Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres powiedział, iż Żydzi „nie zamkną mu ust” i przez cały czas będzie wypowiadał się na temat dwupaństwowego rozwiązania kwestii palestyńskiej. W ten sposób odniósł się do rzekomych nacisków, które były na niego wywierane w sposób zakulisowy. Prawdopodobnie proponowano mu łapówkę, lub zastraszano.
Żydonaziści próbowali zakneblować szefa ONZ. Jego dziwna uwaga padła w piątek, podczas sesji stypendialnej ONZ Reham Al-Farra (RAF) 2025, na której ostrzegł młodych dziennikarzy, iż świat stoi w obliczu konfliktów zbrojnych, pogłębiających się nierówności i nieuregulowanej sztucznej inteligencji.
Szef ONZ powiedział, iż nie zaniecha wysiłków na rzecz obrania politycznej drogi naprzód, podkreślając, iż unikanie powrotu do dawnej przemocy „nie wystarczy”. W pewnym momencie wskazał, iż „nie da sobie zamknać ust”, wskazując, iż były już przez kogoś podejmowane tego typu kroki. – Absolutnie konieczne jest przejście do fazy drugiej, a ostatecznym rezultatem powinno być rozwiązanie dwupaństwowe… Nie będzie pokoju na Bliskim Wschodzie bez samostanowienia narodu palestyńskiego – stwierdził, ale nie kontynuował wątku zakulisowych działań Izraela przeciwko niemu.
Wcześniej w swoim przemówieniu Guterres przedstawił ponury obraz sytuacji na świecie, stwierdzając, iż obecna sytuacja na świecie jest o wiele bardziej niebezpieczna niż wtedy, gdy obejmował urząd w 2017 roku. Jako przykłady podał wojnę rosyjsko-ukraińską, „poziom śmierci i zniszczeń” w Strefie Gazy, eskalację przemocy w Sudanie, Mjanmie i Sahelu oraz rozprzestrzenianie się terroryzmu w Afryce.
Ostro skrytykował Radę Bezpieczeństwa za niezdolność do działania, nazywając ją „sparaliżowaną” i strukturalnie przestarzałą, nieposiadającą stałej reprezentacji Afryki i Ameryki Łacińskiej oraz posiadającą system weta, który „chroni przed naruszeniami prawa międzynarodowego”.
Odpowiadając na pytania stypendystów i dziennikarzy, Guterres powiedział, iż ONZ naciska na reformy mające na celu wzmocnienie głosu Globalnego Południa, ale takie zmiany ostatecznie zależą od państw członkowskich, dodając: „Władza nigdy nie jest rozdzielana. Władza jest odbierana”.
Zauważył, iż gospodarki wschodzące – Brazylia, Indie, Chiny, Indonezja i inne – mają coraz większy udział w globalnej produkcji, podczas gdy struktury zarządzania globalnego przez cały czas odzwierciedlają świat z 1945 roku.
Guterres ostrzegł również, iż zmniejszenie nakładów na pomoc rozwojową i humanitarną, w tym cięcia ze strony Stanów Zjednoczonych i innych darczyńców, doprowadziło do „poważnej katastrofy” dla społeczności zmagających się z głodem, brakiem usług zdrowotnych i załamaniem się podstawowej infrastruktury. Aby dostosować się do sytuacji, agencje ONZ konsolidują łańcuchy dostaw, zamówienia i logistykę, aby zachować jak najwięcej zasobów dla ludności dotkniętej kryzysem.
Odnosząc się do powszechnego braku zaufania młodzieży do instytucji wielostronnych, wezwał młodych dziennikarzy, by walczyli o reformy, a nie porzucali system. – Nie ma rozwiązania globalnych problemów bez silnych instytucji wielostronnych… Odpowiedzią nie jest ich likwidacja, ale transformacja – dodał.
Niestety, w swojej wypowiedzi poruszył też lewicową agendęzielono-komunistyczną, wskazując na „niewystarczające wysiłki” w dziele walki ze „zmianami klimatycznymi”. Stwierdził, iż świat zmierza w kierunku przekroczenia temperatury powyżej 1,5°C, co będzie miało rzekomo katastrofalne konsekwencje dla zdrowia ludzi, bezpieczeństwa żywnościowego i globalnej stabilności.
Przypomnijmy: wyższa temperatura i większe stężenie CO2 w atmosferze przyspiesza proces fotosyntezy roślin, która likwiduje CO2, zmniejsza temperaturę, zwiększa też plony. Wystarczy zatem dbać o tereny zielone oraz uprawy. Poważne państwa, takie jak Indie, czy Chiny, doskonale to rozumieją, dlatego nic sobie nie robią z ideologii europejskich utopistów.
Polecamy również: Neołysenkizm uderzył w pierwszaków. Zmuszono ich do „wyboru płci”
