Zjednoczenie Narodowe, któremu przewodzi Marine Le Pen i Jordana Bardella zostało wielkim zwycięzcą pierwszej tury wyborów parlamentarnych przy rekordowej frekwencji. Zagłosowało na nie aż 12 mln Francuzów. To partia sceptyczna wobec pomocy Ukrainie w wojnie z Rosją oraz sprzeciwiająca się narzucaniu przez Brukselę polityki migracyjnej i tzw. Zielonego Ładu.
W I turze wyborów parlamentarnych największe poparcie uzyskało ugrupowanie Marine Le Pen, na które zagłosowało 33,15 proc. wyborców. Drugie miejsce zajął Nowy Front Ludowy (27,99 proc.), a trzecie — skupiony wokół Odrodzenia obóz prezydenta Francji Emmanuela Macrona (20,83 proc.).
Teraz Francuzi zagłosują w II turze wyborów, co z uwagi na inną ordynację wyborczą niż w Polsce – co zrozumiałe – dla Polaków jest niejasne i skomplikowane.
System wyborczy we Francji opiera się na jednomandatowych okręgach wyborczych, co oznacza, iż w wielu przypadkach konieczne będzie przeprowadzenie drugiej tury głosowania. W niektórych okręgach do drugiej tury może przejść choćby trzech kandydatów.
– W ramach tzw. frontu republikańskiego, czyli sojuszu taktycznego wymierzonego w Zjednoczenie Narodowe (dawniej Front Ludowy) Marine Le Pen z udziału w II turze wyborów wycofało się 210 kandydatów lewicowych i liberalnych. Byli to kandydaci, którzy byli „tymi trzecimi” w swoich okręgach — wycofując się przenosili swoje poparcie na drugiego kandydata, który w danym okręgu rywalizuje z kandydatem Zjednoczenia Narodowego – czytamy w Rzeczpospolitej. – Czemu ma to służyć? – Taka taktyka ma uniemożliwić Zjednoczeniu Narodowemu zdobycie bezwzględnej większości w parlamencie (289 mandatów), co zmusiłoby Emmanuela Macrona do zaprzysiężenia rządu Jordana Bardelli, przewodniczącego partii Le Pen.
Przeczytaj także:
Szczyt łajdactwa! “Poruszanie kwestii „rzezi wołyńskiej” jest powodem oburzenia na Ukrainie”
![Chciałbym, żebyśmy wszyscy potrafili prosić o pomoc tak jak małe dzieci [rozmowa]](https://krytykapolityczna.pl/wp-content/uploads/2024/10/zdrowie-mlodzierzy-1.jpg)
