PRZESŁANIE WIGILIJNE
Grudzień już rozkłada białe obrusy
Po groniach i dolinach naszego trwania
Czekamy gdy nadejdzie kolejna Wigilia
Naszego oczekiwania..
Gdy świat zatrzyma się choć na chwilę
W szalonym biegu w mrok zagłady
Gdy Bóg zapłacze ponad światem
Przez nasze wady
I zobaczymy to co najważniejsze
Gdy Bóg się rodzi i moc truchleje
Bo tylko Jego wola oraz miłość
Rodzi nadzieję…
A my wciąż szukamy przyszłości świata
We władzy nad bliźnim w wojnach i kratach
By stanąć wyżej jeden nad drugim
W hierarchii świata…
Stań dziś przed Bogiem w lichej stajence
Abyś zrozumiał wielki dar miłości
…Abyś nie został w progu nieba
Prochem nicości…
NIE W UBOGIEJ STAJENCE ALE W KORPORACJI
Wokół wołają krzykliwe świąteczne reklamy
Lecz nikt już nie pamięta prawdziwej świętości
Bo świat ma ręce po łokcie unurzane w krwi
Nie chce Boga tradycji prawdy i miłości
Gender w supermarketach w galeriach i modzie
Nie buduje rodziny tradycji relacji
Wszyscy dzisiaj czekają na Boga mamony
Nie w ubogiej stajence ale w korporacji
Ten bożek jest łaskawy tylko poprzez czipy
Zbawcze testy szczepionkę co drogę otwiera
To będzie nasz globalny i społeczny ład
Zaprogramowany w miłosierdziu komputera
Świętej Rodzina już nie będzie naszym wzorem
Nie prawo naturalne wyznaczy przyszłość dni
Współczesny Herod będzie z chirurgicznym nożem
Codziennie czekał na kolejną ofiarę krwi
A może zawrócimy z tej szalonej drogi
I nie zniewoli nas blaskiem czerwona gwiazda
Powrócimy do tradycji naszego dzieciństwa
Jak ptaki co wracają w swe rodzinne gniazda
I spotkamy znowu Boga w ubogiej stajence
Odnajdziemy sens istnienia i świętość rodziny
Przełamiemy się opłatkiem nadzieją i wiarą
Podnieś rączkę Boże Dziecię przebacz nasze winy!
W ŻŁOBIE LRŻY…
I położyli Cię Polsko! pod wrogą gwiazdą
W żłobie gdzie Twoje przyszło Boże Narodzenie
Od wschodu wiało groźnie przenikliwym chłodem
Ciebie nakryli tylko kamiennym milczeniem
Zwierzęta były czulsze niż Twoi wrogowie
Herod zacierał ślady morderstwa na wschodzie
Narodziłaś się Polsko! w stajni Europy
W bólu w gruzach w popiele lęku oraz głodzie
Oni wciąż Cię szukają tropią Twoją wolność
Ty w drodze do Nadziei przez bezdroża świata
Gwiazda za Tobą idzie i krwawym wyrokiem
Grozi iż spełni wyrok bezdusznego kata
W domu obcy pilnują kiedy tu powrócisz
Dom otwarty na przestrzał w przeciągu historii
Zima znowu rozkłada biały obrus śniegu
W kątach cisza się kładzie trwożnie zamiast glorii
Trudno odnaleźć pokój i chwałę na świecie
Kłamstwo na wysokości siedzi dziś na tronie
Ci tylko co stracili dziś gwiazdę ojczyzny
Załamują rozpaczliwie roztrzęsione dłonie
Bo Ty dziś Polsko! w brudnym żłobie Europy
My wciąż w drodze do wolności pokoju i Boga
Idziesz… idziesz…dźwigając swoje Narodzenie
Bo to Twój skarb największy na niełatwych drogach…
Ciemności nie rozświetloną chanukowe świece
W pałacu czy też w Sejmie ale światło Ducha
Więc ze żłobu przenieśmy Boże Narodzenie
Tu do serca Narodu! które Bóg - wysłucha!
TO BÓG NAKRĘCA DZIEJÓW KOSMICZNE ZEGARY
BOŻE NARODZENIE 2025
Miłość i Prawda miech Was zawsze wiodą
Jak Gwiazda Betlejemska na wieczornym niebie
Patrzcie gdzie Bóg zapala światło co pozwala
Wrócić do Jego kolan w najwyższej potrzebie
Dobro i Nadzieja niechaj idą z Wami
By Wam obojętność serca nie chłodziła
Byście odnaleźli drugiego człowieka
Aby w Was mądrości była Boża siła
Honor i Ojczyzna niechaj Was prowadzą
Przez jarmark Europy przez stragany świata
Nie wszystko złoto przecież co się świeci
Wierność bywa mocniejsza niż łańcuch i krata
Duma i Godność niechaj Was ocala
przed kłamstwem oraz zdradą
Gdy świat zapomni Boga Ojczyzny i wiary
To nie w stolicach świata rozstrzyga się wieczność
To Bóg nakręca dziejów kosmiczne zegary….


















