The Forgotten Hero – Edmund Malinowski

magnapolonia.org 3 hours ago

Losy Edmunda Malinowskiego oraz jego plutonu głuchoniemych to prawie nikomu nieznana historia. O tym się nie mówi, o tym się nie słyszy. Ilu jeszcze takich cichych i zapomnianych bohaterów Polski czeka, aby pamięć o nich znów stała się żywa i rozpalała serca pragnieniem wielkich czynów i miłością do naszej Ojczyzny?

Edmund Malinowski to zapomniany bohater, którego losy są niejako odbiciem zawiłych dziejów naszego kraju. Człowiek ten parał się licznymi zawodami, był nauczycielem, policjantem, pracował w urzędzie skarbowym, a choćby jako zarządca cmentarza. Nierzadko też okoliczności życiowe zmuszały go do ucieczki. Działał również w konspiracji i brał udział w Powstaniu Warszawskim.

Choć to tylko i aż film dokumentalny, to ogląda się go nadspodziewanie dobrze. Naszą uwagę przykuwają estetycznie wykonane ujęcia oraz mnogość animacji pełniących schludne uzupełnienie dla zdjęć. Na szczególną pochwałę zasługuje fakt, iż twórcom filmu udało się dotrzeć do bogatych materiałów źródłowych, co z pewnością musiało kosztować wiele pracy. Najciekawsze są liczne fotografie będące tłem dla przypominanej historii… A może to nie tło, a pierwszy plan?

Obraz jest dynamiczny, animacje współgrają ze słowem mówionym, nie ma dłużyzn. Muzyka odpowiednio buduje nastrój i podtrzymuje widza w napięciu. Niezwykle ciekawie poprowadzona narracja sprawia, iż ani przez chwilę nie odczuwamy cienia znużenia. Realizacja filmu została naprawdę poważnie przemyślana i wykonano ją zgodnie ze sztuką filmu dokumentalnego.

Dobrze by się stało, gdyby trafiła do szerszej publiczności. To nie tylko film pełen wspomnień, to coś więcej, to walka o przywrócenie pamięci polskich bohaterów. Ten dokument zasługuje na to, aby o nim mówiono, aby emitowano go w szkołach, aby oglądano go w polskich domach.

Jedyna rzecz, która zaburza nieco cały ten obraz to późniejsze przekształcenia muzeum w Kiwercach, co powoduje nieco wybicie z rytmu samego filmu i w zasadzie stanowi, według mojej oceny, zbędny element lub też pozytywny gdy rozpatrzymy go w pewnym kontraście, o czym będzie poniżej. Otóż pierwotne pomieszczenie zostało przygotowane w profesjonalny sposób, uwzględniając za równo ekspozycję, pomnik jak i broszury.

Niestety, ale muzeum w późniejszym czasie, w sposób widoczny, obniżyło swój status, pozwalając na stworzenie pomieszczenia, w którym ludność ukraińska ma możliwość spontanicznego wyrażania swojej ekspresji. Muzeum miało upamiętniać bohaterskie czyny mieszkańca Kiwerc – Edmunda Malinowskiego, a stało się po części czymś na kształt świetlicy z niejasnym przeznaczeniem. Wydaje się też, iż ukraińskie władze muzeum nie do końca chyba wiedzą, jaki chciałyby mu nadać ostateczny kształt.

Zupełnie inaczej, poważniej, wygląda to w zaprezentowanych w filmie szkołach odwołujących się do Edmunda Malinowskiego jako patrona, gdzie władze szkół pozostają wierne celowi dla jakiego stworzyli miejsca upamiętnień jego historii oraz historii plutonu głuchoniemych. Pomijając kwestie przeobrażenia muzeum w Kiwercach sam film jest zdecydowanie wart polecenia.

Z filmu dowiemy się o tym, co skłoniło głuchoniemych do sięgnięcia po broń i dołączenia do Powstania Warszawskiego. Podkreślić należy fakt, iż mieli na swoim koncie spore osiągnięcia. Jak to się jednak stało, iż byli przygotowani do walki? Kto i kiedy ich przeszkolił? A wreszcie ilu z nich przeżyło powstanie i jakie były ich dalsze koleje losu? O tym dowiecie się oglądając ten niezwykły dokument, który powstał dzięki pracy Bartłomieja Grzegorczyka (Fundacja Co SIE MOVIE).

Ave Maria!

Film można obejrzeć w serwisie YouTube: https://www.youtube.com/embed/JWLNiIZ_LUU

Polecamy również: Podano bilans ofiar żydowskiego ludobójstwa w Gazie

Read Entire Article