Grzegorz Braun oraz Roman Fritz z Konferderacji Korony Polskiej przybyli w środę do oleśnickiego szpitala celem interwencji poselskiej. Kandydat na prezydenta próbował dokonać „zatrzymania obywatelskiego” ginekolog Gizeli Jagielskiej. Przy okazji tej sprawy na jaw wyszły interesujące fakty, odnośnie aborcjonistki.
Aborterka z Oleśnicy to Żydówka. Skandal zaczął się od tego, iż gotowemu już do porodu Felkowi (37-tydzień ciąży – 9 miesiąc!), u którego podejrzewano łamliwość kości, wbito w serce igłę i zabito zastrzykiem z chlorku potasu. W tym przypadku należało zakończyć ciążę poprzez cesarskie cięcie, aby Felek mógł bezpiecznie urodzić się żywy i zostać objęty specjalistyczną pomocą. To wszystko proponowano mamie Felka w szpitalu w Łodzi, jednak kobieta za namową aktywistów aborcyjnych pojechała do Oleśnicy, gdzie dokonano intencjonalnego, świadomego i celowego zabójstwa dziecka.
Aborcje przeprowadziła najbardziej aktywna w tej placówce lekarka – Gizela Jagielska. Jak sama twierdzi, wykonała „zabieg” u kobiety w 9. miesiącu ciąży w pełni legalnie. – Tak, zgadza się. Robię aborcje. Nie tylko zresztą ja, cały mój zespół – powiedziała jeszcze w czerwcu 2023 roku w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Dziennikarka Katarzyna Wężyk zapytała ją wówczas, czy miała w ogóle jakiekolwiek kłopoty z prawem z tytułu przerywania ciąży. – Nie, i wolałabym nie mieć. Ale też wszystkie aborcje, które w oleśnickim szpitalu wykonaliśmy, były zgodne zarówno z zasadami aktualnej wiedzy medycznej, jak i z polskim prawodawstwem. Nie robimy nic nielegalnego – odpowiedziała ginekolożka.
Wczoraj nieszczęsna lekarka ponownie trafił na nagłówki gazet – do szpitala, w którym pracuje Jagielska, wtargnął bowiem Grzegorz Braun i próbował ją „zatrzymać” w związku z zamordowaniem małego Felka.
– To jest skandal, iż dopuszczamy do takich sytuacji – iż człowiek, który jest niebezpieczny – który jest fanatykiem i fundamentalistą, może sobie bezkarnie wchodzić do szpitala, zastraszać kobiety, personel medyczny, sprowadzać niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia tych kobiet i noworodków – bulwersowała się kandydatka na prezydentkę z ramienia Lewicy Magdalena Biejat. Jednocześnie nie kryła swojej sympatii do Gizeli Jagielskiej, którą odwiedziła i zrobiła sobie z nią zdjęcie. Uznaje ją za bohaterkę lewicy.
Tymczasem, jak się okazało, w przypadku Jagielskiej nie mamy do czynienia ze zwykłą lekarką, która po prostu wykonuje swoje obowiązki zawodowe. To skrajnie lewicowa aktywistka aborcyjna, zaangażowana w pomaganie kobietom przerywania ciąży. Jak sama twierdzi, jest też Żydówką oraz ateistką, co w kontekście braku jakichkowiek zachamowań wobec procederu zabijania polskich dzieci, wydaje się znamienne.
„W boga nie wierzę. Jestem Żydówką i do tego ateistką. A zawodowo lekarką – dlatego wykonuję i wykonywać będę aborcje, zgodnie ze wskazaniami i życzeniem kobiet” – napisała o sobie Jagielska w jednym z wpisów w Internecie, korzystając z profilu „Babkibabkom”, który prowadzi. Kobieta nazywa zabójstwo dziecka nienarodzonego „podstawowym zabiegiem medycznym” a w mediach społecznościowych prowadzi proaborcyjny, w zasadzie nielegalny profil o nazwie „babkibabkom”.
Co typowe dla aktywistek skrajnej lewicy, Jagielska wręcz kipi nienawiścią do chrześcijaństwa. W szeregu swoich wpisów atakuje Polaków, kpi z katolików oraz Boga. Poniżej kilka przykładów postawy, którą reprezentuje:
Co ciekawe, żydowska aborterka Polaków, bohaterka polskojęzycznych lewicowców, ma bardzo kiepska opinię wśród pacjentek. Na popularnym serwisie znanylekarz.pl kobiety zarzucają jej niskie kompetencje, brak empatii i notoryczne sugerowanie im przeprowadzania aborcji.
„Ginekolożka kompletnie bez empatii. Już po pierwszych dwóch zdaniach miałam ochotę ją zmienić. Zero zrozumienia, zero zaangażowania – pieniądze wyrzucone w błoto. Nie polecam” – czytamy w jednej z opinii z tego miesiąca. „Bolesne badanie, nieprzyjemne traktowanie, żałuję, iż rodziłam w Oleśnicy, bolesne, traumatyczne doświadczenie” – napisała kolejna z pacjentek Jagielskiej.
„Po rozpoznaniu choroby u mojej (obecnej już) córeczki, prawie zdecydowałam się na aborcję co delikatnie, ale jednak sugerowała Pani Gizela. Dzisiaj nie wyobrażam sobie gdybym miała żyć z tą traumą.. a córka mimo tego, iż początkowo bywała sporo w szpitalu dzisiaj rozwija się prawidłowo i jest mega inteligenta! Może będzie lekarką..kto wie;)
Jak pomyślę, iż gdybym posłuchała się opinią Pani Gizeli, nie mogłabym teraz patrzeć na ten jej spokojny sen mojej córeczki! Normalnie przechodzą mnie ciarki! Dodam od siebie iż oprócz braku empatii do płodu ta Pani jest zwyczajnie opryskliwa. Omijajcie szerokim łukiem!” – pisze następna z pacjentek.
„Bardzo niesympatyczna i pozbawiona empatii. Odradzam. Jest wielu innych, świetnych specjalistów w okolicznych miastach zatem można tą panią omijać szeroko” – czytamy dalej.
„Do dr Jagielskiej trafiłam z polecenia ze zdiagnozowaną nieprawidłową pępowiną. Doktor Gizela Jagielska przeprowadziła badanie USG i stwierdziła szereg wad rozwojowych oraz anatomicznych u mojego dziecka i zaproponowała mi punkcję (naciskając na mnie) lub kontrole co 2 tyg. Ponieważ pani doktor z każdą wizytą miała dla mnie coraz gorsze wiadomości, a mój lekarz prowadzący nie zgadzał się z jej diagnozami, zrezygnowałam z jej porad.
W maju 2023 urodziłam zdrową śliczną dziewczynkę, w terminie, donoszoną bez problemów 10/10 Apgr. Po porodzie córka miała badania usg i okazało się, iż wszystkie organy są prawidłowo rozwinięte i dziecko nie ma żadnych wad genetycznych. Nie mam pojęcia dlaczego diagnozy dr Jagielskiej dla mojego dziecka były tak negatywne, wręcz drastyczne i jak to się stało, iż widziała tyle nieprawidłowości u zdrowego dziecka. Polecam zachować szczególną ostrożność i kierować się ograniczonym zaufaniem do tego lekarza” – ta opinia chyba najbardziej rzuca się w oczy.
Brak empatii w stosunku do kobiet to zarzut pojawiający się regularnie i od dłuższego czasu w stosunku do aborterki z Oleśnicy. Podobne opinie na jej temat pojawiały się już w 2014 roku.
Tylko w 2024 roku, w szpitalu w Oleśnicy przeprowadzono aż 155 zabójstw dzieci, w tym również w pełni zdrowych a także takich, u których zdiagnozowano Zespół Downa. Wszystkie te aborcje miały być dokonane z przesłanki psychiatrycznej, czyli wytrychu prawnego, wspieranego przez rząd Tuska.
NASZ KOMENTARZ: Czy zdziwieni, iż cechująca się wyjątkową degeneracją moralną, Gizela Jagielska, okazała się być żydówką i ateistką? NIE. Właśnie tacy ludzie (Żydokomuniści-ateiści) narzucali Polakom stalinizm w latach 40. XX wieku. Nie było dekomunizacji, dlatego teraz, przeciwko Polakom działa ich kolejne pokolenie. Warto też przypomnieć, iż w 2020 roku, proaborcyjne strajki feministek wsparł nie kto inny jak Żydowska Gmina Wyznaniowa w Warszawie. Tym obrzydliwym ludziom bardzo zależy na tym, by rodziło się jak najmniej Polaków.
Polecamy również: Nachodźca zaatakował strażnika granicznego. Inni posiadali narkotyki