Taniec na rurze, czyli ewangelizacja według protestantów

magnapolonia.org 3 hours ago

Lisa Koens, pełniąca funkcję „pastora” protestanckiego w Dolnej Saksonii (Niemcy), postanowiła zorganizować w swoim zborze pokaz tańca na rurze. Jej zdaniem ma to przyciągnąć do jej wspólnoty więcej wiernych.

Taniec na rurze, czyli nowy sposób na ewangelizację, według protestantów. Aby zachęcić wiernych do udziału w „nabożeństwach”, do ewangelickiego zboru w Dolnej Saksonii w Niemczech zaproszono tancerkę, która wykonała taniec na rurze. Po pokazie zgromadzonych zaproszono do tańca w rytmie techno, a pastorka Lisa Koens wygłosiła „kazanie”.

Rzeczywiście, wedle doniesień medialnych, protestancka świątynia podczas tego kontrowersyjnego pokazu miała być zapełniona. W krótkich wywiadach dla prasy zebrani zachwalali całe przedsięwzięcie. Po pokazie odbyła się potańcówka w rytm muzyki techno. Całości dopełniło kazanie, wygłoszone przez pastorkę Lisę Koens. Zaprosiła ona zgromadzonych do zadania sobie pytania, co ich więzi i w jaki sposób mogliby się w życiu wyzwolić.

Być może powinni oni zadać sobie całkiem inne pytanie. Mianowicie, czy taka forma aktywności w rzekomo chrześcijańskiej świątyni ma jeszcze z chrześcijaństwem cokolwiek wspólnego. Innym zasadnym pytaniem byłoby – czy chrześcijanie powinni na siłę walczyć o przyciąganie ludzi do swoich wspólnot, do jakiejkolwiek aktywności, całkowicie zapominając, czy choćby zaprzeczając ideom, które powinni głosić.

Zdaniem Lisy Koens w Biblii jest dużo fragmentów na temat tańca, taniec na rurze miałby być adekwatnym sposobem zachęcania ludzi do wiary. Przywołała przykłady tańczących kobiet, na przykład z powodu zwycięstwa nad wrogami, wspomniane na kartach Pisma Świętego. – Uwolniły się – powiedziała. W ten sposób pokaz tańca na rurze miałby być symbolem… czasu wyzwolenia, jakim jest Adwent. W czasie „kazania” pastor zachęcała zgromadzonych, by zastanowili się nad tym, co ich więzi i w jaki sposób mogą się wyzwolić z więzów.

W sieci nie zabrakło komentarzy oburzonych ludzi. Negatywnie zareagowało również wielu luteranów, którzy uznali wydarzenie za profanację. Krytykując najnowszą fanaberię swoich fałszywych pasterzy, nie zauważyli jednak, iż cała herezja protestancka to jeden wielki bunt przeciwko Bogu i Jego Kościołowi. W odpowiedzi pastor skrytykowała zaściankowość „prawicy”. – Nienawiść prawicy była tak głośna, iż ​​początkowo nie zauważyłam, jak wiele było pozytywnych reakcji – powiedziała.

Nagranie z „nabożeństwa” można obejrzeć tutaj.

NASZ KOMENTARZ: Bez wątpienia „pastor” zyskałaby jeszcze więcej „wiernych”, gdyby taniec na rurze połączyła ze scenami seksu, najlepiej sodomickiego, bo modnego w tych czasach. Może ktoś jej podsunie ten wspaniały pomysł na jeszcze skuteczniejszą „ewangelizację”?

Polecamy również: W Polsce znów rośnie bezrobocie. Czy to tylko efekt zimy?

Read Entire Article