Sezon grzewczy w 2025 roku przynosi nie tylko obawy o wysokość rachunków, ale również o jakość samego opału. Inspekcja Handlowa (IH) bije na alarm w związku z nasilającym się procederem sprzedaży tzw. „chrzczonego” ekogroszku. Konsumenci, skuszeni pozornie atrakcyjną ceną, często nieświadomie kupują produkt, który z wysokokalorycznym paliwem ma kilka wspólnego. W workach zamiast certyfikowanego węgla znajdują mieszankę miału, mułu węglowego, a w skrajnych przypadkach choćby barwionego kruszywa. Skutki są opłakane: nie tylko tracimy pieniądze, płacąc za bezwartościowy kamień, ale ryzykujemy również kosztowną awarią nowoczesnego kotła. Problem jest na tyle poważny, iż eksperci mówią o prawdziwej pladze, która uderza w najsłabszych – gospodarstwa domowe próbujące przetrwać energetyczny kryzys. Zrozumienie, jak działają oszuści i jak się przed nimi bronić, staje się kluczową umiejętnością każdego właściciela domu.
„Chrzczony” ekogroszek – co adekwatnie kryje się w workach?
Pod pojęciem „chrzczonego” lub fałszowanego ekogroszku kryje się szeroka gama oszustw, których wspólnym mianownikiem jest drastyczne zaniżenie parametrów jakościowych paliwa. Kontrole Inspekcji Handlowej przeprowadzone na przełomie 2024 i 2025 roku pokazały, iż nieuczciwi sprzedawcy sięgają po coraz bardziej wyrafinowane metody. Najczęstszą praktyką jest mieszanie pełnowartościowego węgla z tańszymi i mniej wydajnymi surowcami, takimi jak miał węglowy czy muł.
Jednak to nie wszystko. W skrajnych przypadkach inspektorzy natrafiali na worki, w których znaczną część zawartości stanowiło zwykłe kruszywo lub kamienie, spryskane substancją nadającą im czarny, węglowy wygląd. Taki „produkt” nie tylko nie generuje ciepła, ale jest śmiertelnie niebezpieczny dla nowoczesnych kotłów 5. klasy i Ecodesign. Głównym celem oszustów jest maksymalizacja zysku – sprzedają tani, bezwartościowy wypełniacz w cenie wysokiej jakości opału, wykorzystując niewiedzę i pośpiech klientów.
Dlaczego fałszywy opał to prosta droga do katastrofy?
Używanie podrobionego ekogroszku to nie tylko kwestia niższej wydajności cieplnej. To prosta droga do poważnych i bardzo kosztownych problemów. Nowoczesne kotły z podajnikiem są precyzyjnymi urządzeniami, niezwykle wrażliwymi na jakość paliwa. Oto najważniejsze zagrożenia:
- Uszkodzenie podajnika ślimakowego: Twarde zanieczyszczenia, takie jak kamienie, mogą zablokować lub trwale uszkodzić mechanizm podający paliwo do paleniska. Koszt wymiany takiego elementu to często kilka tysięcy złotych.
- Tworzenie się spieków i zgorzeli: Opał o wysokiej zawartości popiołu i niskiej temperaturze topnienia tworzy w palenisku twarde, trudne do usunięcia spieki. Mogą one zablokować przepływ powietrza, zdusić płomień i w konsekwencji doprowadzić do uszkodzenia retorty.
- Przyspieszona korozja kotła: Fałszowany ekogroszek często charakteryzuje się znacznie przekroczoną normą zawartości siarki. Podczas spalania powstaje agresywny kwas siarkowy, który niszczy metalowe elementy kotła i komina, drastycznie skracając ich żywotność.
- Brak ciepła i wyższe koszty: Ostatecznie, spalając bezwartościowy materiał, zużywamy go znacznie więcej, aby osiągnąć pożądaną temperaturę w domu. W efekcie, pozorna oszczędność na zakupie zamienia się w znacznie wyższe wydatki w skali całego sezonu.
Jak rozpoznać oszustwo? Praktyczny poradnik krok po kroku
Choć oszuści są coraz sprytniejsi, czujny konsument ma szansę uchronić się przed stratą pieniędzy i nerwów. Zanim dokonasz zakupu, zwróć uwagę na kilka kluczowych elementów. Oto lista kontrolna, która pomoże Ci zweryfikować jakość ekogroszku:
- Sprawdź dokumentację: Każda partia legalnego opału musi posiadać certyfikat jakości. Sprzedawca ma obowiązek okazać go na żądanie. Dokument powinien zawierać najważniejsze parametry: kaloryczność (wartość opałową), zawartość popiołu, zawartość siarki i spiekalność (RI).
- Oceń wygląd: Otwórz worek (jeśli to możliwe) lub sprawdź próbkę. Dobrej jakości ekogroszek powinien mieć jednolitą granulację (zazwyczaj 5-25 mm), być suchy i mieć jednolity, czarny kolor bez nadmiernej ilości pyłu. Podejrzenia powinny wzbudzić grudki, wyraźnie widoczne zanieczyszczenia czy nienaturalny, „mokry” połysk.
- Uważaj na „superokazje”: W 2025 roku ceny energii są wysokie. jeżeli oferta jest rażąco tańsza od rynkowej średniej, powinna zapalić Ci się czerwona lampka. Najczęściej za taką „okazją” kryje się produkt o zaniżonych parametrach.
- Kupuj u sprawdzonych dostawców: Wybieraj renomowane składy opału, autoryzowanych dystrybutorów lub bezpośrednio u producentów. Unikaj zakupów z niepewnych źródeł, ogłoszeń na portalach społecznościowych od przypadkowych osób.
- Zachowaj dowód zakupu: Zawsze bierz paragon lub fakturę. To podstawa do jakichkolwiek roszczeń w przypadku, gdyby opał okazał się wadliwy.
Kupiłeś trefny towar? Oto co możesz zrobić
Jeśli mimo zachowania ostrożności padłeś ofiarą oszustwa, nie jesteś bezbronny. Pierwszym krokiem jest złożenie reklamacji u sprzedawcy, powołując się na niezgodność towaru z umową i przedstawiając dowód zakupu. jeżeli sprzedawca odmawia uznania reklamacji, sprawę należy niezwłocznie zgłosić do adekwatnego Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej. Warto również udokumentować wadliwy towar, robiąc zdjęcia lub nagrywając film. Twoja reakcja ma znaczenie – nie tylko daje szansę na odzyskanie pieniędzy, ale również pomaga Inspekcji Handlowej w eliminowaniu nieuczciwych praktyk z rynku, chroniąc tym samym innych konsumentów. W dobie wysokich kosztów ogrzewania świadomy i czujny wybór opału to nie tylko oszczędność, ale przede wszystkim inwestycja w bezpieczeństwo i spokój na całą zimę.
More here:
Płacisz za węgiel, a w piecu ląduje kamień. Inspekcja Handlowa ujawnia szokujący proceder