Prof. Reid recalls the mass expulsions of Poles during the German occupation

dzienniknarodowy.pl 5 hours ago

Podczas gdy powszechna pamięć o II wojnie światowej koncentruje się na najtragiczniejszych aspektach okupacji, takich jak Holokaust czy zbrodnie wojenne, profesor Edward Reid przypomina o jednym z mniej omawianych rozdziałów niemieckiej polityki okupacyjnej w Polsce — masowych wysiedleniach ludności polskiej.

W swoim wpisie na Facebooku profesor opisuje dokument zatytułowany “Wysiedlanie Polaków”, pochodzący z czasów wojny, który ujawnia biurokratyczne kulisy tej operacji.

Zapomniany mechanizm przemocy administracyjnej

Według raportu, który Reid przywołuje, polityka wysiedleń była częścią szerzej zakrojonego planu przekształcenia etnicznego krajobrazu wschodnich terenów Europy Środkowej. Plan ten realizowany był przez aparat administracyjny III Rzeszy, a jego głównym celem było zapewnienie “przestrzeni życiowej” dla niemieckich osadników kosztem polskich mieszkańców.

Profesor Reid cytuje fragmenty niemieckich zapisów z konferencji w Berlinie z 8 stycznia 1941 roku, podczas której omawiano szczegóły planu przesiedleń:

„Ponad 831 000 osób z terenów wschodnich wcielonych do Rzeszy było przeznaczonych do relokacji, obok kolejnych 180 000 już znajdujących się w Generalnym Gubernatorstwie. Celem było usunięcie ponad miliona ludzi.”

Wysiedlenia te nie były działaniem przypadkowym ani spontanicznym. Miały charakter zorganizowany, a ich skala była olbrzymia. Wynikały bezpośrednio z założeń Generalnego Planu Wschodniego (Generalplan Ost), opracowanego przez niemieckie władze rasowe. Plan ten przewidywał przesiedlenie 80–85% ludności polskiej na Syberię lub inne tereny poza przyszłym niemieckim obszarem osiedleńczym.

Kluczową rolę w realizacji tych działań odgrywali wysocy rangą urzędnicy SS, tacy jak Friedrich-Wilhelm Krüger i Josef Bühler. Jak relacjonuje historyk:

„Krüger wyrażał wątpliwości co do zdolności Rzeszy do absorpcji tak dużych ruchów ludności, wskazując na problemy z dystrybucją żywności, zakwaterowaniem i bezpieczeństwem. Mimo to opowiadał się za priorytetowym osiedlaniem etnicznych Niemców, przy jednoczesnym przymusowym usuwaniu Polaków.”

Krüger mówił wprost, iż Polacy muszą zostać usunięci, aby zrobić miejsce dla niemieckich osadników. Polityka ta nie ograniczała się do ludności ogółem. Szczególne represje dotykały Żydów, biednych oraz osoby podejrzane politycznie:

„Ci uznani za obciążenie – w szczególności Żydzi, biedni i osoby podejrzane politycznie – mieli być najpierw kierowani do obozów koncentracyjnych, a jeżeli przeżyją, następnie wykorzystywani jako przymusowa siła robocza w Niemczech.”

Dokument przywoływany przez Reida opisuje także szczegóły operacji w regionie Zamościa, gdzie już połowa polskiej ludności została wysiedlona. Według gubernatora Ernsta Zörnera masowe przesiedlenia wywołały poważne problemy społeczne i polityczne, w tym wzrost oporu ze strony polskiego podziemia.

„Region wymagał silnej obecności policji i wojska, aby utrzymać kontrolę.”

Do 1942 roku z Zamojszczyzny wysiedlono około 110 tysięcy Polaków, co było elementem szerszej akcji, znanej jako Aktion Zamość. Operacja ta jednak nie przebiegła zgodnie z planem Niemców, głównie z powodu zbrojnego oporu Armii Krajowej i innych organizacji konspiracyjnych, znanego jako powstanie zamojskie.

Cytowany raport pokazuje także, iż polityka wysiedleń nie była pozbawiona negatywnych konsekwencji dla samych Niemców. Bühler wprost przyznawał:

„Deportacje spowodowały poważne zakłócenia w produkcji żywności i lokalnej stabilności. Zamiast zabezpieczać terytorium, wysiedlenia pogłębiły kryzys i ujawniły kruchość niemieckich planów kolonizacyjnych.”

Reid podkreśla, iż mimo skali zjawiska, temat masowych wysiedleń Polaków rzadko pojawia się w szerszych opracowaniach dotyczących II wojny światowej. Jak zauważa:

„Za statystykami i konferencjami planistycznymi kryły się miliony zniszczonych istnień, rozbitych społeczności i rodzin wyrwanych z domów.”

Mechanizm wysiedleń — od teorii do praktyki

Masowe wysiedlenia Polaków rozpoczęły się praktycznie od pierwszych dni niemieckiej okupacji w 1939 roku. Ich początkową formą były tzw. „dzikie” wysiedlenia, organizowane przez lokalne władze okupacyjne bez zgody centralnych urzędów. Polegały one na nagłym usuwaniu ludzi z domów, często w ciągu 24 godzin, przy czym majątek pozostawał do dyspozycji Niemców. Według historycznych danych, do końca 1939 roku wysiedlono około 87 000 osób, głównie z Wielkopolski i Pomorza. W kolejnych latach skala operacji rosła. Do 1940 roku liczba przesiedlonych sięgnęła 250 000 osób tylko z Kraju Warty.

Szczególnie dotkliwe były wysiedlenia z Gdyni. Tablice pamiątkowe w mieście przypominają o tysiącach osób zmuszonych do opuszczenia domów w warunkach ekstremalnych. Transporty odbywały się często zimą, w bydlęcych wagonach bez ogrzewania. Jak przyznawał sam gubernator Generalnego Gubernatorstwa Hans Frank:

„Dzień po dniu przybywały do Generalnego Gubernatorstwa pociągi towarowe obładowane ludźmi. Niektóre wagony były po brzegi wypełnione trupami.”

Tak wyglądała praktyczna realizacja planu, który na papierze miał być logicznie uporządkowaną operacją demograficzną. W rzeczywistości oznaczało to śmierć, cierpienie, rozłąkę i zniszczenie całych społeczności. Jak zauważa Reid, mechanizm ten miał nie tylko aspekt fizyczny, ale i ideologiczny. Niemcy próbowali także zgermanizować część Polaków, zmuszając ich do podpisywania volkslisty. W szczególności na Pomorzu gauleiter Albert Forster starał się zamiast wysiedlać, „wchłonąć” Polaków do społeczeństwa niemieckiego.

Ostatecznie jednak wysiedlenia dotknęły setek tysięcy ludzi. Według różnych szacunków z samych ziem wcielonych do Rzeszy mogło zostać usuniętych od 6 do 7 milionów osób. W miejsce Polaków i Żydów sprowadzano Niemców z państw nadbałtyckich, Wołynia, Galicji czy Besarabii, a także z Rumunii i innych części Europy Wschodniej.

Profesor Reid podkreśla, iż za całą tą polityką kryła się chłodna kalkulacja administracyjna, a nie emocje:

„To nie była spontaniczna brutalność, ale element planowej wizji długofalowej germanizacji regionu poprzez inżynierię społeczną.”

Dlaczego tak ważne jest przypominanie o tym rozdziale historii? Jak pisze historyk:

„Te strony stanowią ponure świadectwo, zachowując słowa tych, którzy realizowali te polityki, i przypominają o ogromie cierpienia narodu polskiego podczas wojny. Wzywają nie tylko do pamięci, ale i do zrozumienia, jak mechanizmy okrucieństwa mogą zostać zapisane, usprawiedliwione i wcielone w życie na masową skalę.”

W czasach, gdy łatwo ulec uproszczeniom w postrzeganiu historii, przypomnienie o losach setek tysięcy wysiedlonych Polaków służy nie tylko jako hołd dla ich pamięci, ale także jako przestroga przed biurokratycznie zaplanowanym złem.

Read Entire Article