Stefan nie wytrzymał, czy przesadza?

patrzymy.pl 12 hours ago

Istnieje kilka rzeczy, które łączą polityków ponad podziałami, a jedną z nich jest alkohol. Od lat krąży taka teza, iż to co przeciętny obywatel widzi na ekranie telewizora, nie jest żadną debatą polityczną, tylko teatrem. Gdy już posłowie różnych klubów odegrają swoje sceny, w tym wzajemną niechęć, czy wręcz nienawiści, idą do sejmowych albo warszawskich przybytków i doskonale się bawią przy zakrapianych imprezach. Ile w tym jest prawdy, to ciężko zmierzyć, jednak na pewno posłowie za kołnierz nie wylewają i dotyczy to wszelkich partii, jak również obojga płci.

O politykach III RP można by napisać całą księgę pod tytułem „Wódko pozwól żyć” i chyba najzdolniejszy autor pominąłby jakąś aferę, bo tych było wiele. Za to nie powinno być większych problemów z nominacją dla zwycięzcy w tej dyscyplinie i jest nim bez dwóch zdań były prezydent Aleksander Kwaśniewski nazywany „Pierwszą szklaną III RP”. Kwaśniewski ma na koncie tyle alkoholowych wpadek, iż mógłby obdzielić całą partię. Poczynając od skandalu w Charkowie, przez wykłady w Kijowie, aż po „wsparcie” na konwencjach SLD, pan Aleksander ledwo się trzymał na nogach i bełkotał bezładnie. Nie przeszkodziło mu to jednak w karierze politycznej i do dziś jest chętnie zapraszany w roli eksperta, jakby się nigdy nic nie stało.

Po prawej stronie sceny politycznej również znajdzie się wielu „twardych zawodników”, ale tutaj raczej trudno wskazać lidera. Swoje zasługi ma posłanka Elżbieta Kruk, która zachowała się bardzo spontanicznie w obecności dziennikarzy sejmowych i przekonywała: „Potrafię dobrze pracować, potrafię coś tam, coś tam… Czuję się świetnie”. Zupełnie inaczej zachował się senator Marek Pęk, on nie był w stanie z siebie wydobyć jednego słowa, po prostu padł na korytarzu w hotelu sejmowym. Elżbieta Kruk i Marek Pęk to politycy związani z PiS, dlatego dla równowagi trzeba wspomnieć o politykach PO. Bartłomiej Sienkiewicz przyszedł na salę plenarną tak sfatygowany, iż poseł Budka natychmiast go wyprowadził. Od krążą plotki iż podobne lub jeszcze większe problemy ma Radosław Sikorski, ale w ostatnim czasie, to Marcin Kierwiński musiał się tłumaczyć z „pogłosu”.

Wszystkie przywołane przypadki to zaledwie kilka zdań do pierwsze rozdziału i to jest główny powód, żeby najnowszą aferę alkoholową z udziałem posłów: Mejzy i Mateckiego uznać za zupełnie niewinną imprezę, przypominającą imieniny u cioci. Posłowie w sierpniu mieli świętować zaprzysiężenie prezydenta Karola Nawrockiego i podczas sejmowej imprezy weszli w interakcje z politykami PO. Ponoć do incydentu miało dojść, gdy panowie zaczęli śpiewać: „Staszek piątka, Tomek dycha, a dwudziestka dla Giertycha”. Słowa przyśpiewki są dość jednoznaczne w interpretacji, ale politycy PO zarzucili swoim śmiertelnym wrogom „śpiewanie wulgarnych piosenek” i w dodatku zrobili to po wielu tygodniach. Jeszcze dalej poszedł wiceminister Stefan Krajewski, który najpierw nazwał posłów PiS „patoposłami”, a potem oświadczył, iż wyprowadza się z hotelu sejmowego, bo dłużej nerwowo nie wytrzyma.

Nie do końca wiarę tym deklaracjom daje marszałek rotacyjny Szymon Hołownia i jego zdanie jest o tyle istotne, iż to Marszałek Sejmu wydaje zgodę posłom na przenosiny do zewnętrznych lokali. Na razie Hołownia chce porozmawiać z kolegą i wskazuje na pewne wątpliwości:

Tylko się dziwię, iż to minister Krajewski, to jest kawał chłopa, bardzo asertywny, więc nie wyobrażam sobie, iż ktoś w ogóle z jakąkolwiek patointencją mógłby do niego podejść i nie mieć potem straty, uszczerbku na zdrowiu przede wszystkim, bo to jest naprawdę solidny, podlaski chłop.

Wszędzie tam, gdzie mamy słowo przeciw słowu i jeszcze są to słowa polityków, nie sposób ustalić jak było naprawdę, ale na tle alkoholowych afer imprez IIIRP, ta wygląda całkiem blado. Skoro posłowie nie tylko nie leżeli na korytarzu i nie chwiali się nad grobami, ale byli w stanie sprawnie odśpiewać: „Staszek piątka, Tomek dycha, a dwudziestka dla Giertycha”, to znaczy, iż wbrew niesprawiedliwym zarzutom pić potrafią.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

Read Entire Article