Tak było o nich głośno! Kinia co drugi dzień atakowała w mediach w likwidacji „tłuste koty” z PIS-u – a teraz cisza! Belzebub zaś, jako prawa ręka Rzeźnika – codziennie dożynał pisowskie watahy - a teraz zniknął!
W prawdzie w międzyczasie pojawił się Palikot, dręczony przez 3 dni przez państwo Tuska, więc trudno było oskarżać TVP w likwidacji i TVN o zbagatelizowanie zniknięcia wzorcowej rodzinki Donalda Tuska. Ale po tym, jak mecenasowi Duboisowi udało się wyzwolić Palikota z rąk siepaczy Bodnara - choćby Grochal zamilkła, choć nikt nie widział Belzebuba od dłuższego czasu. Nota bene wraz Kinią – choć wszystkim było już wiadomo, iż Kinia ma poważne kłopoty z pamięcią.
A przecież nie są rzadkie przypadki, iż ludzie pobłądzą na grzybobraniu i gdyby nie akcja poszukiwawcza – byłaby tragedia! Dlaczego więc Ojciec Chrzestny wzorcowej Rodzinki nie ogłosił jeszcze alarmu? Usprawiedliwieniem dla Tuska może być tylko fakt, iż jeszcze nie dopadł tego bobra, co przegryzł wały przeciwpowodziowe, zaś obok w wódeczki w tubkach, w sklepach pojawiły się na dodatek lody alkoholowe!
Ale jest pełnomocnik Tuska, czyli sprowadzony z samej Brukseli Bobas, który walczy o powrót do swoich domów tysięcy powodzian. Wprawdzie będzie to możliwe dopiero na przełomie wiosny i lata 2025, ale przecież Kinia już teraz ujawniła, iż nie wie gdzie mieszka! Skoro po roku Kinia przypomniała sobie, iż ma dom w Błoniu pod Warszawą, to sprawa jest poważna….
Kinia i Belzebub zapadli się gdzieś w podziemiu państwa Tuska, przy pełnej znieczulicy Grochal, Kolendy-Zaleskiej i Gasiuk-Pihowicz. Milczy też w Polsacie Gozdyra – tak czuła na los bezdomnych - a choćby sam marszałek Hołownia! Przecież to Hołownia pierwszy powinien wszcząć alarm, widząc puste ławy sejmowe, gdzie zasiadali Kinia i Belzebub! I to w czasie, gdy ważą się losy koalicji junty 13 grudnia po tym jak Komisja Wenecka orzekła, iż wszystko co sejm pod wodzą uczestnika programu „Mam Talent” uchwalił trzeba trzeba wywalić na śmietnik!
Gdzie jest Kinia? Gdzie Belzebub? Już nikt z junty 13 grudnia nie zapyta, choć przecież zaginęła wzorcowa rodzinka, po której pozostało tylko echo słów rotacyjnego marszałka: … chcę jasno powiedzieć, iż mam olbrzymi szacunek do rodzin, jeszcze z trójką dzieci, w których matka i ojciec zajmują się aktywnie służbą dla państwa i godzą to z rodzicielskimi obowiązkami…
Czyżby Kinię i Belzebuba zwiał ten wiatr, którego Kinia wezwała przed wyborami?
