Czy można śmiać się z posła Brauna?

krytykapolityczna.pl 10 months ago

Poseł Grzegorz Braun rzucił się we wtorek z gaśnicą na chanukowy świecznik stojący w holu Sejmu. Został ukarany przez prezydium Sejmu największą z możliwych kar: półroczną utratą diet poselskich oraz utratą płowy uposażenia przez trzy miesiące. Ponadto do prokuratury trafi wniosek z trzech paragrafów: zakłócenie uroczystości religijnej, naruszenie nietykalności cielesnej i sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia.

Sejm odebrał posłowi Braunowi immunitet poselski. Zero tolerancji dla dewiacji nietolerancji i antysemityzmu – mówił Szymon Hołownia.

Posła Brauna trzeba ukarać z całą surowością za akt antysemicki, za naruszenie powagi Sejmu, ale czy można go też wyśmiać?

Trudno w to uwierzyć, ale na szczęście było tam wiele kamer i telefonów komórkowych i udało się uwiecznić zarówno sam akt gaszenia dzięki gaśnicy świec chanukowych, jak i krztuszącego się pianą posła Brauna, który już chwilę potem na mównicy sejmowej mówił, iż chanukowy świecznik jest przejawem kultu „satanistycznego, rasistowskiego i talmudycznego” oraz wezwał do odbycia debaty teologicznej, w czasie której chciał swój czyn poprzeć kolejnymi argumentami.

Bosak nie zdał

Krzysztof Bosak, który w tym czasie jako wicemarszałek prowadził obrady Sejmu, nie zdał egzaminu. Na alarm podniesiony przez posła Witolda Zembaczyńskiego, który wszedł na mównicę i powiadomił Sejm o tym, co dzieje się w kuluarach – widać było, iż nie potrafi zareagować na poczynania swojego partyjnego kolegi (obaj należą do Konfederacji).

Chciał obrady prowadzić dalej, choć Zembaczyński wnosił o przerwę i reakcję na ten antysemicki atak na symbol religijny. „Rozumiem, iż pański wniosek kierowany jest do prezydium Sejmu, przy najbliższym posiedzeniu Sejmu rozpatrzymy ten wniosek” – mówił Bosak.

Chory z nienawiści oszołom. I to nie jest odosobniony incydent, Braun kolejny raz sięga po przemoc. Nie ma innej drogi, jak skazać go na totalny ostracyzm. @krzysztofbosak pisał, iż Konfederacja będzie merytoryczną opozycją, chyba więc pora na zdecydowany ruch wobec Brauna. https://t.co/idYfWYYDh6

— Adam Traczyk (@A_Traczyk) December 12, 2023

Test ogniowy (przepraszam, ale narzuca się ten suchar) przeszedł za to marszałek Szymon Hołownia. Odsunął wicemarszałka od sterów Sejmu. Pozwolił posłowi Braunowi skompromitować się do reszty i wykluczył go z obrad Sejmu. Zarządził przerwę, zebrało się prezydium Sejmu. Przywołał odpowiednie punkty regulaminu (175 ust 5). Zdecydowanie i spokojnie nie pozwolił Braunowi kontynuować wypowiedzi.

Po krótkiej przerwie w obradach głos zabrał Piotr Gliński, który w imieniu swoim, ale wyrażając nadzieję, iż i całego klubu PiS i środowiska prawicy potępił posła Brauna, nie zgadzając się na wszelkie akty agresji antyhumanistycznej, antyreligijnej.

Akt Brauna potępił też kolejny poseł PiS Grzegorz Puda. Ale już poseł Czarnek chciał ukręcić na tym polityczną inbę i obciążyć winą prezydium Sejmu i samego marszałka Hołownię („za marszałek Witek, takich rzeczy w Sejmie nie było”). Poseł Czarnek chciał też odwlec przebieg obrad Sejmu, ale jego wniosek nie przeszedł. Każda zwłoka mogłaby opóźnić zaprzysiężenie Donalda Tuska i rządu, a na tym ucierpiałyby sprawy, które już i tak nie cierpią zwłoki.

Sejm ma zapewnioną wysoką oglądalność na kolejne tygodnie – to pewne.

Ciemnota nie lubi światła

Niewątpliwy jest w działaniu Brauna element antysemicki. Ale widać też element antyoświeceniowy. Zwycięstwo święta przesilenia zimowego, tryumfu światła nad ciemnością Braun nazywa „tryumfalizmem satanistycznym”. Rozumiem, iż poseł Braun broni swej ciemnoty i opiera się przed jakimkolwiek światłem, które mogłoby rozproszyć spójny mrok jego poglądów.

Pamiętam, iż w zeszłym roku wyrzucił na śmietnik choinkę stojącą w gmachu krakowskiego sądu. Wtedy swój czyn tłumaczył „interwencją poselską”. Sprowokowały go bombki na choince z symbolami Konstytucji, LGBT+, przyjaźni polsko-ukraińskiej i wolnych mediów. Równość, prawa człowieka, rządy prawa, przyjaźń między państwami po prostu nie mieści się posłowi Braunowi w głowie.

Trudno nie śmiać się, patrząc jak krztusi się pianą, trudno się nie śmiać z idiotyzmów, które wygaduje.

Prezydent Komorowski prawdopodobnie właśnie rwie włosy z głowy, pluje sobie w brodę, albo po katolicku sypie popiół na głowę, iż dopiero co ostrzegał u Dominiki Wielowieyskiej w TokFm przed radykalizmem lewicy, a zupełnie przegapił radykalizm Konfederacji. Straszył „szarżami ideologicznymi” w sprawie aborcji, ale umknął mu antysemityzm posłów Konfederacji. To poważny problem polskiej prawicy i liberałów.

Mam nadzieję, iż wyczyn posła Brauna trochę ich otrzeźwi, a prokuratura zajmie się posłem Braunem przynajmniej tak aktywnie, jak wcześniej zajmowała się posłanką Joanną Scheuring-Wielgus, która w czasie protestów w sprawie aborcji weszła do kościoła i w ciszy stała na środku z tabliczką – nikogo nie zaatakowała, nie naruszyła powagi rytuału religijnego, ale nie chciała też pozwolić, by wspólnota katolicka była głucha na zamach na kobiety. Posłance Scheuring-Wielgus odebrano wtedy immunitet.

Braun oswaja antysemityzm?

Centrum wychylone w Polsce zdecydowanie bardziej na prawo, stara się usilnie utrzymać swoją pozycję, wpychając lewicę na pozycje radykalne – odwrotność Konfederacji. Dzięki temu, iż ma coś po prawej i po lewej wciąż może uchodzić za centrum. Ale taka układanka nie trzyma balansu. Jest oczywistą manipulacją, pozwalającą na dobre samopoczucie, bo już nie na rzeczywiste utrzymanie hegemonii. Postulaty lewicowe (prawa człowieka, usługi publiczne, silne państwo, pozycja międzynarodowa, reformy klimatyczne) – okazują się być jedynym rzeczywistym remedium na populizm i generalną zapaść cywilizacyjną.

Jeszcze raz, bo to ważne, to zdarzenie powinno być dzwonkiem alarmowym dla wszystkich liberałów, którzy Konfederację próbują normalizować, zatykając uszy i oczy na antysemityzm, płaskoziemstwo, czy nienawiść dla unijnych flag, a podkreślając „wolnorynowość” Konfederatów. Nie da się znormalizować Konfederacji. Nie da się znormalizować antysemityzmu. Oczy całego świata skierowane są na Polskę, która jakoś przełamała populizm, która zmobilizowała miliony ludzi w obronie demokracji, w obronie rządów prawa, w obronie miejsce Polski w gronie państw Unii Europejskiej. I świat widzi, iż Polska pokonała populizm, ale nie potrafi pokonać antysemityzmu – jak pisze Agnieszka Wiśniewska.

Wracam do pytania postawionego w tytule. Czy możemy śmiać się z posła Brauna?

Jestem pewna, iż sceny gaszenia świec chanukowych staną się viralem. Ale śmiech jest niebezpieczny, bo oswaja, poniekąd normalizuje. To, co śmieszne, wydaje się już nie tak niebezpieczne, a za chwilę może okazać się śmiertelnie poważnie. „Nasz sejmowy dziwoląg” reprezentuje przecież parę tysięcy wyborców. Poseł Witold Zębaczyński powiedział: to ma miejsce tu, tu, gdzie wydarzył się Holocaust. Tak. To tutaj. Pamiętajcie. To się dzieje właśnie teraz i tutaj.

Read Entire Article