Poprzez USAID i NED naciskano na aresztowanie i rozliczanie polityków PiS

dzienniknarodowy.pl 1 week ago

Mike Benz to były urzędnik Departamentu Stanu USA, w tej chwili pełniący funkcję dyrektora wykonawczego Foundation For Freedom Online.

Jego organizacja zajmuje się tematyką wolności w internecie, często krytykując cenzurę i nadmierną kontrolę nad przepływem informacji. W swoich wystąpieniach i analizach skupia się na kwestiach związanych z polityką cyfrową, kontrolą narracji w mediach oraz mechanizmami ograniczania swobody wypowiedzi w internecie.

Benz jest znany z krytyki działań rządu USA oraz międzynarodowych organizacji w kwestiach manipulowania informacjami w przestrzeni publicznej. Jego prace często koncentrują się na sposobach, w jakie instytucje rządowe, NGO i korporacje technologiczne kształtują debatę publiczną.

W serwisie x.com Benz poinformował, iż NED jako operacyjne ramię USAID miało naciskać na rząd Donalda Tuska, aby znalazł sposoby na aresztowanie czołowych polityków PiS, co miałoby pomóc w “wyeliminowaniu populizmu“. Naciski te miały mieć miejsce w pierwszym miesiącu urzędowania nowego rządu w Polsce.

https://twitter.com/AndrewDalek/status/1889432308467503481

Cytowane przez Benza fragmenty pochodzą z eseju opublikowanego w kwartalniku NED “The Journal of Democracy”. Autorzy przygotowują czytelnika pisząc:

– Po 1989 roku słynny rosyjski antykomunista Władimir Bukowski nawoływał do przeprowadzenia „drugiej Norymbergi”. Twierdził, iż pierwsza była dla nazistów, a druga powinna być dla komunistów. W Polsce jednak członkowie dawnego reżimu komunistycznego nie zostali systematycznie ukarani. Jak opisała to socjolog Bronisława Grabowska w książce Podział postkomunistyczny, brak wyraźnej cezury między reżimem komunistycznym a postkomunistycznym przyczynił się do podziałów w opozycji antykomunistycznej, które stały się jednym z kluczowych konfliktów politycznych po 1989 roku. Niektórzy politycy, intelektualiści i obywatele domagali się rozliczenia za zbrodnie reżimu komunistycznego, inni chwalili pokojową transformację i politykę pojednania. Proces rozliczania się z trudną narodową przeszłością, naznaczoną masowymi naruszeniami praw człowieka, nazywany jest „sprawiedliwością okresu przejściowego” (transitional justice).

Można wtedy przejść już do ostatniego okresu:

Teraz, pod koniec 2023 roku, nad Polską zawisła druga fala „sprawiedliwości okresu przejściowego”. Tym razem jednak zbrodnie reżimu populistycznego przyćmiewają dawne spory o rozliczenia komunizmu. PiS ledwie objęło władzę w 2015 roku, a już złamało Konstytucję z 1997 roku, nie publikując wyroku Trybunału Konstytucyjnego, by uniknąć jego wykonania, oraz obsadzając sąd własnymi ludźmi wbrew przepisom. Partia mogła prowadzić kampanię w 2023 roku pod hasłem odbudowy instytucji państwowych i programów społecznych, ale przez osiem lat rządów systematycznie naruszała rządy prawa.

A więc skoro jest wina, musi być kara….

Po 1989 roku komunizm traktowano jako coś narzuconego przez ZSRR. Ściganie jego współpracowników miało zatem podwójne znaczenie: karanie przestępstw i napiętnowanie „zdrajców ojczyzny”, a jednocześnie symbolizowało zerwanie z przeszłością. Populizm, mimo iż jest zjawiskiem globalnym – od USA po Węgry i Turcję – ma także lokalne korzenie. Program PiS opierał się na suwerenizmie, głęboko zakorzenionym w polskiej historii i tożsamości narodowej. Dlatego trudno mówić dziś o „zdradzie narodowej” w przypadku polityków, których suwerenny naród wybrał w demokratycznych wyborach w 2015 i 2019 roku. Nowy rząd powinien skupić się na odpowiedzialności karnej za konkretne czyny, takie jak nielegalne powołanie sędziów Trybunału Konstytucyjnego w 2015 roku, organizacja sprzecznych z Konstytucją wyborów korespondencyjnych w 2020 roku czy afera wizowa z 2023 roku. Prawne ściganie liderów PiS, w tym Jarosława Kaczyńskiego, będzie jednak trudne. Partia zdobyła 7,6 miliona głosów i przez cały czas jest największą siłą w Sejmie, a najważniejsze instytucje – jak Trybunał Stanu czy Sąd Najwyższy – są obsadzone przez ludzi dawnej władzy.

Populizm jednak wciąż ma się dobrze na całym świecie. jeżeli jego nadużycia nie zostaną rozliczone, obywatele mogą stracić wiarę w demokrację. Polska może stać się precedensem w Europie – pierwszym krajem UE, który rozmontuje ugruntowaną demokrację nieliberalną i pokaże, jak odzyskać rządy prawa.

National Endowment for Democracy (NED) to częściowo autonomiczna organizacja pozarządowa, założona w 1983 roku przez rząd Stanów Zjednoczonych, której celem jest promowanie demokracji na całym świecie. NED działa jako fundacja grantowa, wspierając organizacje polityczne, biznesowe, związki zawodowe oraz inicjatywy na rzecz wolnego rynku. Choć formalnie jest organizacją niezależną, jej działalność jest niemal w całości finansowana przez Kongres USA, co budzi kontrowersje i oskarżenia o wykorzystywanie jej do realizacji interesów polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych.

Jednym z kluczowych partnerów finansowych i operacyjnych NED jest United States Agency for International Development (USAID), amerykańska agencja zajmująca się pomocą zagraniczną. USAID nie tylko dostarcza fundusze dla NED, ale także współpracuje z nią w zakresie realizacji programów demokratyzacyjnych w różnych częściach świata.

Powstanie NED było efektem polityki administracji prezydenta Ronalda Reagana, który w latach 80. XX wieku intensyfikował działania mające na celu osłabienie wpływów Związku Radzieckiego. W 1982 roku Reagan zaproponował w przemówieniu w brytyjskim Parlamencie stworzenie instytucji wspierającej demokrację poprzez rozwój wolnej prasy, związków zawodowych, partii politycznych i organizacji akademickich.

Na podstawie National Security Decision Directive 77, utworzono projekt „Democracy Program”, w ramach którego USAID zleciła American Political Foundation badania nad skutecznymi metodami wspierania demokracji. Wyniki tych analiz doprowadziły do utworzenia National Endowment for Democracy (NED) jako prywatnej, ponadpartyjnej i niekomercyjnej organizacji, która miała zajmować się promocją demokracji na świecie. Od momentu powstania, NED była krytykowana za ingerencję w wewnętrzne sprawy innych krajów. Fundusze dla NED pochodzą bezpośrednio z budżetu federalnego USA, a ich dystrybucją zajmuje się Departament Stanu oraz USAID.

Kilka kluczowych faktów dotyczących finansowania NED:

  • W latach 1984–1990 NED otrzymywała od 15 do 18 milionów dolarów rocznie.
  • W latach 1991–1993 kwota ta wzrosła do 25–30 milionów dolarów rocznie.
  • W 1993 roku Kongres USA niemal zlikwidował finansowanie NED, ale po kampanii jej zwolenników fundusze zostały przywrócone.
  • W 2009 roku budżet NED wynosił 135,5 miliona dolarów, z czego prawie całość pochodziła z amerykańskich agencji rządowych.
  • W 2011 roku Demokratyczne i Republikańskie Instytuty (National Democratic Institute i International Republican Institute) przekazały za pośrednictwem NED około 100 milionów dolarów na programy demokratyzacyjne.

Model ten pozwala USAID na realizację polityki zagranicznej USA w sposób, który jest mniej konfrontacyjny niż bezpośrednia ingerencja rządu USA.

Read Entire Article