God is not a nationalist - he is simply a chauvinist

wiernipolsce1.wordpress.com 15 hours ago

Jednym z najważniejszych momentów w historii Hebrajczyków było objawienie się boga na górze Synaj. Naród, wędrujący do Ziemi Obiecanej, zobaczył wtedy, jak potężny jest bóg, który wybrał lud Izraela. Chwile tę pokazuje obraz pt. „Mojżesz na górze Synaj” Jeana-Léona Gérôme’a

Zamiast wyborczych rekolekcji

Bóg, w którego wierzą katolicy, czy szerzej chrześcijanie, nie jest nacjonalistą – jest szowinistą.
Upatrzył on sobie tylko jeden lud wybrany – wielki Jahwe jest bogiem Izraela i tylko ten lud wywyższył i preferuje nad wszystkie inne, a więc neguje nacjonalizm – i taka wiedza płynie z Biblii i wyznacza kierunek nauczania katolickich pasterzy, czego wierni nie chcą i chyba już nie potrafią przyjąć do wiadomości:

Dlatego edukacja społeczeństwa winna być permanentnie realizowana, żeby żyjący w nieświadomości politycznej – i religijnej – Polak – ale to nie odnosi się do prymasa W.Polaka -, nie był wrogiem samego siebie i Polski. Jednym z istotnych zagadnień jest stosunek Polaka do instytucji Rzymskiej Kurii, do jej funkcjonariuszy i do żydowskiej religii, którą ona się posługuje.
Analiza historii Polski i Europy pozwala sformułować twierdzenie, że: im proces katolicyzacji Polski osiągał coraz wyższy poziom, tym Państwo Polskie przeciwnie – stawało się coraz słabsze i w końcu zniknęło z mapy Europy.

I RP Obojga Narodów swoje apogeum katolicyzacji osiągnęła zapisem w Konstytucji 3 Maja: „religią narodową panującą jest i będzie wiara święta rzymska katolicka ze wszystkimi jej prawami”, po czym I RP zniknęła z mapy Europy i świata na 123 lata.

II RP, w której Rzymska Kuria patronowała procesowi katolicyzacji Kresów (była to główna przyczyna Rzezi Wołyńskiej), zakończyła swój byt po 21. latach, gdy władze II RP odmówiły udziału w popieranej przez Rzymską Kurię wspólnej z III Rzeszą krucjacie przeciw ZSRR.

Józef Beck – minister spraw zagranicznych sanacyjnej IIRP w 1939r.:

Do najbardziej odpowiedzialnych za tragedię mojego kraju należy Watykan.
Zbyt późno uświadomiłem sobie, iż prowadziliśmy politykę zagraniczną służącą egoistycznym interesom Kościoła katolickiego.

(Źródło: Władysław Pobóg-Malinowski, Na rumuńskim rozdrożu (fragmenty wspomnień), Warszawa 1990, s. 81, Warszawska Oficyna Wydawnicza GRYF.)


PRL zakończyła swój byt przekształcona w III RP. Był to wspólny sukces Kościoła, syjonistycznych reżimów USA, Wlk.Brytanii oraz tzw. demokratycznej opozycji, czyli wspieranej przez Kościół i Zachód syjonistycznej, żydowskiej V kolumny w PRL, ale w III RP siła pozycji Rzymskiej Kurii niepomiernie wzrosła – jednak III RP zmierza do całkowitego upadku – gospodarczego, demograficznego, kulturowego, politycznego.
————–

„Katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie …”

Te nieszczęsne słowa R.Dmowskiego z jego broszury „Naród i Państwo” ukazały się w 1927r.

Rok wcześniej inni wybitni „nacjonaliści” (nacjonalizm zdegenerowany – szowinizm), czyli szowiniści, B.Mussolini i A.Hitler sformułowali identyczne stanowisko względem Rzymskiej Kurii i żydowskiej religii. Wszyscy trzej zdawali sobie sprawę, iż nie dysponują odpowiednimi siłami, żeby podjąć walkę z Rzymską Kurią i z jej oddziaływaniem politycznym na rzesze wiernych – z Rzymską Kurią jako instytucją antynarodową, antypaństwową, antysocjalną i antyspołeczną, opowiadającą się za utrzymaniem feudalnych zależności także w systemie żydowskiego kapitalizmu i za wzrostem znaczenia swojej pozycji politycznej, finansowej i jako mentalnego mentora.

Rzymska Kuria i jej pontyfik Pius XI przyjęli zaloty i wyrazili aprobatę i poparcie tylko dla Mussoliniego i Hitlera, ponieważ ich polityka sprzyjała interesom Rzymskiej Kurii. Dmowskiego natomiast, odprawiono z kwitkiem – II RP w planach Rzymskiej Kurii miała ponownie pełnić rolę chrześcijańskiego przedmurza dla prawosławia i dla socjalizmu (w III RP polityka ta jest kontynuowana pn. „Trójmorza” i przy wsparciu syjonistycznych USA, Wlk.Brytanii, Izraela), a jako państwo Słowian znienawidzonych przez Watykan (przecież Polska na dobre uległa Rzymowi dopiero w XVI w. – ! – Leon XIII: Słowianie to największy wróg Kościoła” -, a nie zapominajmy także o Czechach) miała być dostarczycielem armatniego mięsa w krucjacie przeciw ZSRR (i tak jak od końca średniowiecza aż do rozbiorów, dzisiaj ponownie przeciw Rosji).

Zatem Polak otumaniony żydowską religią i bezpodstawnym szacunkiem dla zbrodniczej organizacji jaką jest w istocie Rzymska Kuria, jest znakomitym materiałem na podatkową trzodę nie tylko dla Rzymu, ale przede wszystkim dla żydowskiego kapitalizmu i syjonistycznych okupantów z USA, Wlk.Brytanii, Izraela oraz potulnym podwykonawcą dla koncernów z NRF (nie wiadomo czyją te koncerny są dzisiaj własnością – ?) – choćby nie muszą Polaka wywozić do Rzeszy na roboty, sam pojedzie za własne pieniądze.
_________
Brak społecznego zrozumienia dla problemu szkodliwości religii i wiary w żydowskiego boga Izraela, przekłada się wprost na brak zrozumienia politycznych realiów i na niemożność społecznej konsolidacji w celu likwidacji opresyjnego, syjonistycznego, reżimu IIIRP/Polin, co przejawia się np. gremialnym udziałem Polaków w wyborczych hucpach, których jedynym celem jest utrzymanie istniejącego, antypolskiego, antysłowiańskiego status quo.

Żyją jeszcze wśród nas ci, którzy pamiętają wielkie wołanie w 1979r. z Warszawy świętego Kościoła: „niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi – tej Ziemi”. Było to przecież wołanie do boga Izraela o odnowę Polski i wydaje się, iż zostało wysłuchane. W 1989/1990 bóg Izraela zesłał na PRL i na Polaków IIIRP/Polin z jej elitami. I chyba trudno oczekiwać, iż bóg Izraela zrezygnuje teraz z własnego szowinizmu i stanie się polskim nacjonalistą, na co wbrew rozsądkowi liczą jego wyznawcy zniewoleni przez jego dar – przez IIIRP/Polin – i „wyprowadzi ich z domu niewoli”.

Kto chce może obejrzeć i wysłuchać sprytnie zorganizowaną przez systemowe media i inżynierów od socjotechniki hucpiarską debatę wyborczą, w której nie pojawiają się żadne istotne treści pozwalające wskazać kandydata autentycznie zatroskanego o los kraju, kandydata, który chociaż rozumie, co jest rzeczywistą przyczyną regresu gospodarczego, demograficznego, kulturowego, politycznego i który próbuje wskazać sposób na odwrócenie tego stałego już trendu – choć mogłoby to być dlań niebezpieczne.

Niektórzy męża opatrznościowego upatrują w pośle „szczęść boże” G.Braunie, bo i szczery katolik i wspaniały orator (to fakt) – czy bardziej kaznodzieja (?). Niestety, nie zauważają, iż poseł „szczęść boże” dokonuje niesamowitego gwałtu na samym sobie, bo z jednej strony piętnuje żydowski szowinizm, co stwarza asumpt dla obrońców „wartości zachodniej demokracji” do zarzutów o antysemityzm, ale z drugiej strony prezentuje siebie jako rycerza Rzymskiej Kurii, czyli rycerza szowinistycznego boga Izraela. Istna paranoja – niestety, w każdej postaci szkodliwa dla politycznie nieświadomych jego akolitów.

Zatem, niezależnie od tego przy nazwisku, którego kandydata elektorat postawi krzyżyk (krzyż), czy też w ogóle nie weźmie udziału w wyborczej hucpie, jej rezultat i korzyści dla Polski będą identyczne.

Dariusz Kosiur

_____

PS

Procent osób, które zgadzają się ze stwierdzeniem „nasz kraj lepiej stawiłby czoła przyszłości poza UE” – publikacja; grudzień 2019

Wg Eurobarometru – międzynarodowa instytucja regularnego badania opinii publicznej na zlecenie Komisji Europejskiej
https://www.world-scam.com/archive/27359/570-zniewolona-europa/

Diagram pozwala na wniosek, iż przynajmniej połowa (47%) Polaków trzeźwo ocenia członkostwo w UE. A zważywszy, iż po 2019r. UE wprowadziła „zielony NIEład” z pewnością jeszcze więcej Polaków chciałoby opuścić syjonistyczną UE.
Natomiast powszechne żydo-media w IIIRP/Polin serwują nam informacje, iż największymi zwolennikami członkostwa w UE są Polacy 80%-90% – co interesujące powołują się na ten sam Eurobarometr (?).

Wniosek: kandydat na prezydencki stolec, który, jak np. R.Trzaskowski, postrzega UE jako korzystne rozwiązanie dla Polski, kwalifikuje się co najwyżej do bycia eurokretynem, ale nie prezydentem.

___________________

@arekwalkusz

Posłuchajmy werset z Księgi Izajasza 43:10, który mówi: “(…) Przede mną nie został stworzony żaden Bóg ani po mnie nie będzie.” Tutaj Bóg Izraela, czyli Stwórca nieba i ziemi oraz Odkupiciel ludzkości zaświadcza, iż przed Nim nie było żadnego stworzonego Boga, ani po Nim żadnego kolejnego nie będzie. Tym Bogiem Izraela jest oczywiście Pan Jezus. Przed Jezusem nie było żadnego stworzonego Boga, ponieważ Jego Ojciec nigdy nie miał początku – nikt Go nigdy nie stworzył, nikt nie zapoczątkował Jego życia. Ale ten fragment mówi również, iż po Jezusie nie zostanie stworzony żaden kolejny Bóg. Jezus stworzył jedynie aniołów i ludzi, ale nigdy żadnego kolejnego Boga. I Jego Ojciec tak samo żadnego następnego Boga już nie stworzy. Cześć! Nazywam się Arek Walkusz. Interesuję się Biblią oraz tematyką okołobiblijną. dzięki tego kanału chciałbym przybliżać ludzi do Chrystusa oraz pomagać w zrozumieniu adekwatnego poznania tożsamości naszego Boga i Ojca, którym jest Pan Jezus. Polecam zaobserwować mój profil, aby nie przegapić żadnego z zamieszczanych tu materiałów. Zachęcam do aktywności w komentarzach. Jestem wdzięczny za zainteresowanie! Kontakt: arekwalkusz@gmail.com Źródło: Uwspółcześniona Biblia Gdańska jezuschrystus Bóg ewangelia pismoświęte kościół prawda wiara zbawienie odkupienie #słowoboże #religia #modlitwa

♬ oryginalny dźwięk – Arek Walkusz – Arek Walkusz
Read Entire Article