Prokuratura Krajowa opublikowała niedawno „Raport częściowy zespołu prokuratorów do zbadania spraw pozostających w zainteresowaniu opinii publicznej”. Dokument ten rzuca światło na wiele istotnych kwestii dotyczących działań prokuratury w latach 2016–2023, kiedy funkcję Prokuratora Generalnego sprawował Zbigniew Ziobro (Suwerenna Polska), a rządy w kraju sprawowała koalicja z Prawo i Sprawiedliwość na czele. Po wyborach w październiku 2023 r. władzę przejęła tzw. Koalicja 15 października, a nowym Prokuratorem Generalnym został Adam Bodnar (Koalicja Obywatelska).
Raport skupia się m.in. na Prokuraturze Regionalnej w Lublinie, której szefem był prok. Jerzy Ziarkiewicz. Jego działania są oceniane krytycznie, a zarzuty wobec niego są istotnym elementem raportu.
Nieprawidłowości w Prokuraturze Regionalnej w Lublinie
Raport ujawnia liczne nieprawidłowości w obiegu dokumentów i prowadzeniu spraw przez Prokuraturę Regionalną w Lublinie. Jak wskazano, akta główne i podręczne niektórych niezakończonych spraw na polecenie byłego szefa jednostki były przekazywane do tej prokuratury i pozostawały w jego dyspozycji przez długi czas, sięgający choćby dwóch lat.
- „Stwierdzono szereg przypadków, gdy akta były przetrzymywane przez bardzo długi czas, co miało nie tylko negatywny wpływ na bieg postępowań, doprowadzając do ich nieuzasadnionej przewlekłości, ale także w istotny sposób naruszało gwarancje procesowe stron oraz innych uczestników postępowania” – czytamy w raporcie.
Krytyczne uwagi dotyczą 27 spraw, w tym tych, które znajdowały się w referacie prok. Ziarkiewicza, a następnie zostały przekazane innym prokuratorom. Audyt wskazał również na brak odpowiedniej kontroli nad postępowaniami oraz nieefektywny nadzór służbowy.
Kontrowersje wokół Romana Giertycha
Lubelska prokuratura, której szefem był Ziarkiewicz, prowadziła szereg spraw budzących szerokie zainteresowanie opinii publicznej. Jedną z nich było postępowanie dotyczące Romana Giertycha – adwokata i byłego ministra edukacji narodowej. Sprawa dotyczyła rzekomego przywłaszczenia przez niego ponad 90 mln zł na szkodę spółki Polnord. W 2015 r. śledztwo umorzono, ale po dojściu PiS do władzy zostało wznowione i przekazane do Prokuratury Regionalnej w Lublinie.
Jak podaje Onet.pl, to właśnie Ziarkiewicz kierował specjalnym zespołem śledczych, który zajmował się tą sprawą.
Audyt i jego wnioski
Audyt przeprowadzony w Prokuraturze Regionalnej w Lublinie obejmował 20 spraw, w tym te związane z zarzutami dotyczącymi niewłaściwego przechowywania akt. Według doniesień TOK.FM, akta śledztw, w których przewijali się politycy PiS, miały być celowo blokowane.
- „Akta śledztw, gdzie przewijają się politycy PiS, są dziś pospiesznie wyciągane z zamrażarki i rozsyłane do podległych prokuratur z poleceniem natychmiastowego wszczęcia postępowania. Wszystko, by zdążyć przed spodziewaną kontrolą nowych przełożonych” – informował w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” jeden z informatorów.
Wyniki audytu potwierdziły istnienie nieprawidłowości, które rzucają cień na funkcjonowanie prokuratury w tamtym okresie.
Znaczenie raportu dla obecnej sytuacji
Raport Prokuratury Krajowej, liczy około 300 stron, stanowi istotny element debaty publicznej dotyczącej funkcjonowania prokuratury w Polsce w latach rządów Zbigniewa Ziobry. Opublikowany dokument będzie prawdopodobnie punktem odniesienia dla nowych władz Prokuratury Krajowej, które będą musiały zmierzyć się z zarzutami o upolitycznienie działań prokuratury oraz z problemem przewlekłości postępowań.
Warto śledzić dalszy rozwój sytuacji, w tym ewentualne kroki podejmowane wobec Jerzego Ziarkiewicza oraz innych osób zaangażowanych w kontrowersyjne działania Prokuratury Regionalnej w Lublinie.
Continued here:
Były lubelski prokurator na celowniku na celowniku PK