We have a crisis situation and "the Prime Minister should be here with us in the hall"

konfederacja.pl 1 day ago
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak z mównicy sejmowej, 7 marca 2025 r.

Przede wszystkim trzeba podkreślić, że jeżeli debata jest w sytuacji nadzwyczajnej, a bez wątpienia świat wszedł w nadzwyczajną sytuację polityczną, wszyscy widzimy, iż ulegają transformacji warunki współpracy międzynarodowej, współpracy obronnej – interesy konkretnych państw, a choćby bloków państw definiowane są na nowo, to uważam, iż premier powinien być tutaj z nami na sali, a nie wyjść od razu po swoim wystąpieniu do mediów i już nie wrócić. To jest sytuacja niepoważna!

Wicemarszałek Sejmu @krzysztofbosak:
Przede wszystkim trzeba podkreślić, iż o ile debata odbywa się w sytuacji nadzwyczajnej – a bez wątpienia świat wszedł w nadzwyczajną sytuację polityczną – to premier powinien być tutaj z nami na sali, a nie wychodzić od razu po swoim… pic.twitter.com/wt1OhB3bfj

— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) March 7, 2025

Ona pokazuje, iż premier obecnej sytuacji nie traktuje jako kryzysowej. Pokazuje, iż jest to sytuacja propagandowa, w której głosy opozycji, wszystkich klubów nie liczą się.

Jesteśmy tu reprezentowani – dla was wiadomość – na dobrym poziomie. Są nasi posłowie z Komisji ds. Służb Specjalnych, z Komisji Spraw Wewnętrznych, Komisji Obrony. Jestem ja jako jeden z liderów i proszę, żebyście skupili się na tym, co mamy do powiedzenia, bo 10 minut to mało czasu w omówienie tych rzeczy.

Więc, po pierwsze, premiera nie ma z nami, bardzo się cieszę, iż jest pan minister spraw zagranicznych i przede wszystkim wicepremier i minister obrony narodowej. Cieszę się, iż usłyszą to, co mamy do powiedzenia. Oczekiwaliśmy, iż usłyszymy tutaj coś, co moglibyśmy nazwać nową czy zaktualizowaną polską doktryną obronną. Nic takiego nie wybrzmiało.

Wystąpienie premiera było usypiające, było niekonkretne, było grą na czas, na uśpienie sali i na ogólnikowe, wymijające opowiedzenie o szczytach. Jedyne konkrety, jakie mogliśmy usłyszeć, dotyczyły finansów, to znamienne. Także to, co zaproponował dziś prezydent Duda, dotyczy finansów – to znamienne.

Mamy do czynienia z pewnym błędem, polegającym na tym, iż w sytuacji realnego zagrożenia militarnego, skupiamy się głównie na pieniądzach, a w niewielkim stopniu na wojsku. Z tej pułapki powinniśmy wyjść i zacząć realnie rozmawiać o tym, co za te pieniądze jest budowane, co my za te pieniądze dostajemy, używamy i w jaki sposób. Na ten temat praktycznie nie było żadnych konkretów.

Ale przyjrzyjmy się, co premier nam adekwatnie powiedział. O szczycie w Londynie? Nic. O szczycie w Brukseli? Prawie nic. Powiedział, iż została podjęta decyzja w sprawie wyjęcia obronności z limitu długów. Ale nie powiedział, jaka decyzja! Nie powiedział jaka. To chyba istotne, prawda? Pytania były z ław opozycyjnych, czy konkretów nie znamy.

Powiedział, iż jest zgoda i, jak rozumiemy, poparcie rządu dla eurodługu. Rząd Mateusza Morawieckiego na tym się już wyłożył. Na jakich zasadach ma być zaciągany eurodług? My żadnego eurodługu, żeby było jasne, nie chcemy!

Uważamy ten kierunek za idiotyczny, żeby w systemie grantowym siły zbrojne finansować w oparciu o papiery dłużne, które kontrolować będą eurokraci z Komisji Europejskiej. Ale skoro wy jesteście do tego, jak się wydaje, nastawieni entuzjastycznie, to konkretne pytania:
Kto i jak będzie decydował o wydawaniu pieniędzy z eurodługu?
Czy są ustalenia w sprawie proporcji rozdziału pomiędzy konkretne kraje, bo ostatnio nie dostaliśmy z tego nic, tak były zdefiniowane zasady wydawania tych pieniędzy. Gdzie pójdą te pieniądze?
Jak w całym cyklu życia produktów sfinansowanych w cyklu grantowym ma być to finansowane?

Jest to, proszę Państwa, istna matnia problemów, w które wciągacie nasze państwo. A obligacje będzie trzeba spłacać dokładnie tak samo jak obligacje, które zaciągnął PiS.
Idąc dalej.

Mamy poważny problem polegający na tym, iż wydatki na obronność w Polsce wcale nie są niskie, ale budowanie zdolności obronnych idzie strasznie, strasznie wolno! Programy prowadzone są latami. Nie dowozicie, można powiedzieć. Zmieniliście się władzą po kilka razy, a niektóre programy nie są ukończone. Program budowy elektrowni atomowych jest tego dobrym przykładem, ale w sektorze zbrojeniowym podobnych jest bez liku.

Czas zacząć rozmawiać konkretnie o tempie konwersji wydatków na nowe zdolności obronne, o relacji koszt-efekt w przypadku wydatkowania środków na obronę, o autonomii technologicznej i strategicznej, o ile chodzi o kupowane przez nas uzbrojenie, o całym koszcie kupowanego uzbrojenia w cyklu życia, uwzględniając również zatrudnienie wysokospecjalizowanych inżynierów do obsługi tego wszystkiego.

Dobrym przykładem są podejmowane decyzje o kupnie nowych śmigłowców, samolotów, a później dopiero refleksja, iż w służbie inżynieryjnej lotnictwa trzeba zatrudnić setki osób do obsługi tego wszystkiego. Kilka typów czołgów, kilka typów warsztatów remontowych. Czy ktoś o tym w ogóle myśli? Dlaczego nikt o tym tutaj nie rozmawia? Na tych rzeczach chcemy się skupić.

Tych problemów nie da się rozwiązać przez program Komisji Europejskiej w systemie grantowym. To, co usłyszałem od ludzi zajmujących się przemysłem kosmicznym na szczeblu europejskim, to, uwaga, zanotujcie to sobie, bardzo proszę: Żadne poważne państwo swoich strategicznych projektów nie finansuje za pieniądze europejskie, bo nie gwarantuje to ani dyskrecji, ani pełnej kontroli. Pieniądze europejskie są używane jako uzupełniające źródło finansowania poważnych rzeczy. A w Polsce dyskutujemy tak, jakby przyszedł pan zza oceanu albo pan z Brukseli, rzucił nam koraliki, a my jak te małpy mamy tu podskakiwać.
Spoważniejcie, wydoroślejcie wreszcie! Zły to jest pomysł, proszę Państwa.

W rozmowie z delegacją ze Szwecji w ostatnich dniach tutaj w Polsce usłyszałem, iż oni w swoim państwie nie finansują rozwoju sił zbrojnych z długu. Dlaczego? Dlatego, iż raz zrobione wydatki na obronność w kolejnych latach przynoszą tylko większe kolejne wydatki. Tak działają wydatki na obronność, tak działa używanie uzbrojenia, tak działa używanie wojska.

Więc o ile wydatkuje się pieniądze konsekwentnie, w stopniu rzeczywiście niezbędnym, to prowadzi to do tego, iż po prostu wpada się w pułapkę zadłużenia – albo się robi to, co wy robicie: finansuje niekonsekwentnie, zrobi duże wydatki, a później nie implementuje prawidłowo, nie kupuje tego, co się rozwijało. Nie używa się tego, nie remontuje, nie modernizuje. Trzeba wyjść z tej pułapki wreszcie!

Parę sformułowań premier użył, które są skrajnie ogólnikowe i pokazują sposób jego myślenia. “Jeśli skumulujemy w Europie ludzi i wydatki”. Nasza polityka ma być oparta na “jeśli”? No litości. Dalej. “Usunąć deficyt w Europie, brak woli działania”. No dobra, ale jak? Jak chcecie to zrobić? Jest różna percepcja ryzyka i różna percepcja interesów. Nie ma wspólnej percepcji ryzyka i interesów od Islandii po Grecję czy od Estonii po Portugalię. Jak chcecie ten problem usunąć? Macie jakiś pomysł? Dzisiaj go nie przedstawiliście.

Wspieraj Sławomira Mentzena

Trasa Mentzen2025. Lista miejscowości, które w najbliższym czasie odwiedzi Sławomir Mentzen znajduje się na stronie: https://www.facebook.com/slawomirmentzen/events oraz na stronie Menzten2025.pl.

Wpis Mamy sytuację kryzysową i „premier powinien być tutaj z nami na sali” pochodzi z serwisu Konfederacja.

Read Entire Article