcji opartych na dolarach i zmniejszając zdolność Stanów Zjednoczonych do egzekwowania celów geopolitycznych poprzez presję finansową.

Implikacje wykraczają poza energię. Solidna sieć elektro-juanów może przyspieszyć internacjonalizację chińskiej waluty cyfrowej, e-CNY, i stanowić model dla innych państw chcących zabezpieczyć się przed dolarem. W połączeniu z projektami rozwojowymi prowadzonymi przez SCO i transgranicznymi korytarzami handlowymi, stanowi to celową próbę zbudowania "hydrauliki" równoległego systemu finansowego, który działa na warunkach korzystnych dla partnerów euroazjatyckich, a nie dla zachodnich instytucji.

Skutki domina dla rynków światowych mogą być głębokie. jeżeli kraje SCO zaczną wyceniać energię, surowce i projekty infrastrukturalne w juanach, a nie w dolarach, może to zmniejszyć popyt na amerykańskie rezerwy walutowe, wpłynąć na kursy walutowe i zmienić kształt globalnych przepływów inwestycyjnych. Na rynkach towarowych mogą wystąpić zmiany w benchmarkach cenowych, szczególnie w przypadku ropy naftowej i gazu ziemnego, ponieważ elektro-juan stanowi realną alternatywę dla dominujących w tej chwili kontraktów opartych na dolarze. Dla inwestorów i korporacji wielonarodowych zależność od dolara jako domyślnej waluty w handlu i finansach może stopniowo maleć, wprowadzając nowe ryzyka i możliwości w zakresie hedgingu, alokacji kapitału i zarządzania walutą.

Dla decydentów w Waszyngtonie i Brukseli przekaz jest jasny: zasady rządzące światowymi finansami mogą przesuwać się pod ich stopami. System, który oddziela handel i inwestycje od dolara, nie tylko zmniejszyłby wpływy gospodarcze Stanów Zjednoczonych, ale także przekalibrowałby globalne sojusze, czyniąc suwerenność finansową namacalnym narzędziem sztuki rządzenia dla państw takich jak Chiny, Rosja i ich partnerzy z SCO.

Krótko mówiąc, elektro-juan jest czymś więcej niż eksperymentem finansowym, ale strategicznym gambitem, sygnalizującym, iż SCO nie zadowala się jedynie retorycznym rzuceniem wyzwania zachodniej hegemonii. Buduje infrastrukturę, która pewnego dnia może rywalizować z fundamentami globalnej potęgi gospodarczej kierowanej przez USA, a być może ją obejść, z konsekwencjami sięgającymi każdego zakątka globalnego rynku.

Pragmatyczne zabezpieczenie Indii

Obecność premiera Narendry Modiego na szczycie w Tiencinie sprawiła, iż spotkanie to nabrało jeszcze większego znaczenia i rangi globalnej. Historycznie ostrożne w stosunku do chińskich inicjatyw, Indie często podchodziły do regionalnych ram wielostronnych ze sceptycyzmem, obawiając się, iż zostaną przyćmione przez Pekin lub Moskwę. Udział Modiego zasygnalizował subtelną, ale znaczącą zmianę w rachunku strategicznym Indii, która uwzględniała zaangażowanie, a nie izolację, która jest niezbędna w gwałtownie ewoluującym wielobiegunowym świecie.

Zdjęcie: Spotkanie Xi Jinpinga z Narendrą Modim (GODL-Indie)

W Tianjin New Delhi zgodziło się na konkretne środki mające na celu przywrócenie równowagi w handlu z Chinami, poluzowanie ograniczeń wizowych i wzmocnienie inicjatyw w zakresie konektywności w ramach SCO [4]. Kroki te świadczą o gotowości do oddzielenia pragmatyzmu gospodarczego od toczących się sporów terytorialnych i granicznych, szczególnie w regionach takich jak Ladakh i Arunachal Pradesh. Dzieląc te kwestie na segmenty, Indie sygnalizują, iż mogą współpracować w zakresie integracji gospodarczej i regionalnej, jednocześnie utrzymując swoje obawy dotyczące bezpieczeństwa.

Dla Indii zaangażowanie w SzOW nie jest kwestią opowiedzenia się po stronie Pekinu czy Moskwy. Zamiast tego odzwierciedla strategiczne podejście zabezpieczające: łagodzenie ryzyka stwarzanego przez groźby taryfowe ze strony Waszyngtonu, wzmacnianie odporności na zakłócenia w łańcuchu dostaw i zapewnienie, iż nie można go odsunąć od powstających eurazjatyckich sieci handlowych i infrastrukturalnych. Poprzez aktywne uczestnictwo, Indie zapewniają sobie głos w kształtowaniu regionalnych zasad i norm, zamiast pozostawać biernym obserwatorem procesu, który zdefiniuje krajobraz geopolityczny na dziesięciolecia.

Podejście to jest zgodne z szerszą polityką zagraniczną Indii opartą na "strategicznej autonomii", w której zachowana jest elastyczność w poruszaniu się między rywalizującymi ośrodkami władzy przy jednoczesnym promowaniu interesów narodowych. Jednocześnie Indie kontynuują kultywowanie solidnych partnerstw w ramach Quad (z USA, Japonią i Australią) oraz rosnących więzi dwustronnych z Waszyngtonem. W praktyce oznacza to, iż Indie jednocześnie angażują się w instytucje kierowane przez Chiny, takie jak SCO, jednocześnie wzmacniając współpracę w zakresie bezpieczeństwa i technologii z kierowanym przez USA blokiem Indo-Pacyfiku. Ta dwutorowa strategia pozwala New Delhi zabezpieczyć się przed niepewnością na wielu frontach: zapewnia dostęp do euroazjatyckich rynków i korytarzy energetycznych bez poświęcania strategicznego dostosowania do zachodnich partnerów.

Szczyt w Tianjin odzwierciedla zatem wyjątkowo złożoną strategię Indii: ani konfrontacji, ani bezwarunkowego sojuszu, ale wyrachowanego zaangażowania, zapewniającego, iż Indie pozostaną zarówno istotne, jak i odporne na zmiany w globalnych strukturach władzy. Równoważąc swój udział w SCO ze zobowiązaniami Quad, Indie pozycjonują się jako najważniejszy aktor zdolny do łączenia konkurujących ze sobą stref wpływów, maksymalizując elastyczność strategiczną w erze zdefiniowanej przez konkurencję wielobiegunową.

Zachód na uboczu

Szczyt w Tiencinie był strzałem ostrzegawczym: świat idzie naprzód, z Zachodem lub bez niego. Podczas gdy Waszyngton i Bruksela przez cały czas dysponują znaczącą władzą gospodarczą, wojskową i dyplomatyczną, ich zdolność do jednostronnego dyktowania globalnych warunków stale się zmniejsza. Przez dziesięciolecia zachodnie instytucje, takie jak MFW, Bank Światowy, NATO i systemy finansowe oparte na dolarze służyły jako główne dźwignie wpływu, kształtując wyniki handlu, rozwoju i bezpieczeństwa na całym świecie.

Dziś jednak alternatywne ramy, takie jak SzOW, pokazują, iż inne narody mogą dążyć do dobrobytu i bezpieczeństwa, nie polegając wyłącznie na zachodnim wskazówce.

W całej Eurazji kraje coraz częściej przedkładają strategiczną autonomię nad sztywne dostosowanie. Poszukują opcji, które zapewnią odporność gospodarczą, rozwój infrastruktury i bezpieczeństwo energetyczne bez politycznych zobowiązań często związanych z zachodnimi pożyczkami lub sojuszami. Od rurociągów w Azji Środkowej po projekty łączności cyfrowej rozszerzające chińskie standardy 5G, SCO oferuje praktyczne alternatywy, które jednocześnie przyspieszają integrację regionalną i wielobiegunowe zarządzanie.

Przekaz jest jasny: zasady i instytucje Zachodu nie są już jedyną grą w mieście. Narody, które nie uznają tej reorientacji, ryzykują, iż pozostaną w tyle nie tylko gospodarczo, ale także politycznie i strategicznie. Uczestnictwo w powstających korytarzach handlowych, sieciach cyfrowych i mechanizmach finansowych będzie w coraz większym stopniu definiować wpływy w Eurazji i poza nią. Ci, którzy ignorują te zmiany, mogą mieć ograniczony głos w globalnym procesie decyzyjnym, a dostęp do kluczowych rynków i zasobów będzie ograniczony.

Co więcej, wzrost SCO sygnalizuje szerszą zmianę psychologiczną. Przez dziesięciolecia prymat Zachodu kształtował globalne debaty i wyznaczał oczekiwania dotyczące projekcji siły.

Konferencja w Tianjin ujawniła rosnącą gotowość państw euroazjatyckich do stawiania własnych warunków, kwestionowania zachodnich norm i dążenia do partnerstwa, które jest zgodne z ich strategicznymi interesami, a nie do domyślnej aprobaty USA lub Europy. Zachód nie może już dłużej zakładać, iż jego preferencje automatycznie będą kształtować wyniki; Na wpływy trzeba teraz zapracować, negocjować, a w niektórych przypadkach choćby o nie rywalizować.

Krótko mówiąc, szczyt w Tianjin podkreśla centralną prawdę nadchodzącej ery: wielobiegunowość nie jest odległą możliwością, ponieważ nabiera kształtu tu i teraz. Aby zachować znaczenie, zachodni decydenci muszą wyjść poza samozadowolenie i uznać, iż świat, w którym centrum znajduje się SCO, wymaga zaangażowania na warunkach, które są coraz bardziej pluralistyczne, elastyczne i kontestowane. Ignorowanie tej rzeczywistości jest nie tylko krótkowzroczne, ale stanowi strategiczne obciążenie.

Wielobiegunowa przyszłość

To, co wydarzyło się w Tianjin, nie było narodzinami nowej zimnej wojny, ale pojawieniem się czegoś znacznie bardziej złożonego i brzemiennego w skutki: wielobiegunowej przyszłości, w której Zachód nie jest już jedynym arbitrem globalnych norm, handlu i bezpieczeństwa. Nie jest to jedynie zmiana władzy; Jest to transformacja architektury stosunków międzynarodowych. Wiele ośrodków wpływu, takich jak Pekin, Moskwa, New Delhi i stolice Azji Środkowej, aktywnie kształtuje zasady, instytucje i przepływy gospodarcze, które zdefiniują XXI wiek. Zachód, choć wciąż potężny, jest w coraz większym stopniu jednym z wielu uczestników, a nie domyślnym decydentem.

Jednobiegunowa era amerykańskiej dominacji, która nastąpiła po zimnej wojnie, miała swój bieg, dyktując warunki finansów, handlu i bezpieczeństwa przez dziesięciolecia. Szczyt w Tianjin zasygnalizował jednak, iż kolejny rozdział zostanie napisany inaczej. SzOW to nie tylko forum dialogu; Jest to celowy wysiłek mający na celu zinstytucjonalizowanie alternatywnych ram dla regionalnego i globalnego zarządzania, obejmujących handel, energię, technologię i finanse. Począwszy od ekspansji juana w rozliczeniach energetycznych, a skończywszy na korytarzach infrastrukturalnych w całej Azji Środkowej, SzOW buduje materialne i instytucjonalne fundamenty wielobiegunowego porządku, który może funkcjonować niezależnie od instytucji kierowanych przez Zachód.

Ta nowa rzeczywistość stanowi strategiczny test dla Zachodu. Czy Waszyngton i Bruksela są w stanie dostosować się do świata, w którym nie zakłada się już ich prymatu, a wpływy muszą być negocjowane, a nie narzucane? A może zaryzykują, iż zostaną zepchnięci na boczny tor, obserwując, jak nowe ośrodki władzy definiują reguły gospodarcze, geopolityczne układy i standardy technologiczne, które będą kształtować globalne sprawy w nadchodzących dziesięcioleciach?

Co najważniejsze, wielobiegunowość nie jest sumą zerową, ponieważ niekoniecznie oznacza konfrontację, ale wymaga uznania, iż wpływy, dźwignia i legitymizacja są teraz rozproszone. Państwa i instytucje, które trzymają się jednobiegunowego sposobu myślenia, mogą znaleźć się w coraz większej marginalizacji, podczas gdy te, które są zdolne do angażowania się w wiele ośrodków władzy, zabezpieczania ryzyka i uczestniczenia w alternatywnych ramach, będą się rozwijać.

Tianjin był więc czymś więcej niż szczytem; Był to przebłysk wyłaniającego się porządku świata w ruchu. SCO, ze swoją mieszanką inicjatyw gospodarczych, koordynacji bezpieczeństwa i innowacji finansowych, pokazuje, iż XXI wiek będzie definiowany przez złożoność, współzależność i rywalizację między wieloma biegunami władzy. Głównym pytaniem jest teraz, czy Zachód uzna tę nową rzeczywistość i dostosuje się do niej, czy też pozwoli innym kształtować przyszłość na ich własnych warunkach.

Poglądy wyrażone w tym artykule są opiniami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy ZeroHedge.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.zerohedge.com/

Read Entire Article