Royal city, royal march! The people of Krakow celebrated the Millennium of the Kingdom of Poland

pch24.pl 2 days ago

Tysiąclecie Królestwa Polskiego zdarza się tylko raz w historii. Nie można było zatem bezczynnie czekać na oficjalne obchody, a tym bardziej przejść obok tak ważkiej rocznicy. Dlatego w Krakowie powstał Społeczny Komitet im. Bolesława Chrobrego, dlatego odbył się Marsz Tysiąclecia, a wierni modlili się o pomyślność dla naszej Ojczyzny. Chcieliśmy pamiętać. Nie tylko dla siebie, ale też dla przyszłych pokoleń. Bo szacunek do Narodu i Ojczyzny naszych potomków wykuwa się właśnie dziś. Także na takich Marszach – prawdziwie królewskich!

Po co tu jesteśmy? Czy jesteśmy tylko z sentymentu? Czy tylko dla wspomnienia tego wielkiego wydarzenia, które miało miejsce przed tysiącem lat? Koronacji naszego pierwszego króla? Dobrze, jeżeli jesteśmy tu z sentymentu i dobrze, jeżeli jesteśmy z tęsknoty za dawną potęgą Rzeczypospolitej. Ale niech ta tęsknota i niech to nasze wspomnienie przerodzi się w wielką determinację do marszu, do zmierzania ku cywilizacji chrześcijańskiej – mówił Sławomir Skiba, wiceprezes Stowarzyszenia im. Ks. Piotra Skargi, współorganizator obchodów.

Jak wskazywał, winniśmy maszerować co najmniej z taką determinacją, z jaką Krzyżowcy zmierzali do Jerozolimy, aby odbić Święty Grób naszego Pana. – Z podobną determinacją powinniśmy ruszać i my, aby odnowić cywilizację chrześcijańską, aby odnowić oblicze naszej ziemi, która była królestwem Polski. Która była ostoją i przedmurzem chrześcijaństwa. Aby wznieść się ponad te wszystkie kury, domowe ptaki, które grzebią w ziemi, aby jak orzeł wznieść się ponad to wszystko. Aby z perspektywy orła popatrzeć na naszą historię – podkreślał.

Skiba mówił, iż trzeba nam dostrzec, iż jesteśmy królewskim szczepem piastowym i winniśmy być dumni z tego, do jakiego narodu należymy. – Ponad te wszystkie malizny i małości polityczne – Omnia instaurare in Christo – Wszystko odnówmy w Chrystusie. Wszystko, jak mówił święty Pius X, papież. Odnówmy naszą ziemię. Niech to nasze pragnienie, nasza determinacja ożywia nas. Nie tylko w rzewnym wspominaniu dawnej potęgi, ale w pragnieniu dawnej wolności, przywrócenia tej wolności i dawnej siły – Polski jako imperium, jako kraju katolickiego, a nie kraju, który musi być ciągle zapatrzony i naśladować innych jak papuga. Tej determinacji wszystkim wam, drodzy Przyjaciele, i sobie życzę. Żebyśmy nie tracili tego ducha. Ducha walki o katolicką Polskę – zakończył.

Spotykamy się tutaj chcąc uczcić wyjątkowy dzień, wyjątkową datę, także z punktu widzenia naszego królewskiego miasta Krakowa. Świętujemy bowiem 1000 lat królewskości Polski, królewskości naszego narodu, królewskości naszego państwa – podkreślił Piotr Doerre, członek zarządu Stowarzyszenia im. Ks. Piotra Skargi. Jak zauważył, choć ów przymiot królewskości jest może nieużywany na co dzień, to jednak z pewnością każdemu mocno kojarzy się on z czymś wyjątkowym, wspaniałym. Przecież mówimy tak, gdy chcemy podkreślić wyjątkowe znaczenie wydarzenia, wyjątkowy smak, wyjątkowe piękno… Są one królewskie właśnie! Zatem takie skojarzenie funkcjonuje w naszej mentalności i języku.

Niestety, nie zawsze na co dzień uzmysławiamy sobie, co znaczyła królewskość dla Polski, dla państwa, dla narodu i jak bardzo wyróżnia nas ona spośród innych narodów, choćby sąsiedzkich narodów słowiańskich, które jej w swojej historii nie doświadczyły, które swoją państwowość stworzyły w czasach republikańskich; to powoduje duże zubożenie ich kultury, mentalności, rozmachu, planów, ich myślenia – ocenił. Zdaniem Piotra Doerre, Polska miała to szczęście, iż stała się królestwem, iż stała się narodem królewskim. – Z tym jest związane powołanie naszego narodu, by być forpocztą cywilizacji chrześcijańskiej, cywilizacji łacińskiej tutaj w Europie Środkowej, w Europie Wschodniej. By być państwem, narodem, który wskazuje innym sąsiadom odpowiedni kierunek. Myślę, iż powinniśmy sobie to uświadomić z tej okazji i tę rocznicę w odpowiedni sposób uczcić – dodał.

A niezaprzeczalnie Kraków jest doskonałym miejscem, by przypominać o wspaniałej historii naszego kraju. – Kraków jest miastem Królów Polskich, jest królewskim miastem, idziemy traktem królewskim do Zamku Królewskiego, do Katedry Królów Polskich, która jest nekropolią Polskich Królów, w której byli Królowie Polscy koronowani (od czasu odnowienia Królestwa Polskiego w 1320 roku i koronacji Władysława Łokietka), gdzie wreszcie korona polska, wraz z innymi regaliami, była przechowywana. Niestety korona doświadczyła tragicznych losów, jakby zbiegając się z tragicznymi dziejami naszego narodu. Bo gdy straciliśmy niepodległość, suwerenność, gdy nasze państwo przestało istnieć, gdy zostało wymazane z mapy Europy, korona królewska została przetopiona przez zaborców, zniszczona, uległa zagładzie – wskazał. Piotr Doerre zaznaczył jednak, iż o ile państwo polskie się odrodziło, może nieco w ułomnej formie, ale jednak powstało na nowo, to po dziś dzień nie zadbaliśmy o koronę. – Tym marszem chcemy też przypomnieć, iż Polska ma wielkie dziedzictwo, o które powinna bardziej zadbać, którym powinna się bardziej chwalić – podkreślił.

Jestem zbudowany, iż w dniach, w których rząd po raz kolejny udowadnia, iż ma Polskę, jej suwerenność i wielką historię w głębokim poważaniu, Polacy wyszli na ulice, by pokazać, iż są. Że trwają. Że symbolizowana przez koronę Chrobrego suwerenność, niepodległość, independencja – jak powiedzieliby Konfederaci Barscy – jest dla nas wciąż ważna. Bo Polska jest ważna. Świętowanie takich rocznic świadczy o żywotności wspólnoty – nasza, choć opuszczona przez przywódców wspólnota narodowa, ma się całkiem dobrze, skoro oddolnie potrafiliśmy zorganizować tak wiele inicjatyw przypominających o wydarzeniach sprzed tysiąca lat – podkreślił Krystian Kratiuk, redaktor naczelny PCh24.pl.

A jak zauważył, Tysiąclecie, to jedyna taka okazja na całe pokolenie. – Nasi dziadkowie mieli obchody Millenium Chrztu Polski. My mamy tę rocznicę. A nasze dzieci będą miały – tu u stóp Wawelu warto o tym pamiętać – swoją dopiero za ponad 50 lat. To będzie rocznica śmierci św. Stanisława, patrona Polski, która przypada w 2079 roku, również w kwietniu. Ale to historia na zupełnie inną opowieść. Da Bóg, iż za te pięć dekad u sterów naszego państwa (oby istniało!) zasiądą ludzie, którzy będą rozumieli istotę tamtego wydarzenia dla naszej tożsamości, dla naszego państwa i narodu. Ludzie, których musimy zacząć wychowywać już dziś. Na takich marszach jak ten – dodał.

Nic więc dziwnego, iż podczas Marszu nie zabrakło Hymnu czy Pieśni Patriotycznych. Wszak w ten sposób, poprzez przykład: od modlitwy począwszy, poprzez postawy patriotyczne, aż po zabawę i rozrywkę – trzeba zaszczepiać w młodych dobre nawyki, które zaprocentują w przyszłości. A warto dodać, iż na obchodach młodych ludzi nie brakowało!

To był wspaniały marsz Polaków, patriotów, którzy chcą pamiętać, którzy wierzą, iż pamięć o historii to nie jest tylko przeszłość. To jest nasza teraźniejszość, to jest miejsce, z którego przychodzimy, z którego się wywodzimy. Ale to też wspomnienie naszej wielkości i tęsknota do tego, aby Polska była wielka. Aby Polska była wielka swoją siłą, swoim katolicyzmem. Bo o tym trzeba pamiętać, iż Polska będzie albo katolicka, albo jej nie będzie. I tą prostą, ale jakże istotną prawdę dzisiaj wykrzyczano, wyskandowano przy pięknej pogodzie w królewskim Krakowie – zaznaczył Łukasz Karpiel, zastępca redaktora naczelnego PCh24.pl.

Sami organizatorzy społecznych obchodów pokreślili zaś, iż „Koronacja Bolesława Chrobrego była symbolem zjednoczenia i siły politycznej Polski dzięki chrześcijańskiej wierze i suwerennej władzy”. – Marsz upamiętniający to wydarzenie to manifestacja żywotności tych ideałów. Mimo upływu lat pozostają one aktualnym programem politycznym – szczególnie teraz, gdy obce wpływy i laicyzacja podmywają te fundamenty narodowej siły – powiedział Filip Adamus, członek Komitetu Społecznego im. Bolesława Chrobrego.

A trzeba dodać, iż krakowskie obchody Tysiąclecia Królestwa Polskiego rozpoczęła uroczysta Msza Święta w klasycznym rycie rzymskim, sprawowana w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Po jej zakończeniu z Placu Matejki wyruszył Marsz Tysiąclecia – z rodzinnym finałem na placu Wielkiej Armii Napoleona. Obchody zwieńczy zaś konferencja naukowa z udziałem m.in. ks. prof. Tadeusza Guza.

Organizatorem wydarzenia był Komitet Społeczny im. Bolesława Chrobrego, w skład którego weszło Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. ks. Piotra Skargi w Krakowie oraz liczne organizacje i instytucje o charakterze patriotycznym, monarchicznym i konserwatywnym. Wydarzenie swoim patronatem objął wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, zaś w krakowskim marszu udział wziął poseł Krzysztof Tuduj.

Tekst i zdjęcia Marcin Austyn

Read Entire Article