Zima 2025 roku przynosi kolejne wyzwania dla miłośników narciarstwa i właścicieli ośrodków górskich. Wysokie temperatury, brak opadów śniegu i nieprzewidywalne warunki atmosferyczne sprawiają, iż wiele stoków świeci pustkami lub funkcjonuje w ograniczonym zakresie. Coraz więcej kurortów sięga po nowoczesne technologie, takie jak fabryki śniegu, by uratować sezon.
Sezon zimowy rozpoczął się dla ośrodków narciarskich wyjątkowo trudnie. Śniegu jest jak na lekarstwo, a tam, gdzie udało się uruchomić trasy, ich długość jest znacznie ograniczona. W Szrenica-Ski Arena działa w tej chwili zaledwie 1,5 km tras z ponad 10 km dostępnych normalnie. Problem dotyczy także innych popularnych lokalizacji.
Z danych serwisu skiinfo.pl wynika, iż w wielu miejscach w Polsce czynnych jest jedynie 50-70% tras, a niektóre ośrodki w ogóle nie rozpoczęły sezonu. Średnia pokrywa śnieżna w wielu regionach wynosi zaledwie 10-50 cm, co oznacza, iż wystarczy kilka cieplejszych dni, aby warunki na stokach stały się nie do przyjęcia.
Nie jest to sytuacja odosobniona – podobne problemy zgłaszają także ośrodki narciarskie w Alpach. Wysokie temperatury sprawiają, iż wiele tras nie nadaje się do użytku choćby w miejscach, które jeszcze kilka lat temu były gwarancją dobrych warunków narciarskich.
W obliczu trudnych warunków pogodowych ośrodki narciarskie w Polsce stawiają na innowacyjne rozwiązania. Jednym z nich jest technologia fabryk śniegu, pozwalająca na produkcję sztucznego śniegu choćby w temperaturach dodatnich.
Jak działa fabryka śniegu?
To nowoczesne urządzenie wykorzystuje zaawansowane technologie, które umożliwiają produkcję śniegu nawet przy temperaturze +20°C. Nie wymaga tradycyjnego naśnieżania armatkami śnieżnymi, co oznacza, iż ośrodki mogą tworzyć idealne warunki do jazdy na nartach niezależnie od pogody.
Przykładem jest Centralny Ośrodek Sportu (COS) w Dusznikach-Zdroju, który zainwestował w fabrykę śniegu, by zapewnić odpowiednie warunki do organizacji zawodów sportowych oraz sezonu narciarskiego.
– Bez tej technologii wiele stoków byłoby zamkniętych, a organizacja zawodów narciarskich byłaby niemożliwa – mówi Paweł Sibik, kierownik ds. obiektów sportowych w COS, w rozmowie z WP Finanse.
Podobne rozwiązania stosowane są już w innych ośrodkach, takich jak Zieleniec, Karpacz i Świeradów-Zdrój, które również borykają się z niedoborem śniegu.
Czy sztuczny śnieg to przyszłość narciarstwa?
Eksperci alarmują, iż problem będzie się pogłębiał. Zmiany klimatu sprawiają, iż zimy są coraz cieplejsze i krótsze, co oznacza, iż ośrodki narciarskie nie mogą już polegać wyłącznie na naturalnych opadach śniegu.
Sztuczny śnieg – czy to dobre rozwiązanie?
Jest odporny na ocieplenie – nie topnieje tak gwałtownie jak naturalny śnieg.
Pozwala na przedłużenie sezonu – niezależnie od temperatury i opadów.
Jest ratunkiem dla branży narciarskiej, która bez niego może stanąć przed poważnym kryzysem.
Jednak nie jest to rozwiązanie pozbawione wad. Produkcja sztucznego śniegu jest kosztowna, a zapotrzebowanie na wodę i energię elektryczną jest ogromne. Ośrodki muszą więc dokładnie kalkulować, czy tego rodzaju inwestycje są dla nich opłacalne.
Śnieg na zapas? Ośrodki inwestują w magazyny śniegu
Niektóre ośrodki narciarskie idą jeszcze dalej – zamiast produkować śnieg na bieżąco, tworzą magazyny śniegu, czyli specjalne systemy umożliwiające przechowywanie wyprodukowanego śniegu na kolejne sezony.
To rozwiązanie, które pozwala na gromadzenie śniegu w chłodnych miejscach i wykorzystywanie go wtedy, gdy warunki pogodowe nie sprzyjają narciarstwu. Chociaż technologia ta jest stosunkowo nowa w Polsce, z powodzeniem działa już w krajach skandynawskich.
Czy narciarstwo w Polsce przetrwa bez sztucznego śniegu?
Obecne warunki atmosferyczne pokazują, iż bez nowoczesnych technologii branża narciarska będzie miała poważne problemy. W kolejnych latach możemy spodziewać się, iż coraz więcej ośrodków w Polsce zacznie inwestować w fabryki śniegu i magazyny śnieżne, aby zapewnić sobie stabilne funkcjonowanie niezależnie od zmian klimatycznych.
Z jednej strony to szansa na przedłużenie sezonu i utrzymanie rentowności ośrodków narciarskich, z drugiej – pytanie o ekologiczne i ekonomiczne koszty takich rozwiązań.
Polskie ośrodki narciarskie zmagają się z trudnymi warunkami pogodowymi – śniegu jest mniej niż w poprzednich latach.
Coraz więcej kurortów inwestuje w fabryki śniegu, które pozwalają na utrzymanie tras narciarskich mimo braku opadów.
Eksperci wskazują, iż narciarstwo w Polsce może wymagać nowych technologii, takich jak magazyny śniegu, aby przetrwać w cieplejszym klimacie.
Produkcja sztucznego śniegu to duże koszty i wyzwania ekologiczne, ale dla wielu ośrodków jest to jedyne wyjście.
Wszystko wskazuje na to, iż sezony narciarskie w Polsce będą w przyszłości coraz bardziej zależne od technologii, a naturalny śnieg może stać się luksusem.
More here:
Narciarstwo w kryzysie. Stoki świecą pustkami. Zabrakło śniegu