przedruk
tłumaczenie automatyczne
USA mogą manipulować czasem i przestrzenią:
USA mogą manipulować czasem i przestrzenią:
Biały Dom - Michael Kratsios wygłosił te komentarze podczas odosobnienia Endless Frontier w Austin w Teksasie, zaledwie kilka tygodni po tym, jak został zatwierdzony jako dyrektor Biura Polityki Naukowej i Technologicznej Białego Domu.
News Arena Network - Waszyngton D.C. - AKTUALIZACJA:

Prezydent USA Donald Trump i Michael Kratsios, dyrektor Biura Polityki Naukowej i Technologicznej Białego Domu. Obraz: X
Stany Zjednoczone posiadają technologię, która może "manipulować" i "zaginać czas i przestrzeń", twierdzi car innowacji Białego Domu, Michael Kratsios.
Wygłosił te komentarze podczas odosobnienia Endless Frontier w Austin w Teksasie, zaledwie kilka tygodni po tym, jak został zatwierdzony jako dyrektor Biura Polityki Naukowej i Technologicznej Białego Domu.
Zauważył, iż ambicją prezydenta Donalda Trumpa jest zapoczątkowanie nowego "złotego wieku Ameryki", który obejmuje wspieranie badań naukowych i stosowanie najnowocześniejszych technologii.
Według Kratsiosa, Stany Zjednoczone mogą stać się światowym liderem, dokonując mądrych wyborów dotyczących finansowania publicznego i deregulacji innowacji.
"Nasze technologie pozwalają nam manipulować czasem i przestrzenią. Pozostawiają unicestwiony dystans, powodują, iż rzeczy się rozwijają i poprawiają produktywność" – stwierdził, nie precyzując, w jaki sposób.
Następna część przemówienia skupiała się na przezwyciężeniu "sklerozy państwa", które, jak powiedział, umożliwi Amerykanom osiągnięcie "odkryć naukowych, które zakrzywią czas i przestrzeń, zarobią więcej za mniej i popchną nas dalej w nieskończoną granicę".
Tymczasem prezydent USA Donald Trump również chwalił się posiadaniem zaawansowanych technologii, które nie zostały jeszcze ujawnione opinii publicznej.
Na początku zeszłego tygodnia stwierdził, iż Chiny będą się wahać przed eskalacją wojny handlowej z USA, częściowo ze względu na istnienie tajnej broni w amerykańskim arsenale.
"Mamy broń, o której nikt nie ma pojęcia, co to jest, i jest to najpotężniejsza broń na świecie, jaką mamy. Potężniejszy niż ktokolwiek inny, choćby nie blisko" – powiedział dziennikarzom w Gabinecie Owalnym.
Co więcej, w marcu Trump ogłosił opracowanie myśliwca szóstej generacji, który określił jako "najbardziej śmiercionośny samolot, jaki kiedykolwiek zbudowano". Zaznaczył, iż Boeing otrzymał kontrakt na realizację projektu.
--------------
Przemówienie dyrektora Kratsiosa podczas Endless Frontiers Retreat
Biały Dom
14 kwietnia 2025 r
ZŁOTY WIEK AMERYKAŃSKICH INNOWACJI
W STANIE PRZYGOTOWANYM DO DOSTAWY
Endless Frontiers Retreat, Austin, Teksas
14 kwietnia 2025 r
DYREKTOR: Dziękuję za miłe wprowadzenie. Cieszę się, iż mogę przemawiać do was wszystkich dzisiejszego wieczoru, tutaj, w wczesnym świetle nowego Złotego Wieku Ameryki.
Prezydent Trump powierzył nam wszystkim, którzy służymy w jego administracji, monumentalne zadanie – odnowę naszego narodu.
Wiem i myślę, iż wy też wiecie, iż taka odnowa będzie wymagała ożywienia amerykańskiej nauki i przemysłu. W ciągu ostatnich kilku dekad Ameryka popadła w samozadowolenie, zapominając o starych marzeniach o budowaniu wspaniałej przyszłości.
Wiemy jednak, iż amerykański duch pionierski wciąż dąży do eksploracji nieskończonych granic. Nasze technologie i to, co z nimi zrobimy, będą narzędziami, dzięki których sprawimy, iż los naszego kraju zamanifestuje się w tym stuleciu.
Jednak ta amerykańska nadzieja w możliwość postępu oraz potęgę nauki i technologii nie pozwala budowniczym i innowatorom wycofać się z polityki. Wręcz przeciwnie, i właśnie dlatego jestem tu dzisiaj. Złoty Wiek jest możliwy tylko wtedy, gdy go wybierzemy.
***
Nie ma nic przesądzonego o postępie technologicznym i odkryciach naukowych. Wymagają wysiłku i energii mężczyzn i kobiet, zbiorowego wyboru porządku i prawdy zamiast nieładu i opinii.
Ubiegły wiek został nazwany Wiekiem Amerykańskim, ponieważ – pomimo wojen i konfliktów wewnętrznych – Stany Zjednoczone stały na czele nauki i technologii, budując przyszłość. Dzięki sile naszej branży i pomysłowości stworzyliśmy największą klasę średnią, jaką kiedykolwiek widział świat. Jak napisał do mnie prezydent Trump w swoim liście przedstawiającym program naukowy i technologiczny tej administracji: "Triumfy ostatniego stulecia nie były dziełem przypadku".
Naszą epoką była epoka atomowa. Nasze zwycięstwo w wyścigu kosmicznym. A naszym wynalazkiem jest Internet, gromadzący i łączący wielość ludzkiej wiedzy.
Dziś walczymy o przywrócenie tego dziedzictwa. Jak jasno pokazuje porażka podejścia administracji Bidena "małe podwórko, wysokie ogrodzenie", nie wystarczy starać się chronić technologiczną przewagę Ameryki. Mamy również obowiązek promować amerykańskie przywództwo technologiczne.
***
Między naszą chwilą a tempem transformacji, jakiej Ameryka doświadczyła w połowie stulecia, jest przepaść. Postęp uległ spowolnieniu. Owszem, zadziwiają nas wielkie modele językowe, rakiety wciąż kierują nasze oczy ku górze, a glob okrążają satelity. Ale kiedy z niecierpliwością czekamy na obchody 250. urodzin Ameryki w przyszłym roku, nasz dzisiejszy postęp blednie w porównaniu z ogromnymi skokami XX wieku. Weźmy pod uwagę kraj sprzed pięćdziesięciu lat.
Gdy naród zbliżał się do dwusetnej rocznicy powstania, Amerykanie z niecierpliwością czekali na energię elektryczną zbyt tanią, aby ją opomiarować. Do końca 1972 r. działało 30 elektrowni jądrowych, 55 było w budowie, a ponad 80 było planowanych lub zamówionych. W tym samym roku astronauci Apollo 17 stali się jedenastymi dwunastym człowiekiem, który stanął na Księżycu. Pięć lat wcześniej samolot rakietowy X-15 ustanowił rekord prędkości dla samolotu załogowego wynoszący 6,7 macha. Ameryka latała wyżej, szybciej i dalej niż kiedykolwiek wcześniej...
Obecnie jednak ceny energii przez cały czas obciążają zarówno producentów, jak i konsumentów, a sieć pozostaje niepewna. W ciągu ostatnich 30 lat zbudowano tylko trzy komercyjne reaktory jądrowe, a 10 zamknięto. Pomimo tego, iż wydajemy prawie dwa razy więcej na opiekę zdrowotną niż inne kraje, mamy najniższą średnią długość życia. Kroki Apollo 17 na powierzchni Księżyca okazały się ostatnimi krokami w historii ludzkości. Rekord X-15 jest przez cały czas aktualny, a Concorde został wycofany ze służby ponad dwie dekady temu. Nasze samoloty pasażerskie są wolniejsze niż kiedyś. Nasze pociągi pełzają w porównaniu z tymi w innych częściach świata. Nasze samochody nie latają
Postępy nie zatrzymały się, ale coś poszło nie tak.
***
Stagnacja była wyborem. Obciążyliśmy naszych budowniczych i innowatorów. Reżim regulacyjny z lat siedemdziesiątych, oparty na dobrych intencjach, stał się coraz bardziej zaostrzającą się zapadką, najpierw ograniczając zdolność Ameryki do stania się eksporterem energii netto, a następnie sprawiając, iż budowa staje się coraz trudniejsza. Wydaje się, iż straciliśmy koncentrację i wizję, iż spuściliśmy wzrok i pozwoliliśmy, by systemy, struktury i biurokracje nas zagmatwały.
Ale stać nas na o wiele więcej.
Nasze technologie pozwalają nam manipulować czasem i przestrzenią. Pozostawiają unicestwiony dystans, powodują wzrost i poprawiają produktywność.
Jak powiedział wiceprezydent Vance w niedawnym przemówieniu, tradycją amerykańskich innowacji jest zwiększanie zdolności amerykańskich pracowników, rozszerzanie ludzkich zdolności, tak aby więcej ludzi mogło wykonywać więcej i bardziej sensowną pracę. Jednak nieograniczona imigracja i poleganie na taniej sile roboczej zarówno w kraju, jak i za granicą były substytutem poprawy produktywności dzięki technologii.
Możemy budować w nowy sposób, który pozwoli nam zrobić więcej za mniej, lub możemy pożyczyć z przyszłości. Zdecydowaliśmy się na zapożyczanie się z przyszłości raz za razem. Naszym wyborem jako cywilizacji jest technologia albo dług. A my wybraliśmy dług.
Dziś wybieramy lepszą drogę.
***
Naszym pierwszym zadaniem jest zapewnienie Ameryce prymatu w zakresie krytycznych i powstających technologii. Ta administracja zapewni, iż nasz naród pozostanie liderem w branżach przyszłości, ze strategią zarówno promocji, jak i ochrony – chroniąc nasze największe aktywa i promując naszych największych innowatorów.
Administracja Bidena poniosła porażkę na własnych warunkach, kierując się raczej duchem strachu niż obietnicy. Stary reżim starał się chronić swoją władzę menedżerską przed zakłóceniami technologicznymi, jednocześnie promując podziały społeczne i redystrybucję w imię sprawiedliwości. Słabo zabezpieczyli amerykańską technologię i w ogóle nie umocnili naszego przywództwa.
Promowanie technologicznego przywództwa Ameryki wymaga trzech rzeczy od rządu. Po pierwsze, musimy dokonywać mądrych wyborów i kreatywnie alokować nasze publiczne pieniądze na badania i rozwój. Po drugie, musimy dokonać adekwatnych wyborów w konstruowaniu zdroworozsądkowego, proinnowacyjnego systemu regulacyjnego. I po trzecie, musimy dokonać łatwego wyboru, aby przyjąć niesamowite produkty i narzędzia wykonane przez amerykańskich budowniczych i umożliwić ich eksport za granicę.
W momencie o strategicznym znaczeniu musimy wykazać się większą kreatywnością w wykorzystywaniu publicznych środków na badania i rozwój oraz kształtować środowisko finansowania, które jasno określi, jakie są nasze krajowe priorytety. Niezależnie od tego, czy chodzi o sztuczną inteligencję, technologie kwantowe, biotechnologię czy półprzewodniki nowej generacji, we współpracy z sektorem prywatnym i środowiskiem akademickim, obowiązkiem rządu jest umożliwienie naukowcom tworzenia nowych teorii i umożliwienie inżynierom zastosowania ich w praktyce. Nagrody, wcześniejsze zobowiązania rynkowe i inne nowatorskie mechanizmy finansowania, takie jak szybkie i elastyczne granty, mogą zwielokrotnić wpływ badań finansowanych przez rząd.
W czasach zdefiniowanych przez pragnienie ponownego budowania w Ameryce, musimy zrzucić brzemię złych regulacji, które obciążają naszych innowatorów, i wykorzystać zasoby federalne do testowania, wdrażania i dojrzewania powstających technologii. Wiemy na przykład, iż największą przeszkodą na drodze do nieograniczonej energii w tym kraju jest system regulacyjny przeciwstawiający się innowacjom i rozwojowi. To również było główną przeszkodą w ponownym przesuwaniu granic w transporcie, czy to samolotami naddźwiękowymi, czy kolejami dużych prędkości i latającymi samochodami. Nadszedł czas, aby dokonać przeglądu przepisów zawartych w księgach i zadać sobie pytanie, kogo one naprawdę chronią i ile tak naprawdę kosztują.
Dla przyszłości naznaczonej amerykańskim charakterem, rząd federalny musi stać się jednym z pierwszych użytkowników i gorliwym propagatorem amerykańskiej technologii. Nasi innowatorzy dokonują niesamowitych przełomów, ale konsumenci, w tym rząd, potrzebują produktów, które spełniają ich potrzeby, a nie tylko szeroko otwartego kraju pionierskich technologii. Nasza potęga przemysłowa, uwolniona w kraju, i nasze osiągnięcia techniczne, od sztucznej inteligencji po lotnictwo, z powodzeniem skomercjalizowane, mogą być również potężnymi instrumentami dyplomacji za granicą i kluczowymi elementami naszych międzynarodowych sojuszy. Amerykański postęp w zakresie technologii krytycznych sprawi, iż staniemy się globalnym partnerem pierwszego wyboru i wyznacznikiem standardów, za którym będziemy podążać, jeżeli umożliwimy i zachęcimy amerykańskie firmy do dystrybucji amerykańskiego stosu technologicznego na całym świecie.
***
Takie podejście do promowania technologicznego przywództwa Ameryki idzie w parze z potrójną strategią ochrony tej pozycji przed zagranicznymi rywalami. Po pierwsze, musimy chronić amerykańską własność intelektualną i poważnie traktować amerykańskie bezpieczeństwo badań. Po drugie, musimy zapobiec infiltracji naszej infrastruktury i łańcuchów dostaw przez rywalizujące ze sobą kraje, a także osadzaniu się w infrastrukturze naszych sojuszników. I po trzecie, musimy egzekwować kontrolę eksportu i inne środki, które utrzymają amerykańskie technologie graniczne z dala od konkurencji.
Jako naród stoimy w obliczu wielu niebezpieczeństw, ale dzięki dziesięcioleciom nieudolnych amerykańskich przywódców, Chiny w szczególności wyrosły zarówno na rywala geopolitycznego, jak i konkurenta technologicznego. To zagrożenie wymaga od nas ochrony naszych zasobów naukowych i technologicznych ze wzmożoną czujnością oraz obrony kluczowej pracy, jaką amerykańscy naukowcy wykonują zarówno w kontekście publicznym, jak i korporacyjnym, przed nadużyciami, kradzieżą i zakłóceniami. Aby chronić nasz kapitał intelektualny, musimy ograniczyć zagraniczny dostęp do wrażliwych danych i wzmocnić nadzór nad międzynarodowymi współpracownikami.
Nasza infrastruktura, łańcuchy dostaw i łańcuchy dostaw naszych sojuszników również muszą być zabezpieczone. Nie możemy sobie pozwolić na to, aby pozostać zależnym od chińskich środków produkcji i produktów, ponieważ jesteśmy w zbyt wielu kluczowych branżach, ani nie możemy pozwolić, aby nasi najbliżsi partnerzy stali się punktami niepewności, polegając na kontrolowanej przez Chiny infrastrukturze krytycznej, czy to w telekomunikacji, sieci czy sztucznej inteligencji. Musimy ustanowić i zabezpieczyć zaufane łańcuchy dostaw, wdrożyć partnerstwa publiczno-prywatne w celu zwiększenia odporności łańcucha dostaw oraz stworzyć zachęty inwestycyjne do relokacji bardziej krytycznej produkcji.
W końcu, po trzydziestu latach subsydiowania chińskiego wzrostu, nadszedł czas, abyśmy przestali pomagać rywalowi w doganianiu nas w tym wyścigu. Ścisła i prosta kontrola eksportu oraz zasady "poznaj swojego klienta", z bezkompromisowym podejściem do ich egzekwowania, które stawia Amerykę na pierwszym miejscu, mają najważniejsze znaczenie dla powstrzymania Chin przed dalszym budowaniem się naszym kosztem. Chcemy pokoju między naszymi krajami, a ten pokój zależy od tego, czy nasza konkurencja nie dopuści do najnowocześniejszej technologii Ameryki.
***
Złoty wiek amerykańskiej innowacji jest na naszym horyzoncie, jeżeli go wybierzemy.
W zmieniającym się otoczeniu technologicznym zadaniem, które przed nami stoi, jest dostosowanie się do nowych realiów bez niszczenia amerykańskiego stylu życia i wydziedziczania amerykańskiego pracownika. Staramy się, w najbardziej podstawowych terminach, zabezpieczyć naszą gospodarkę, odbudować naszą klasę średnią i utrzymać Amerykę jako najlepszy dom dla innowatorów na planecie.
Od wielu lat ludzie reprezentowani na tej sali – budowniczowie i odkrywcy – mają pokusę wycofania się z polityki. W obliczu uciążliwych regulacji i nieefektywnego rządu oraz cyrku cykli wyborczych, wielu z was wybrało różnego rodzaju odosobnienia.
Nic jednak nie zastąpi zwycięstwa. Wy i wasi rodacy nie możecie sobie pozwolić na rezygnację z narodu. W świecie tak ukształtowanym zarówno przez politykę, jak i technologię, musimy podjąć działania w obu tych dziedzinach. Potrzebujemy, aby wszyscy Amerykanie przez cały czas stawali na wysokości zadania, aby w pełni wykorzystywali swoje talenty i budowali.
Wszyscy musimy pracować, aby zachować dziedzictwo amerykańskiego stulecia, aby podzielić się nim z potomnością i zapewnić, iż technologie, które nadają kształt naszemu światu, pomogą narodowi amerykańskiemu zabezpieczyć błogosławieństwa wolności, które otrzymaliśmy od naszych przodków. Ponoszę tę odpowiedzialność jako doradca prezydenta ds. nauki i technologii. Znosicie to również w sprawowaniu wszelkich uprawnień i obowiązków, jakie posiadacie, czy to w biznesie, edukacji, czy w laboratorium – jako Amerykanie.
To wybory jednostek umożliwią nowy amerykański Złoty Wiek: wybór jednostek, które opanują sklerozę państwa, oraz wybór jednostek, które opanują stwardnienie rozsiane w państwie, oraz wybór jednostek, które stworzą nowe technologie i oddadzą się odkryciom naukowym, które zakrzywią czas i przestrzeń, pozwolą nam osiągnąć więcej za mniej i popchną nas dalej w kierunku nieskończonej granicy.
News Arena Network - Waszyngton D.C. - AKTUALIZACJA:
17 kwietnia 2025, 10:03

Prezydent USA Donald Trump i Michael Kratsios, dyrektor Biura Polityki Naukowej i Technologicznej Białego Domu. Obraz: X
Stany Zjednoczone posiadają technologię, która może "manipulować" i "zaginać czas i przestrzeń", twierdzi car innowacji Białego Domu, Michael Kratsios.
Wygłosił te komentarze podczas odosobnienia Endless Frontier w Austin w Teksasie, zaledwie kilka tygodni po tym, jak został zatwierdzony jako dyrektor Biura Polityki Naukowej i Technologicznej Białego Domu.
Zauważył, iż ambicją prezydenta Donalda Trumpa jest zapoczątkowanie nowego "złotego wieku Ameryki", który obejmuje wspieranie badań naukowych i stosowanie najnowocześniejszych technologii.
Według Kratsiosa, Stany Zjednoczone mogą stać się światowym liderem, dokonując mądrych wyborów dotyczących finansowania publicznego i deregulacji innowacji.
"Nasze technologie pozwalają nam manipulować czasem i przestrzenią. Pozostawiają unicestwiony dystans, powodują, iż rzeczy się rozwijają i poprawiają produktywność" – stwierdził, nie precyzując, w jaki sposób.
Następna część przemówienia skupiała się na przezwyciężeniu "sklerozy państwa", które, jak powiedział, umożliwi Amerykanom osiągnięcie "odkryć naukowych, które zakrzywią czas i przestrzeń, zarobią więcej za mniej i popchną nas dalej w nieskończoną granicę".
Tymczasem prezydent USA Donald Trump również chwalił się posiadaniem zaawansowanych technologii, które nie zostały jeszcze ujawnione opinii publicznej.
Na początku zeszłego tygodnia stwierdził, iż Chiny będą się wahać przed eskalacją wojny handlowej z USA, częściowo ze względu na istnienie tajnej broni w amerykańskim arsenale.
"Mamy broń, o której nikt nie ma pojęcia, co to jest, i jest to najpotężniejsza broń na świecie, jaką mamy. Potężniejszy niż ktokolwiek inny, choćby nie blisko" – powiedział dziennikarzom w Gabinecie Owalnym.
Co więcej, w marcu Trump ogłosił opracowanie myśliwca szóstej generacji, który określił jako "najbardziej śmiercionośny samolot, jaki kiedykolwiek zbudowano". Zaznaczył, iż Boeing otrzymał kontrakt na realizację projektu.
--------------
Przemówienie dyrektora Kratsiosa podczas Endless Frontiers Retreat
Biały Dom
14 kwietnia 2025 r
ZŁOTY WIEK AMERYKAŃSKICH INNOWACJI
W STANIE PRZYGOTOWANYM DO DOSTAWY
Endless Frontiers Retreat, Austin, Teksas
14 kwietnia 2025 r
DYREKTOR: Dziękuję za miłe wprowadzenie. Cieszę się, iż mogę przemawiać do was wszystkich dzisiejszego wieczoru, tutaj, w wczesnym świetle nowego Złotego Wieku Ameryki.
Prezydent Trump powierzył nam wszystkim, którzy służymy w jego administracji, monumentalne zadanie – odnowę naszego narodu.
Wiem i myślę, iż wy też wiecie, iż taka odnowa będzie wymagała ożywienia amerykańskiej nauki i przemysłu. W ciągu ostatnich kilku dekad Ameryka popadła w samozadowolenie, zapominając o starych marzeniach o budowaniu wspaniałej przyszłości.
Wiemy jednak, iż amerykański duch pionierski wciąż dąży do eksploracji nieskończonych granic. Nasze technologie i to, co z nimi zrobimy, będą narzędziami, dzięki których sprawimy, iż los naszego kraju zamanifestuje się w tym stuleciu.
Jednak ta amerykańska nadzieja w możliwość postępu oraz potęgę nauki i technologii nie pozwala budowniczym i innowatorom wycofać się z polityki. Wręcz przeciwnie, i właśnie dlatego jestem tu dzisiaj. Złoty Wiek jest możliwy tylko wtedy, gdy go wybierzemy.
***
Nie ma nic przesądzonego o postępie technologicznym i odkryciach naukowych. Wymagają wysiłku i energii mężczyzn i kobiet, zbiorowego wyboru porządku i prawdy zamiast nieładu i opinii.
Ubiegły wiek został nazwany Wiekiem Amerykańskim, ponieważ – pomimo wojen i konfliktów wewnętrznych – Stany Zjednoczone stały na czele nauki i technologii, budując przyszłość. Dzięki sile naszej branży i pomysłowości stworzyliśmy największą klasę średnią, jaką kiedykolwiek widział świat. Jak napisał do mnie prezydent Trump w swoim liście przedstawiającym program naukowy i technologiczny tej administracji: "Triumfy ostatniego stulecia nie były dziełem przypadku".
Naszą epoką była epoka atomowa. Nasze zwycięstwo w wyścigu kosmicznym. A naszym wynalazkiem jest Internet, gromadzący i łączący wielość ludzkiej wiedzy.
Dziś walczymy o przywrócenie tego dziedzictwa. Jak jasno pokazuje porażka podejścia administracji Bidena "małe podwórko, wysokie ogrodzenie", nie wystarczy starać się chronić technologiczną przewagę Ameryki. Mamy również obowiązek promować amerykańskie przywództwo technologiczne.
***
Między naszą chwilą a tempem transformacji, jakiej Ameryka doświadczyła w połowie stulecia, jest przepaść. Postęp uległ spowolnieniu. Owszem, zadziwiają nas wielkie modele językowe, rakiety wciąż kierują nasze oczy ku górze, a glob okrążają satelity. Ale kiedy z niecierpliwością czekamy na obchody 250. urodzin Ameryki w przyszłym roku, nasz dzisiejszy postęp blednie w porównaniu z ogromnymi skokami XX wieku. Weźmy pod uwagę kraj sprzed pięćdziesięciu lat.
Gdy naród zbliżał się do dwusetnej rocznicy powstania, Amerykanie z niecierpliwością czekali na energię elektryczną zbyt tanią, aby ją opomiarować. Do końca 1972 r. działało 30 elektrowni jądrowych, 55 było w budowie, a ponad 80 było planowanych lub zamówionych. W tym samym roku astronauci Apollo 17 stali się jedenastymi dwunastym człowiekiem, który stanął na Księżycu. Pięć lat wcześniej samolot rakietowy X-15 ustanowił rekord prędkości dla samolotu załogowego wynoszący 6,7 macha. Ameryka latała wyżej, szybciej i dalej niż kiedykolwiek wcześniej...
Obecnie jednak ceny energii przez cały czas obciążają zarówno producentów, jak i konsumentów, a sieć pozostaje niepewna. W ciągu ostatnich 30 lat zbudowano tylko trzy komercyjne reaktory jądrowe, a 10 zamknięto. Pomimo tego, iż wydajemy prawie dwa razy więcej na opiekę zdrowotną niż inne kraje, mamy najniższą średnią długość życia. Kroki Apollo 17 na powierzchni Księżyca okazały się ostatnimi krokami w historii ludzkości. Rekord X-15 jest przez cały czas aktualny, a Concorde został wycofany ze służby ponad dwie dekady temu. Nasze samoloty pasażerskie są wolniejsze niż kiedyś. Nasze pociągi pełzają w porównaniu z tymi w innych częściach świata. Nasze samochody nie latają
Postępy nie zatrzymały się, ale coś poszło nie tak.
***
Stagnacja była wyborem. Obciążyliśmy naszych budowniczych i innowatorów. Reżim regulacyjny z lat siedemdziesiątych, oparty na dobrych intencjach, stał się coraz bardziej zaostrzającą się zapadką, najpierw ograniczając zdolność Ameryki do stania się eksporterem energii netto, a następnie sprawiając, iż budowa staje się coraz trudniejsza. Wydaje się, iż straciliśmy koncentrację i wizję, iż spuściliśmy wzrok i pozwoliliśmy, by systemy, struktury i biurokracje nas zagmatwały.
Ale stać nas na o wiele więcej.
Nasze technologie pozwalają nam manipulować czasem i przestrzenią. Pozostawiają unicestwiony dystans, powodują wzrost i poprawiają produktywność.
Jak powiedział wiceprezydent Vance w niedawnym przemówieniu, tradycją amerykańskich innowacji jest zwiększanie zdolności amerykańskich pracowników, rozszerzanie ludzkich zdolności, tak aby więcej ludzi mogło wykonywać więcej i bardziej sensowną pracę. Jednak nieograniczona imigracja i poleganie na taniej sile roboczej zarówno w kraju, jak i za granicą były substytutem poprawy produktywności dzięki technologii.
Możemy budować w nowy sposób, który pozwoli nam zrobić więcej za mniej, lub możemy pożyczyć z przyszłości. Zdecydowaliśmy się na zapożyczanie się z przyszłości raz za razem. Naszym wyborem jako cywilizacji jest technologia albo dług. A my wybraliśmy dług.
Dziś wybieramy lepszą drogę.
***
Naszym pierwszym zadaniem jest zapewnienie Ameryce prymatu w zakresie krytycznych i powstających technologii. Ta administracja zapewni, iż nasz naród pozostanie liderem w branżach przyszłości, ze strategią zarówno promocji, jak i ochrony – chroniąc nasze największe aktywa i promując naszych największych innowatorów.
Administracja Bidena poniosła porażkę na własnych warunkach, kierując się raczej duchem strachu niż obietnicy. Stary reżim starał się chronić swoją władzę menedżerską przed zakłóceniami technologicznymi, jednocześnie promując podziały społeczne i redystrybucję w imię sprawiedliwości. Słabo zabezpieczyli amerykańską technologię i w ogóle nie umocnili naszego przywództwa.
Promowanie technologicznego przywództwa Ameryki wymaga trzech rzeczy od rządu. Po pierwsze, musimy dokonywać mądrych wyborów i kreatywnie alokować nasze publiczne pieniądze na badania i rozwój. Po drugie, musimy dokonać adekwatnych wyborów w konstruowaniu zdroworozsądkowego, proinnowacyjnego systemu regulacyjnego. I po trzecie, musimy dokonać łatwego wyboru, aby przyjąć niesamowite produkty i narzędzia wykonane przez amerykańskich budowniczych i umożliwić ich eksport za granicę.
W momencie o strategicznym znaczeniu musimy wykazać się większą kreatywnością w wykorzystywaniu publicznych środków na badania i rozwój oraz kształtować środowisko finansowania, które jasno określi, jakie są nasze krajowe priorytety. Niezależnie od tego, czy chodzi o sztuczną inteligencję, technologie kwantowe, biotechnologię czy półprzewodniki nowej generacji, we współpracy z sektorem prywatnym i środowiskiem akademickim, obowiązkiem rządu jest umożliwienie naukowcom tworzenia nowych teorii i umożliwienie inżynierom zastosowania ich w praktyce. Nagrody, wcześniejsze zobowiązania rynkowe i inne nowatorskie mechanizmy finansowania, takie jak szybkie i elastyczne granty, mogą zwielokrotnić wpływ badań finansowanych przez rząd.
W czasach zdefiniowanych przez pragnienie ponownego budowania w Ameryce, musimy zrzucić brzemię złych regulacji, które obciążają naszych innowatorów, i wykorzystać zasoby federalne do testowania, wdrażania i dojrzewania powstających technologii. Wiemy na przykład, iż największą przeszkodą na drodze do nieograniczonej energii w tym kraju jest system regulacyjny przeciwstawiający się innowacjom i rozwojowi. To również było główną przeszkodą w ponownym przesuwaniu granic w transporcie, czy to samolotami naddźwiękowymi, czy kolejami dużych prędkości i latającymi samochodami. Nadszedł czas, aby dokonać przeglądu przepisów zawartych w księgach i zadać sobie pytanie, kogo one naprawdę chronią i ile tak naprawdę kosztują.
Dla przyszłości naznaczonej amerykańskim charakterem, rząd federalny musi stać się jednym z pierwszych użytkowników i gorliwym propagatorem amerykańskiej technologii. Nasi innowatorzy dokonują niesamowitych przełomów, ale konsumenci, w tym rząd, potrzebują produktów, które spełniają ich potrzeby, a nie tylko szeroko otwartego kraju pionierskich technologii. Nasza potęga przemysłowa, uwolniona w kraju, i nasze osiągnięcia techniczne, od sztucznej inteligencji po lotnictwo, z powodzeniem skomercjalizowane, mogą być również potężnymi instrumentami dyplomacji za granicą i kluczowymi elementami naszych międzynarodowych sojuszy. Amerykański postęp w zakresie technologii krytycznych sprawi, iż staniemy się globalnym partnerem pierwszego wyboru i wyznacznikiem standardów, za którym będziemy podążać, jeżeli umożliwimy i zachęcimy amerykańskie firmy do dystrybucji amerykańskiego stosu technologicznego na całym świecie.
***
Takie podejście do promowania technologicznego przywództwa Ameryki idzie w parze z potrójną strategią ochrony tej pozycji przed zagranicznymi rywalami. Po pierwsze, musimy chronić amerykańską własność intelektualną i poważnie traktować amerykańskie bezpieczeństwo badań. Po drugie, musimy zapobiec infiltracji naszej infrastruktury i łańcuchów dostaw przez rywalizujące ze sobą kraje, a także osadzaniu się w infrastrukturze naszych sojuszników. I po trzecie, musimy egzekwować kontrolę eksportu i inne środki, które utrzymają amerykańskie technologie graniczne z dala od konkurencji.
Jako naród stoimy w obliczu wielu niebezpieczeństw, ale dzięki dziesięcioleciom nieudolnych amerykańskich przywódców, Chiny w szczególności wyrosły zarówno na rywala geopolitycznego, jak i konkurenta technologicznego. To zagrożenie wymaga od nas ochrony naszych zasobów naukowych i technologicznych ze wzmożoną czujnością oraz obrony kluczowej pracy, jaką amerykańscy naukowcy wykonują zarówno w kontekście publicznym, jak i korporacyjnym, przed nadużyciami, kradzieżą i zakłóceniami. Aby chronić nasz kapitał intelektualny, musimy ograniczyć zagraniczny dostęp do wrażliwych danych i wzmocnić nadzór nad międzynarodowymi współpracownikami.
Nasza infrastruktura, łańcuchy dostaw i łańcuchy dostaw naszych sojuszników również muszą być zabezpieczone. Nie możemy sobie pozwolić na to, aby pozostać zależnym od chińskich środków produkcji i produktów, ponieważ jesteśmy w zbyt wielu kluczowych branżach, ani nie możemy pozwolić, aby nasi najbliżsi partnerzy stali się punktami niepewności, polegając na kontrolowanej przez Chiny infrastrukturze krytycznej, czy to w telekomunikacji, sieci czy sztucznej inteligencji. Musimy ustanowić i zabezpieczyć zaufane łańcuchy dostaw, wdrożyć partnerstwa publiczno-prywatne w celu zwiększenia odporności łańcucha dostaw oraz stworzyć zachęty inwestycyjne do relokacji bardziej krytycznej produkcji.
W końcu, po trzydziestu latach subsydiowania chińskiego wzrostu, nadszedł czas, abyśmy przestali pomagać rywalowi w doganianiu nas w tym wyścigu. Ścisła i prosta kontrola eksportu oraz zasady "poznaj swojego klienta", z bezkompromisowym podejściem do ich egzekwowania, które stawia Amerykę na pierwszym miejscu, mają najważniejsze znaczenie dla powstrzymania Chin przed dalszym budowaniem się naszym kosztem. Chcemy pokoju między naszymi krajami, a ten pokój zależy od tego, czy nasza konkurencja nie dopuści do najnowocześniejszej technologii Ameryki.
***
Złoty wiek amerykańskiej innowacji jest na naszym horyzoncie, jeżeli go wybierzemy.
W zmieniającym się otoczeniu technologicznym zadaniem, które przed nami stoi, jest dostosowanie się do nowych realiów bez niszczenia amerykańskiego stylu życia i wydziedziczania amerykańskiego pracownika. Staramy się, w najbardziej podstawowych terminach, zabezpieczyć naszą gospodarkę, odbudować naszą klasę średnią i utrzymać Amerykę jako najlepszy dom dla innowatorów na planecie.
Od wielu lat ludzie reprezentowani na tej sali – budowniczowie i odkrywcy – mają pokusę wycofania się z polityki. W obliczu uciążliwych regulacji i nieefektywnego rządu oraz cyrku cykli wyborczych, wielu z was wybrało różnego rodzaju odosobnienia.
Nic jednak nie zastąpi zwycięstwa. Wy i wasi rodacy nie możecie sobie pozwolić na rezygnację z narodu. W świecie tak ukształtowanym zarówno przez politykę, jak i technologię, musimy podjąć działania w obu tych dziedzinach. Potrzebujemy, aby wszyscy Amerykanie przez cały czas stawali na wysokości zadania, aby w pełni wykorzystywali swoje talenty i budowali.
Wszyscy musimy pracować, aby zachować dziedzictwo amerykańskiego stulecia, aby podzielić się nim z potomnością i zapewnić, iż technologie, które nadają kształt naszemu światu, pomogą narodowi amerykańskiemu zabezpieczyć błogosławieństwa wolności, które otrzymaliśmy od naszych przodków. Ponoszę tę odpowiedzialność jako doradca prezydenta ds. nauki i technologii. Znosicie to również w sprawowaniu wszelkich uprawnień i obowiązków, jakie posiadacie, czy to w biznesie, edukacji, czy w laboratorium – jako Amerykanie.
To wybory jednostek umożliwią nowy amerykański Złoty Wiek: wybór jednostek, które opanują sklerozę państwa, oraz wybór jednostek, które opanują stwardnienie rozsiane w państwie, oraz wybór jednostek, które stworzą nowe technologie i oddadzą się odkryciom naukowym, które zakrzywią czas i przestrzeń, pozwolą nam osiągnąć więcej za mniej i popchną nas dalej w kierunku nieskończonej granicy.
newsarenaindia.com/international/us-can-manipulate-time-and-space-white-house/41679
whitehouse.gov/articles/2025/04/8716/