ZNÓW ROZSZARPUJĄ CIĘ OJCZYZNO!
Znowu będziemy wykuwać Orły
I ryć okopy haftować sztandary
Zakładać czarne suknie żałoby
Gdy wyjdą z cienia zbudzone mary
Będziemy nosić czarną biżuterię
Dławić się sercem które boli
Ci sami zbawcy Polski będą
Kłamstwo obsadzać w głównej roli
Głupcy udają mężów stanu
Łażąc na smyczy zniewolenia
Na barykadach chore dzieci
Bronią godności i sumienia
Bawi się w wielką politykę
Marionetkowa stanu rada
I obszczekuje się wzajemnie
Kiedy się łączy w kundle stada
Nie potrafimy być jednością
Choć solidarność ponad głową
Wyprana dawno już z nadziei
I wiary w to zdradzone słowo
Gdzie nasza duma narodzie żebraczy ?
Gdzie polska pamięć zapisana krwią ?
Liżemy klamki wspólnej Europy
Chociaż jak z dziwki z nas publicznie drwią...
Kłamstwo oblepia nasz kolejny dzień
Już nie stukamy w bramę nieba
A w naszych rękach pogardzanych
Coraz czarniejsza kromka chleba...
Znów rozszarpują Cię Ojczyzno
Ci co zdradzili polskie sprawy
I podle milczy ten co kupczy
naszą wolnością dziś z Warszawy
A my milczymy podle głucho
Ściskając w garści ochłap wroga
Rzucając wiarę naszych ojców
Grzebiąc w krwawiącym boku Boga
Może nam Orłów nie potrzeba
Honoru Boga i Ojczyzny ?
Bo ten co nie ma dumy i pamięci
Nie potrzebuje ojcowizny !