Golla: Will Germany last uncontrolled immigration?

myslpolska.info 17 hours ago

Po II wojnie światowej Niemcy Zachodnie borykały się z ogromnym niedoborem siły roboczej.

Już od 1955 roku zawierano umowy z krajami, takimi jak Włochy, Hiszpania, Grecja, Turcja czy Jugosławia, na mocy których przybywali do Niemiec tzw. Gastarbeiterzy – pracownicy tymczasowi. Choć pierwotnie planowano ich krótki pobyt, wielu osiedliło się na stałe.

Od moratorium do Willkommenskultur

Po wprowadzeniu moratorium imigracyjnego w 1973 roku liczba cudzoziemców w Niemczech przez cały czas rosła poprzez łączenie rodzin. Lata 80. i 90. Ubiegłego wieku przyniosły falę uchodźców z Europy Wschodniej i Bałkanów – szczególnie z byłej Jugosławii, w wyniku wojny i destabilizacji.

Kulminacyjnym momentem była fala migracyjna w 2015 roku, kiedy Niemcy – kierując się względami humanitarnymi i polityką „Willkommenskultur” – otworzyły granice dla ponad miliona uchodźców, głównie z Syrii, Iraku i Afganistanu.

Zobowiązania międzynarodowe – rola ONZ i Unii Europejskiej

Choć sama Karta Narodów Zjednoczonych (1945) nie reguluje bezpośrednio migracji, Niemcy są sygnatariuszami kluczowych dokumentów: Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (1948), Konwencji Genewskiej o statusie uchodźców (1951) wraz z Protokołem Nowojorskim (1967), Karty Praw Podstawowych UE oraz Traktatu Lizbońskiego.

Niemcy są zatem zobowiązane do zapewnienia ochrony osobom prześladowanym, a także do prowadzenia rzetelnych procedur azylowych. Odmowa przyjęcia uchodźców z powodów czysto politycznych byłaby sprzeczna z międzynarodowym prawem.

Aktualne dane – kto dziś przyjeżdża do Niemiec?

Według danych z Mikrocenzusu 2024, aż 21,2 mln osób zamieszkałych w Niemczech ma tło migracyjne – to 25,6% całej populacji. W porównaniu do 2023 roku oznacza to wzrost o 800 tys. osób. W 2023 r. do Niemiec przyjechało 1,93 mln osób, podczas gdy 1,27 mln opuściło kraj. Daje to dodatnie saldo na poziomie +662 964 osób, choć jest ono o połowę mniejsze niż w 2022 roku, kiedy trwała masowa ucieczka z Ukrainy.

Azyl i migracja nieuregulowana

W maju 2025 roku złożono 7 916 nowych wniosków azylowych, co stanowi najniższy miesięczny wynik od czterech lat. Od stycznia do maja złożono 62 897 wniosków – znacznie mniej niż rok wcześniej (112 609). Niemieckie władze uznają to za efekt nowej polityki migracyjnej.

Wyzwania demograficzne – czy migracja jest konieczna?

Społeczeństwo niemieckie starzeje się w szybkim tempie. Średni wiek obywatela Niemiec to 47 lat, podczas gdy osoby z tłem migracyjnym mają średnio 38 lat. Już teraz około 15–19% zatrudnionych w sektorze opieki zdrowotnej i pielęgniarskiej stanowią cudzoziemcy. Według Federalnej Agencji Pracy, Niemcy potrzebują co najmniej 400 tys. pracowników rocznie z zagranicy, by utrzymać stabilność systemów socjalnych i rynku pracy.

Czy Niemcy mogą całkowicie zatrzymać napływ migrantów i deportować nielegalnie przebywających?

Choć niektóre środowiska polityczne, zwłaszcza Alternative für Deutschland (AfD), postulują całkowite zamknięcie granic, w praktyce Niemcy nie mogą – ani z powodów prawnych, ani ekonomicznych – wycofać się z międzynarodowych zobowiązań wobec uchodźców i migrantów. Konwencja Genewska zakazuje odsyłania ludzi do krajów, w których grozi im niebezpieczeństwo. Dodatkowo, wiele państw pochodzenia nie współpracuje w sprawach deportacji – odmawia potwierdzania tożsamości lub przyjęcia obywateli z powrotem.

Co więcej, Niemcy są w tej chwili w trakcie reformy prawa migracyjnego, która ułatwia legalną migrację zarobkową – szczególnie dla osób wykwalifikowanych spoza UE. Potrzeba migrantów na rynku pracy jest tak duża, iż całkowita izolacja byłaby szkodliwa dla gospodarki. Realna debata toczy się więc nie wokół „czy przyjmować?”, ale „kogo, jak i na jakich zasadach”.

Ważne pytanie

Migracja do Niemiec to proces historyczny i wieloaspektowy. Kraj ten od dziesięcioleci pozostaje jednym z głównych kierunków dla uchodźców, pracowników i ich rodzin. Międzynarodowe zobowiązania prawne i struktura demograficzna sprawiają, iż Niemcy nie mogą całkowicie zamknąć granic, ani odgórnie deportować wszystkich nielegalnie przebywających. Zamiast tego prowadzi się dziś politykę selektywnej i regulowanej migracji, przy jednoczesnym wzmacnianiu granic, usprawnieniu deportacji oraz przyspieszaniu procedur azylowych. Wyzwaniem pozostaje zachowanie równowagi między humanitaryzmem, realiami rynku pracy i oczekiwaniami społecznymi.

Wielu obserwatorów Niemiec oraz większość niemieckiego społeczeństwa z pewnością nurtuje pytanie: czy Niemcy przetrwają niekontrolowany napływ obcej kulturowo ludności? Takie pytanie jest rzeczywiście często stawiane w debacie publicznej i medialnej. Warto jednak podejść do niego z odpowiedzialnością i faktami, ponieważ temat migracji i integracji to nie tylko kwestia emocji i tożsamości, ale także demografii, ekonomii i prawa. Kryje się za nim lęk przed utratą spójności społecznej, wartości kulturowych, bezpieczeństwa oraz tożsamości narodowej. Jednak warto je zracjonalizować.

Co znaczy „niekontrolowany”?

W rzeczywistości migracja do Niemiec jest kontrolowana – przez system azylowy, prawo pobytowe, przepisy UE i międzynarodowe konwencje. Chaos z 2015 roku według rządu RFN był wyjątkiem, a nie regułą. Od tego czasu procedury zostały znacznie zaostrzone, a liczba nowo przyjmowanych uchodźców – zmniejszona.

Kwestia „obcej kulturowo ludności”

Nie sposób zaprzeczyć, iż migracja z państw muzułmańskich czy afrykańskich przynosi wyzwania integracyjne – od barier językowych po różnice światopoglądowe. Ale czy społeczeństwo niemieckie jest bezbronne? Nie. Państwo inwestuje w programy integracyjne, naukę języka, mieszkalnictwo, edukację i zatrudnienie. Problem w tym, iż zainteresowanie tymi programami pośród przybyłych jest znikome. Według Bundesamt für Migration, ponad 60% uchodźców z Syrii i Afganistanu znalazło zatrudnienie w ciągu 5 lat.

Przetrwać – ale w jakiej formie?

Niemcy z pewnością nie staną się krajem „arabskim” ani „islamskim”, jak chcą tego ekstremalne narracje. Zmiany kulturowe są faktem, ale kultura niemiecka od zawsze była dynamiczna i zmieniająca się – od chrystianizacji, przez napływ Hugenotów, Żydów aszkenazyjskich, po integrację z Polakami i Turkami. Pytanie powinno brzmieć raczej: jak Niemcy przekształcą się w nowoczesne społeczeństwo wieloetniczne bez utraty zasad państwa prawa i demokracji?

„Nieprzetrwanie” Niemiec to mit oparty na lękach, nie na faktach. Wyzwania są realne – szczególnie w zakresie edukacji, bezpieczeństwa i integracji kulturowej – ale państwo niemieckie dysponuje środkami, strukturą i świadomością, by je podjąć. Największym zagrożeniem może nie być napływ migrantów, ale utrata zaufania społecznego do własnych instytucji oraz polaryzacja polityczna.

Reemigracja

To bardzo poważny temat, który wymaga wieloaspektowej odpowiedzi, ponieważ dotyka kwestii polityki migracyjnej, bezpieczeństwa, gender, prawa międzynarodowego i etyki.
Postulat „reemigracji” wysuwany przez AfD (Alternatywa dla Niemiec) to jedno z jej najbardziej kontrowersyjnych i szeroko krytykowanych haseł, szczególnie w kontekście konstytucji RFN, prawa unijnego i standardów międzynarodowych.

Co oznacza „reemigracja”? AfD rozumie przez to sukcesywne odesłanie imigrantów (także tych z prawem pobytu), którzy nie zostali „zintegrowani” lub pochodzą z obcych kręgów kulturowych. Czasem padają również sugestie cofnięcia obywatelstwa* „naturalizowanym” Niemcom z podwójnym obywatelstwem. Czy reemigracja poprawiłaby bezpieczeństwo socjalne i ekonomiczne, zwłaszcza kobiet niemieckich?

Bezpieczeństwo socjalne

Imigranci z państw nienależących do UE (tzw. Drittstaaten) w pierwszych latach często pobierają świadczenia socjalne. Jednak po 5-10 latach wskaźnik zatrudnienia wśród wielu z tych grup (np. Syryjczyków) rośnie znacząco, jak wskazują dane z BAMF i IAB. Reemigracja na masową skalę mogłaby wprawdzie tymczasowo odciążyć system socjalny, ale wywołałaby także poważne problemy – m. in. w sektorach, gdzie brakuje rąk do pracy (opieka zdrowotna, budownictwo, logistyka). Koszty deportacji i możliwe odszkodowania lub pozwy międzynarodowe (np. ETPCz) mogłyby przewyższyć ewentualne „oszczędności” socjalne.

Bezpieczeństwo kobiet

AfD często łączy temat migracji z przestępczością wobec kobiet. Prawdą jest, iż niektóre przypadki napaści seksualnych (jak Sylwester 2015 w Kolonii) były powiązane z imigrantami. Jednak według statystyk niemieckiej policji (BKA) większość przestępstw seksualnych popełniana jest przez muzułmanów, ale również przez obywateli Niemiec (do obywatelstwa wystarczy posiadanie paszportu, źródło: Kriminalität im Kontext von Zuwanderung – Bundeslagebild 2023). Reemigracja nie rozwiąże systemowych problemów przemocy wobec kobiet – takich jak brak ochrony prawnej, edukacji, profilaktyki, czy wsparcia dla ofiar.

Konsekwencje polityczne i prawne

Masowe deportacje osób z prawem pobytu lub „obywatelstwem” byłyby sprzeczne z Grundgesetz (konstytucją RFN) oraz europejskim prawem o prawach człowieka. Mogłoby to doprowadzić do izolacji Niemiec na arenie międzynarodowej i pogłębienia podziałów wewnętrznych. Choć AfD prezentuje reemigrację jako „rozwiązanie problemów”, w rzeczywistości nie ma dowodów, iż masowe deportacje istotnie poprawiłyby sytuację niemieckich kobiet pod względem bezpieczeństwa czy dostępu do świadczeń.

Propozycja ta miałaby poważne konsekwencje prawne, społeczne i gospodarcze. Istnieją skuteczniejsze i bardziej zgodne z zasadami państwa prawa sposoby poprawy bezpieczeństwa i integracji: np. lepsza edukacja, surowsze egzekwowanie prawa karnego, szybkie deportacje rzeczywiście nielegalnych migrantów. Rząd Niemiec niestety nie wykorzystuje swoich praw i instrumentów, którymi dysponuje i to jest w kwestii polityki imigracyjnej najbardziej zastanawiające.

Czy RFN, wbrew oficjalnej wersji, przez cały czas jest okupowana przez USA i to właśnie to uniemożliwia krajowi samodzielne działania? Oto jest pytanie…

*W obecnej RFN poprzez obywatelstwo rozumie się posiadanie dokumentu Einbürgerungsurkunde czy tez paszportu, a nie przywiązanie do krwi i pochodzenia / urodzenia. O taki dokument może ubiegać się każdy obcokrajowiec, bez względu na pochodzenie etnicznie czy narodowość. Wystarczy jego legalny, 8 letni pobyt, praca i znajomość języka na poziomie B1. Die Grünen i SPD, w poprzednim składzie w Bundestagu chcieli skrócić czas pobytu z 8 do 5 lat, a choćby odejść od konieczności znajomości języka niemieckiego.

Matthäus Golla

Literatura i źródła:

– Herbert, U., Historia polityki migracyjnej w Niemczech (C.H. Beck, 2017);

– Bade, K.J., Europa w ruchu. Migracje od XVIII w. do dziś (C.H. Beck, 2000);

– BAMF, Migrationsbericht 2023, https://www.bamf.de;

– Destatis, Mikrozensus 2024, https://www.destatis.de;

– SVR – Rada Ekspertów ds. Migracji, Raport roczny 2024, https://www.svr-migration.de;

Konwencja Genewska (1951), https://www.unhcr.org;

Powszechna Deklaracja Praw Człowieka (1948), https://www.un.org;

IW Köln, analizy ekonomiczne migracji, https://www.iwkoeln.de;

– Bundeszentrale für politische Bildung, Dossier: Migracja, Integracja, Azyl,
https://www.bpb.de/themen/migration-integration.

Read Entire Article