Starsi panowie dwaj, pozbawieni dawnych mocy

patrzymy.pl 2 days ago

Donald Tusk i Jarosław Kaczyński są jak Flip i Flap, groszek i marchewka, nadmiar spożycia i kac, innymi słowy jeden bez drugiego nie istnieje. Na tym interpersonalnym i toksycznym układzie od 2005 roku opiera się polska polityka, czyli w tym roku obchodzimy okrągłą 20 rocznicę. Pomimo schematycznych zachowań jednego i drugiego lidera wrażych formacji, odzew na ich wypowiedzi i zachowania zawsze był definicją polaryzacji. W pewnym momencie coś się jednak zmieniło, a w ostatnim roku niemal doszło do rewolucji.

Dziś krytyka Tuska ze strony „wolnych mediów” nie jest niczym nadzwyczajnym, podobnie jak krytyka Jarosława Kaczyńskiego w wykonaniu prawicowych publicystów i co bardziej przytomnych wyborców. Przykładów potwierdzających tę radykalną zmianę da się przywołać bez liku, ale wystarczy oprzeć się na wiedzy z ostatniego tygodnia, aby zobaczyć, iż pewna epoka się kończy. Najpierw „narrację” przerysował Jarosław Kaczyński, który po śmierci Barbary Skrzypek postanowił opowiadać o politycznym zabójstwie i wskazywał przy tym prokurator Ewę Wrzosek jako odpowiedzialną za tragedię. Na tym emocjonalnym paliwie jechały też „niepokorne media” i rozgorączkowani wyborcy PiS.

Bardzo gwałtownie sprawy wymknęły się spod kontroli i po szeregu beznadziejnie głupich zachowań oraz wypowiedzi „prawej strony”, Ewa Wrzosek z łatwością wykreowała się na ofiarę. W tym czasie Donald Tusk z adekwatnym sobie cwaniactwem przyglądał się sprawie i choćby można uwierzyć w popularną hipotezę, iż początkowo bał się kazusu Barbary Blidy, ale w końcu zrozumiał, iż to nie ma szans potoczyć się w takim kierunku. No i skutkiem tej nie do końca trafionej refleksji była taka oto wypowiedź:

Komentatorzy, którzy uważają, iż walka w obronie niezależności prokuratury dyskwalifikuje panią Wrzosek jako “politycznie zaangażowaną”, imponowali powściągliwością, kiedy na prezesów sądów, trybunałów, banków, mediów i prokuratury PiS mianował radykalnie neutralnych fachowców.

— Donald Tusk (@donaldtusk) March 23, 2025

Odczytanie komunikatu Tuska jest banalnie proste i w całości mieści się w doktrynie Neumana: „Pamiętaj: jedna zasada jest dla mnie święta, k***a. Naucz się tego, jak będziesz o czymkolwiek rozmawiał. Jak będziesz w Platformie, będę cię bronił, k***a, jak niepodległości”. Donald Tusk przekroczył już tyle granic, w tym granic prawa i konstytucji, iż nie ma innego wyjścia i musi dokarmiać najwierniejszych z wiernych, bo oni mu dają poczucie bezpieczeństwa. Taka postawa oczywiście podoba się radykałom, ale choćby dla sprzyjających Tuskowi mediów jest nie do zaakceptowania.

Wpis Donalda Tuska skrytykowało wielu dziennikarzy między innymi Marta Goździewicz z TVN24, czy Maciej Bąk z „Radia ZET”, który jest fanatycznym przeciwnikiem PiS. Nie zabrakło też głosów sprzeciwu ze strony polityków i o ile krytyczne komentarze polityków pozycji zupełnie nie dziwią to głos koalicjanta Anny Marii Żukowskiej, co najmniej zaskakuje.

Ależ Pan Premier dojechał szefa NRA!
Chyba nie zarzuci mu Pan „imponowania powściągliwością” za czasów rządów PiS?

Mec. Rosati proponuje normalność zamiast nawalanki. Warto by było skorzystać z tej sugestii.https://t.co/Q5FRLton49 pic.twitter.com/sUZKC2QPfD

— Anna-Maria Żukowska (@AM_Zukowska) March 23, 2025

Pewna epoka się kończy i nie tylko społeczeństwo jest zmęczone wojną dwudziestoletnią dwóch starszych panów, ale i sprzyjający poszczególnym obozom politycznym, nie są w stanie przełknąć kolejnych przerysowań obrazu rzeczywistości. Efekt jest taki, iż „normalsi” odrzucają radykalny przekaz Jarosława Kaczyńskiego o bezpośredniej odpowiedzialności w za śmierć Barbary Skrzypek, ale też nie mogą znieść hipokryzji i cynizmu Donalda Tuska, który broni upolitycznionej prokurator i sprawy nie do obrony.

Nie wierzymy nikomu, nie wierzymy w nic! Patrzymy na fakty i wyciągamy wnioski!

Read Entire Article