Wywiad szefa MSZ Rosji Siergieja Wiktorowicza Ławrowa dla pisma „Nowe Regiony Rosji”.
NNR: Jakie ogólne wyniki międzynarodowe i polityki zagranicznej, zarówno pozytywne, jak i negatywne, może podsumować nasz kraj po trzech latach przeprowadzania specjalnej operacji wojskowej? Czy zdobyliśmy to słynne „doświadczenie, syna błędów trudnych”, mówiąc słowami klasyka?
S.W.Ławrow: Minione trzy lata stały się swego rodzaju „momentem prawdy”. Po rozpoczęciu specjalnej operacji wojskowej w celu ochrony ludności Donbasu i Noworosji „zbiorowy Zachód” ukazał swoje prawdziwe oblicze. Słynna zasada praworządności, a choćby elementarne zasady przyzwoitości zostały odrzucone. Jak dym rozwiały się tak zwane europejskie wartości – nietykalność własności, domniemanie niewinności, wolność słowa i przemieszczania się, dostęp do informacji i inne. Ci, którzy przyzwyczaili się do pouczania innych, ogłaszali się demokratami, obrońcami praw człowieka, bez mrugnięcia okiem poparli neonazistowski reżim w Kijowie.
Cały świat zobaczył, iż rządzącymi ultraliberalnymi elitami Zachodu kierują instynkty hegemoniczne. Nigdzie nie zniknęły drapieżne, kolonialne nawyki byłych metropolii, czyli obecnych państw Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii, ich wrodzone wady: arogancja, skłonność do oszustwa, nieuczciwość w prowadzeniu spraw. De facto ukształtowała się nowa globalna „linia podziału”: po jednej stronie znajduje się zachodnia mniejszość, a po drugiej – Większość Światowa. To wszystkie te kraje oraz ludzie dobrej woli na samym Zachodzie, którzy opowiadają się za ustanowieniem wielobiegunowego świata opartego na równowadze interesów.
Myślę, iż najważniejsza lekcja jest następująca: w podstawowych kwestiach funkcjonowania naszego kraju powinniśmy polegać wyłącznie na sobie oraz na sprawdzonych przyjaciołach, którzy pozostali z nami w godzinie próby.
Jeśli chodzi o współistnienie z zachodnimi sąsiadami, wiele będzie zależeć od ich zachowania, gotowości do uznania i naprawienia popełnionych błędów, w tym rezygnacji z maniakalnego dążenia do zadania naszemu krajowi strategicznej porażki.
NRR: Czy zgadza się Pan z opinią, iż prezydent USA D.Trump może aktywnie uczestniczyć w procesie negocjacyjnym między Rosją a Ukrainą i stać się swego rodzaju „rozjemcą”?
S.W.Ławrow: Nie chciałbym wybiegać zbyt daleko w przyszłość. Jak wielokrotnie podkreślał Prezydent Rosji W.W.Putin, zawsze jesteśmy gotowi do negocjacji. Jednak nasze interesy narodowe muszą być bezwarunkowo zabezpieczone. Należy wyeliminować pierwotne przyczyny konfliktu na Ukrainie – to najważniejszy aspekt, który głowa państwa szczególnie zaznaczył w swojej rozmowie telefonicznej z prezydentem USA D.Trumpem 12 lutego. Przypomnę: chodzi przede wszystkim o konieczność całkowitego usunięcia zagrożeń dla bezpieczeństwa Rosji z ukraińskiego i zachodniego kierunków, które pojawiły się w wyniku ekspansji NATO na wschód, oraz o potrzebę powstrzymania praktyki kijowskiego reżimu polegającej na eliminacji wszystkiego, co w jakikolwiek sposób jest związane z Rosją i światem rosyjskim – języka rosyjskiego, kultury, kanonicznego prawosławia oraz rosyjskojęzycznych mediów.
Jest zbyt wcześnie, aby wyciągać daleko idące wnioski, ale to, co do tej pory usłyszeliśmy od przedstawicieli administracji D.Trumpa, jest ogólnie zachęcające. Sam gospodarz Białego Domu przyznał, iż jedną z przyczyn konfliktu było rozszerzenie NATO i próby wciągnięcia do niego Ukrainy. Sekretarz stanu USA M.Rubio mówi o wielobiegunowości współczesnego świata i potrzebie poszanowania interesów wszystkich państw – dużych i małych. W ONZ, po raz pierwszy od trzech lat, amerykańscy dyplomaci głosowali razem z Rosją i naszymi podobnie myślącymi kolegami przeciwko ohydnej rezolucji Zgromadzenia Ogólnego promowanej przez Kijów i jego patronów z Unii Europejskiej.
To wszystko są kroki we adekwatnym kierunku. Doceniamy je, ale powtarzam: przedwczesne jest wyciąganie na tej podstawie jakichkolwiek głębokich wniosków. Ogólnie rzecz biorąc, choćby nie rozpoczęliśmy pracy nad przezwyciężeniem nagromadzonych problemów i sprzeczności w naszych stosunkach z Amerykanami.
NNR: W 2025 roku Rosja będzie obchodzić 80. rocznicę Zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Czy jako polityk, dyplomata i mąż stanu uważa Pan, iż uczucia patriotyczne są wystarczająco rozwinięte w naszym kraju, zwłaszcza wśród młodego pokolenia? Czy robimy wszystko, aby w pełni zachować pamięć historyczną naszego państwa o przeszłości i teraźniejszości?
Czy głos Rosji brzmi dziś wystarczająco donośnie na arenie międzynarodowej w kontekście aktywnej konfrontacji informacyjnej ze „zbiorowym Zachodem” i prób przepisania naszej historii?
S.W.Ławrow: 80. rocznica Zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej jest niewątpliwie najważniejszą rocznicą bieżącego roku. MSZ Rosji oraz inne organy władzy państwowej przygotowują się do uczczenia tej daty w możliwie najbardziej honorowy sposób, oddając hołd wyczynom naszych bohaterskich poprzedników. Kierowany przez Prezydenta Federacji Rosyjskiej W.W.Putina Komitet Organizacyjny „Zwycięstwo” ds. przygotowania i prowadzenia obchodów rocznicowych współpracuje ze wszystkimi 89 regionami Rosji w celu opracowania planu głównych z nich. Obejmuje on już ponad 170 pozycji i przez cały czas jest rozszerzany.
Oprócz Moskwy, Sankt Petersburga i innych miast, centrami ogólnorosyjskich obchodów będą rezerwaty muzealne „Bitwa Stalingradzka” w Wołgogradzie i „Pole Prochorowskie” w obwodzie Biełgorodzkim, Muzeum-Rezerwat Historii Dalekiego Wschodu im. W.K. Arseniewa we Władywostoku, kompleks pamięci „Małachow Kurgan” w Sewastopolu i „Małaja Zemla” w Noworosyjsku, Muzeum Oceanu Światowego w Kaliningradzie.
Trudno jest odpowiedzieć na pytanie, czy wystarczająco dużo uwagi poświęca się edukacji patriotycznej młodych ludzi. W tak wrażliwym obszarze zawsze jest miejsce na poprawę. Pokolenia powojenne, do których ja należę, miały w pewnym sensie łatwiej: mieliśmy przed oczami przykład wciąż żyjących żołnierzy frontowych, uczestników Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.
Dla dzisiejszej młodzieży takim przykładem powinno być bohaterstwo żołnierzy i dowódców specjalnej operacji wojskowej. Setki z nich odbyli służbę w wojsku i wrócili do domu, pracują w szkołach i z grupami młodzieży. Udział żołnierzy Specjalnej Operacji Wojskowej w wychowaniu patriotycznym młodzieży jest w najwyższym stopniu pożądany. Państwo jest tym zainteresowane i nie jest przypadkiem, iż rok 2025 został ogłoszony w Rosji Rokiem Obrońcy Ojczyzny.
Mówiąc o wymiarze polityki zagranicznej, zauważam, iż pomimo wojny informacyjnej rozpętanej przez „zbiorowy Zachód”, głos naszego kraju na arenie międzynarodowej brzmi donośnie. Świat rozumie, iż fałszowanie historii i podważanie wartości duchowych i moralnych prowadzi do degradacji fundamentów państwa i utraty suwerenności. Ukraina daje tragiczny przykład.
Wspierają nas ci, którzy sprzeciwiają się odrodzeniu nazizmu w jakiejkolwiek formie i przejawie. Przytłaczająca większość państw członkowskich ONZ corocznie głosuje za rosyjską rezolucją Zgromadzenia Ogólnego w sprawie zwalczania gloryfikacji tej ludobójczej ideologii.
80. rocznica Wielkiego Zwycięstwa ma szczególne znaczenie dla naszych stosunków z państwami bliskiej zagranicy – ponieważ nasi dziadowie i pradziadowie walczyli ramię w ramię przeciwko niemiecko-faszystowskim najeźdźcom i ich kolaborantom z większości państw Europy. To nie przypadek, iż 8 października 2024 roku w Moskwie przyjęto Orędzie głów państw członkowskich WNP do narodów Wspólnoty i społeczności światowej w związku z 80. rocznicą Zwycięstwa narodu radzieckiego w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 1941-1945. Rok 2025 w WNP został ogłoszony Rokiem 80. rocznicy Zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej – Rokiem Pokoju i Jedności w walce z nazizmem. Organy zarządzające Wspólnoty postanowiły ustanowić jedyny medal pamiątkowy zatytułowany „80 lat zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej 1941-1945”.
Tekst za stroną Ambasady Rosji w Polsce.