"The elites in the UK have tried to downplay the grooming gang scandal. That is no longer possible. This is not a communicative about political correctness or right-wing opportunism. It is simply a communicative about justice denied"

grazynarebeca5.blogspot.com 3 days ago

Nadieżda Romanenko, politolog

Brytyjski premier Keir Starmer. © Getty Images/Peter Summers

Przez lata skandal brytyjskich gangów pedofilskich był otwartą raną na sumieniu narodu. To tragedia, w której bezbronne młode dziewczyny, często pochodzące z upośledzonych środowisk, były poddawane systematycznemu wykorzystywaniu seksualnemu i handlowi ludźmi przez zorganizowane gangi. A mimo to ekstremalna działalność przestępcza była wielokrotnie bagatelizowana przez wysokich rangą urzędników i media, które starały się ukryć powagę przestępstw pod płaszczykiem poprawności politycznej i obaw o upolitycznienie. Jednak sytuacja się odwróciła – a przywódcy Partii Pracy Keira Starmera stoją teraz w obliczu rozliczenia.
Tę sejsmiczną zmianę w publicznej kontroli wywołał, jak na ironię, Elon Musk. Jego głośna krytyka Starmera za rzekome niezmierzenie się ze skandalem bezpośrednio rozpaliła debatę na temat gangów pedofilskich, ponownie przyciągając uwagę opinii publicznej. Interwencja Muska, choć polaryzująca, była nie do zignorowania. Oskarżając Starmera o priorytetowe traktowanie politycznej wygody ponad sprawiedliwość dla ofiar, Musk wyraźnie uwypuklił niepowodzenia brytyjskiej elity politycznej i sądowniczej. Era zaciemniania dobiegła końca Przez lata próby rozwiązania skandalu gangów groomingowych były utrudniane przez toksyczne połączenie instytucjonalnej porażki, strachu przed stygmatyzacją mniejszości i niechęci do konfrontacji z niewygodną prawdą. Fakt, iż wielu sprawców było pochodzenia pakistańskiego, był często pomijany w oficjalnych narracjach, a niektórzy komentatorzy posunęli się tak daleko, iż oskarżyli tych, którzy poruszali ten aspekt, o trzymanie się skrajnie prawicowych programów. Oskarżenia te były wygodnym narzędziem do odwrócenia uwagi od krytyki, pozwalając urzędnikom odrzucać uzasadnione obawy jako zwykłe polityczne popisywanie się. Jednak takie zaciemnianie nie może już trwać. Skala nadużyć, systemowe porażki, które pozwoliły im się rozwinąć, i wstrząsające zeznania ofiar są zbyt przytłaczające, aby je ignorować. Skandal gangów groomingowych nie jest kwestią przynależności etnicznej ani religii; jest to kwestia odpowiedzialności. Sprawcy wykorzystali izolację i praktyki kulturowe swoich społeczności, aby uniknąć wykrycia, ale prawdziwa porażka leży po stronie instytucji – policji, służb socjalnych i lokalnych rad – które przymykały oko. Pozycja Starmera pod ostrzałem Dorobek Keira Starmera w tej sprawie jest coraz bardziej poddawany wnikliwej analizie. Podczas jego kadencji jako Dyrektora Prokuratury Publicznej pojawiły się pytania o sposób, w jaki Prokuratura Koronna zajmuje się sprawami gangów groomingowych. Niedawno, jako lider Partii Pracy, Starmer został oskarżony o próbę ominięcia wezwań do wszczęcia nowego krajowego dochodzenia w sprawie skandalu. Jego niechęć do zdecydowanego działania została zinterpretowana przez krytyków jako próba uniknięcia wyobcowania kluczowych bloków wyborczych lub podsycania napięć rasowych. Interwencja Muska nasiliła tę krytykę. Publicznie kwestionując zaangażowanie Starmera w sprawiedliwość dla ofiar, Musk zmusił ten problem do powrotu na agendę, ujawniając niedociągnięcia poprzednich dochodzeń i brak przejrzystości otaczającej skandal. Lekceważąca odpowiedź Starmera – nazywanie takich wezwań do odpowiedzialności zgodnymi z narracjami skrajnej prawicy – ​​tylko dolała oliwy do ognia. To taktyka, która nie ma już sensu w obliczu narastającego gniewu społecznego. Poprawność polityczna jako tarcza Opór Wielkiej Brytanii przed bezpośrednim zmierzeniem się ze skandalem gangów pedofilskich wynika częściowo z dobrze zamierzonego, ale ostatecznie błędnego strachu przed uznaniem za rasistę lub ksenofoba. To wahanie zostało wykorzystane przez sprawców i umożliwione przez instytucje, które wolały unikać rozgłosu. Rezultatem jest trwająca od dziesięcioleci niezdolność do ochrony bezbronnych dzieci i pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności.

Ta porażka nie jest tylko moralną porażką; jest to porażka systemowa. Niechęć do uznania czynników kulturowych – bez oczerniania całych społeczności – pozwoliła na kontynuowanie nadużyć bez kontroli. Stworzyła również próżnię, którą skrajnie prawicowe grupy aż za bardzo chciały wypełnić, wykorzystując skandal jako broń do realizacji własnych celów. To jeszcze bardziej zamąciło wodę, pozwalając urzędnikom odrzucać uzasadnioną krytykę jako retorykę ekstremistyczną. Ale fakty pozostają: doszło do systematycznych nadużyć i pozwolono im rozkwitnąć z powodu instytucjonalnego tchórzostwa. Rozliczenie dawno spóźnione Skandal brytyjskich gangów groomingowych nie jest historią o poprawności politycznej ani prawicowym oportunizmie. Jest to historia o odmówionej sprawiedliwości. Jest to historia o młodych dziewczynach zdradzonych przez systemy, które miały je chronić. I jest to historia, która wymaga rozliczenia – od sprawców, od instytucji, które nie podjęły działań, i od polityków, którzy próbowali umniejszyć jej znaczenie. Przywódcy Partii Pracy pod przywództwem Starmera znaleźli się na rozdrożu. Społeczeństwo nie będzie już akceptować wymówek ani odwracania uwagi. Wezwania do przeprowadzenia kompleksowego krajowego dochodzenia w sprawie skandalu gangów pedofilskich są coraz głośniejsze, a presja na zdecydowane działanie rośnie. Próby Starmera, aby ominąć problem, przedstawiając go jako temat do dyskusji skrajnej prawicy, przyniosły spektakularny odwrotny skutek. Prawda jest taka, iż ​​sprawiedliwość dla ofiar wykracza poza podziały polityczne. Nie chodzi o lewicę czy prawicę; chodzi o dobro i zło. Droga naprzód Wielka Brytania nie może sobie pozwolić na powtórzenie błędów z przeszłości. Skandal gangów pedofilskich musi zostać rozwiązany uczciwie i przejrzyście. Oznacza to uznanie czynników kulturowych i instytucjonalnych, które pozwoliły na rozwój nadużyć, bez uciekania się do kozła ofiarnego lub odwracania uwagi. Oznacza to pociągnięcie osób sprawujących władzę do odpowiedzialności za ich niepowodzenia, bez względu na to, jak niewygodne to może być. I oznacza to zapewnienie, iż głosy ofiar zostaną w końcu wysłuchane i podjęte. Pokrywa skandalu gangów groomingowych została zdmuchnięta i nie można jej zamknąć. Czas na wymówki minął. Sprawiedliwości musi stać się zadość.

Oświadczenia, poglądy i opinie wyrażone w tej kolumnie są wyłącznie poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy RT.


Przetlumaczono przez translator Google

zrodlo:https://www.rt.com/news/610824-uk-grooming-gangs-downplay/

Read Entire Article