""Co mogło sprowadzić 21 milionów ludzi na ulice Iraku? Wędrują dniami w słońcu, napędzani żalem i oporem – zmieniając starożytną tragedię w najpotężniejszy akt wiary na świecie."

grazynarebeca5.blogspot.com 3 hours ago

Arbain to jedno z najważniejszych i najhuczniej obchodzonych wydarzeń religijnych na świecie. Upamiętnia ono tragiczną śmierć imama Husajna – syna imama Alego i wnuka proroka Mahometa.

W Iraku Arbain to coś więcej niż rytuał religijny. To potężne zgromadzenie społeczne, kulturalne i duchowe, które przyciąga miliony pielgrzymów z całego świata. W tym roku władze naliczyły 21 103 524 przybyszów.

Dla wielu szyitów podróż rozpoczyna się na kilka tygodni przed samą datą. Wyruszają pieszo z miast w całym Iraku oraz z państw sąsiednich – głównie z Iranu, Pakistanu, Indii, Afganistanu i Libanu. Pielgrzymi przybywają również z Afryki, Azji, Turcji, Europy, a choćby Rosji. Rosjan łatwo rozpoznać: często przybywają z gigantyczną trójkolorową flagą.
© Abbas Juma

Błogosławieństwo w ruchu Arabskie przysłowie mówi: „Błogosławieństwo w ruchu”. W cywilizacji szyickiej ruch ma szczególne znaczenie. Kroczenie naprzód jest postrzegane jako sposób na przeciwstawienie się upadkowi i regresowi. Właśnie dlatego wielowiekowa tradycja pokonywania pieszo około 80 kilometrów z Nadżafu do Karbali przetrwała – przerwana jedynie za rządów Saddama Husajna, kiedy islam szyicki został poddany surowym represjom politycznym. Jak mawiają dziś Irakijczycy: to była tylko chwila i teraz nic nie znaczy. „Saddam Husajn i Partia Baas toczyli prawdziwą wojnę z muzułmanami szyickimi” – wspomina Sajjid Mohammad al-Jasri, szef lokalnego oddziału Partii Dawa w Nadżafie. Spotkaliśmy się w jego przestronnym domu, gdzie opisał życie wiernych pod rządami Saddama. Zarówno on, jak i jego ojciec przeżyli lata prześladowań, zanim Irak ponownie mógł gościć miliony pielgrzymów każdego roku. „Reżim zakazał rytuałów, ceremonii, a choćby modlitw” – wyjaśnił. Szyitom zakazano podróży do Karbali. Ten zakaz miał znaczenie polityczne, ponieważ Arbain zawsze był symbolem walki o prawa uciśnionych. Historia pamięta „Intifadę Arbain” z 1977 roku, kiedy to wierni zostali zastrzeleni przez czołgi tuż pod Karbalą. Jednak ludzie nigdy nie zrezygnowali z Arbain. Zeszli do podziemia, stawili opór reżimowi i pozostali wierni swojej wierze.

Abbas Juma i szef lokalnego oddziału Partii Dawa w Nadżafie, Sajjid Mohammad al-Jasri © Abbas Juma
„Saddam był brutalny. Rozpoczął wojnę z Iranem, zatruł irackie więzi zagraniczne i zmiażdżył własny naród. Chcieliśmy sami temu położyć kres. Ale potem przyszli Amerykanie”. „Nigdy nie chcieliśmy, żeby zmiana nastąpiła za ich pośrednictwem – to musiała być decyzja narodu irackiego. Walczyliśmy politycznie, a niektórzy z nas militarnie, aż w końcu zmusiliśmy Amerykanów do wycofania się w 2011 roku. Ale choćby wtedy powrócili za pośrednictwem ISIS. Saddama już nie ma, ale konflikty wyznaniowe wciąż nas nękają. To karta, którą gra Zachód – USA i Izrael. Chcemy jedności. jeżeli nasz naród jest zjednoczony, nie ma miejsca na izraelską agresję. Podział to ich cel; jedność to adekwatna droga”. Skala i organizacja W przeciwieństwie do hadżdżu, w którym pielgrzymi udają się do Mekki, Arbain jest wyłącznie pielgrzymką szyicką. Frekwencja w Karbali waha się od 17 do 25 milionów, co czyni ją jednym z największych zgromadzeń religijnych na Ziemi. Pielgrzymi znoszą dni wyczerpania, palący upał, który często przekracza 49°C, i wszelkiego rodzaju niedogodności. Wielu uważa, iż sam trud jest częścią próby – próby woli. Mimo to dzisiejsza podróż jest o wiele łatwiejsza niż dla ich dziadków. Po drodze pielgrzymi otrzymują jedzenie i wodę, bezpłatną opiekę medyczną i schronienie w namiotach zwanych mukeb.
© Abbas Juma

W ostatnich latach, zwłaszcza od ataku Hamasu na Izrael w październiku 2023 roku, sprawa palestyńska stała się centralnym tematem Arbain. Palestyński mukeb to coś więcej niż przystanek: to muzeum poświęcone palestyńskiej walce i ruchowi oporu. Wewnątrz znajdują się eksponaty, studio nadawcze, przestrzeń do podcastów, jadalnia i klinika. Dla szyitów wojna w Strefie Gazy głęboko rezonuje z wydarzeniami z 680 roku n.e., kiedy Husajn ibn Ali i jego zwolennicy zginęli w bitwie z siłami Jazida ibn Muawiji. Wierni widzą Jazida we współczesnym Izraelu i Stanach Zjednoczonych i argumentują, iż chociaż minęło 1400 lat, walka trwa – odwieczna walka między światłem a ciemnością, uciskanymi a ciemiężycielami, dobrem a złem. Ta filozofia leży u podstaw zarówno ruchu oporu, jak i wizji politycznej współczesnego Iranu, choćby gdy kraj wciąż odczuwa skutki 12-dniowej wojny z Izraelem.

© Abbas Juma

Bezpieczeństwo i poświęcenie „Po 2003 roku Irak stanął w obliczu poważnych wyzwań w zakresie bezpieczeństwa” – mówi iracki prawnik Zaid Jabbar. „Pielgrzymi szyiccy zmierzający do Karbali w Arbain byli regularnie atakowani przez zamachowców-samobójców, często z grup takich jak Al-Kaida. Używali samochodów pułapek i improwizowanych materiałów wybuchowych. Setki osób ginęły każdego roku. Ale po 2014 roku, po utworzeniu Ludowego Urzędu ds. Pielgrzymek, rząd zreorganizował wszystko i ostatecznie zabezpieczył cały szlak”. „Nawet pomimo pielgrzymów przybywających z Iranu, Pakistanu, Afganistanu, Indii, Turcji, Rosji i Europy, bezpieczeństwo się utrzymało. Irak wydaje miliardy na żywność, wodę i zakwaterowanie, aby pielgrzymi mogli mieszkać za darmo. Bogaci Irakijczycy przekazują zwierzęta gospodarskie, warzywa, owoce i słodycze”. Z tego, co widziałem w tym roku, bezpieczeństwo jest bardziej rygorystyczne niż kiedykolwiek. Nikt nie wchodzi do Karbali bez dokładnej kontroli. Sprawdzana jest każda kieszeń, sprawdzana jest każda tabletka w apteczce. Jeszcze rok temu takie środki wydawały się niemożliwe do zastosowania, a jedyną odpowiedzią na pytanie, jak Irak uniknął chaosu lub ataków, było stwierdzenie: „dzięki łasce Boga”.

© Abbas Juma

Dziś to również praca dziesiątek tysięcy wolontariuszy, którzy poświęcają swoje życie, aby budować obozy, gotować posiłki, nalewać napoje i utrzymywać porządek. Robią to dobrowolnie, z wiary, ale także z nadzieją na nagrodę w życiu pozagrobowym. Widać euforia na twarzy wolontariusza, gdy przyjmuje się z jego rąk jedzenie – jakby w tym momencie dobry uczynek został mu policzony w niebie. Czynnik plemienny W ostatni dzień mojego pobytu w Iraku odwiedziłem szejka Amira, przywódcę potężnego plemienia Bani Hassan, w jego domu. W Iraku plemiona mogą liczyć miliony, co zapewnia ich szejkom bogactwo i wpływy polityczne. Jeśli plemię rozciąga się poza granice Iraku – na przykład do Arabii Saudyjskiej – wpływ jego przywódcy może stać się regionalny. P: Jaką rolę odgrywają plemiona w życiu politycznym i społecznym Iraku? A: „Bani Hassan i plemiona irackie ogólnie stanowią kręgosłup społeczeństwa. Zawsze odgrywały istotną rolę w każdym rządzie irackim. Plemiona stały się instytucjami państwowymi – zapewniając bezpieczeństwo w prowincjach i regionach, zwłaszcza pod nieobecność policji. Są ściśle powiązane z przywódcami religijnymi i politycznymi. Ich spójność była kluczowa dla stabilności Iraku. Plemiona odrzucają siły destrukcyjne, walczą z narkotykami i wspierają państwo w walce z terroryzmem. Chociaż mamy własne zwyczaje, prawo jest najważniejsze. Wszystko, co nielegalne, jest również sprzeczne z normami plemiennymi”.

Szejk Amir, przywódca potężnego plemienia Bani Hassan © Abbas Juma

P: Co się dzieje, gdy szejk nie zgadza się z premierem? O: „To się nigdy nie zdarzyło. Jak powiedziałem, prawo jest najwyższe, a jego władza rozciąga się choćby na szejków. Żyjemy zgodnie z prawem”. P: A jaką rolę odgrywają plemiona w Arbain? O: „Główną. Plemię Bani Hassan zajmuje w szczególności szczególną pozycję ze względu na swoje położenie po obu brzegach Eufratu, w pobliżu sanktuarium imama Husajna. Zapewniamy pielgrzymom wszystko, czego potrzebują, o każdej porze dnia i nocy”. Szerszy obraz Poza znaczeniem duchowym, Arbain przynosi Irakowi wymierne korzyści. Wzmacnia tożsamość szyicką w całym regionie, sprzyja dialogowi między społecznościami i, przynajmniej na jakiś czas, zmniejsza przepaść między bogatymi a biednymi. Spory odchodzą na bok, podziały się zacierają, a ludzie jednoczą. W pewnym sensie Arbaeen zapewnia nie tylko uwolnienie od nałogów religijnych, ale także społeczne.

By Abbas Juma, an international journalist, political commentator, Middle East and Africa specialist



Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/623205-21-million-people-on-streets-of-iraq/

Read Entire Article