Wobec wyraźnej utraty wiary w stabilność pieniądza fiducjarnego złoto pnie się gwałtownie do góry na giełdzie i stanie się kluczowym środkiem zabezpieczenia majątku państw, inwestorów, ale i rodzin. To skutek polityki gospodarczej powiększającej zadłużenie i intensywnej podaży nowego pieniądza, uważa publicysta włoskiego portalu Maurizio Milano. Jego zdaniem nadchodzi „światowy reset walutowy” w czasie którego każda ilość posiadanego kruszcu oznaczała będzie zysk i finansową stabilność.
„Ceny złota są na najwyższym poziomie w historii”, a ich dalszy wzrost zwiastują zakupy surowca na masową skalę, jakich dokonują banki centralne, fundusze walutowe i inwestorzy prywatni, wskazał ekonomista i publicysta portalu lanuovabq.it. Jak przypomniał Maurizio Milano, ceny złota wzrosły od początku zeszłego roku blisko dwukrotnie. Ten gwałtowny skok cen to jego zdaniem znak spadającego zaufania do pieniądza fiducjarnego.
„Inaczej, niż inne aktywa finansowe, takie jak banknoty, czy obligacje, które wymagają zaufania w zdolność dłużnika i jego wolę uregulowania należności, złoto akceptowane jest jako zapłata przez wszystkich, wszędzie i zawsze”, zaznaczał publicysta. W przeciwieństwie do kruszcu, którego wartość konsekwentnie rośnie, zaufanie do waluty jest coraz mniejsze. „Pieniądz fiducjarny (…) stale się dewaluuje wskutek ekspansjonistycznej polityki monetarnej i niekontrolowanego zadłużenia”, zaznaczył Maurizio Milano.
Według publicysty również przetasowania polityczne wpłynąć mogą w najbliższym czasie na osłabienie znaczenia waluty. Powodem ma być poszukiwanie niezależności od dolara przez państwa BRICS, w odpowiedzi na wykluczenie Rosji z systemu SWIFT i zamrożenie aktywów rosyjskich za granicami Federacji po agresji na Ukrainę.
„Złoto jest (…) aktywem oszczędnościowym, które nie niesie ryzyka (…). jeżeli przechowywane jest w czyimś własnym posiadaniu, nie może zostać zamrożone i może zostać użyte jako ostateczny środek płatniczy choćby w wypadku przewrotu finansowego, czy konfliktu zbrojnego. To wyjaśnia trwającą gorączkę złota, która jest przede wszystkim oznaką braku zaufania do dolara”, uważa Maurizio Milano.
W opinii publicysty, świat znajduje się w tej chwili u progu globalnego resetu walutowego” i „początku końca” opartego na dolarze ładu globalnych finansów. Według niego proces ten rozpoczął się wraz z kryzysem finansowym z lat 2008-2009. „Imperialna nad-ekspansja Stanów Zjednoczonych jest już nie do utrzymania. Przez ostatnie 30 lat doprowadziła do deindustrializacji kraju, konsumerystycznej degradacji systemu kapitalistycznego i finansjalizacji ekonomii, z coraz bardziej wymykającym się kontroli zadłużeniem”, ocenił publicysta. Jak dodawał, proces ten znacząco przyśpieszył od czasu wojny na Ukrainie.
W opinii Maurizio Milano wobec nieuchronnych zmian na rynku finansowym, posiadanie złota, srebra, czy platyny jeszcze bardziej zyska na znaczeniu jako rozsądne ulokowanie kapitału, nie tylko dla inwestorów, ale również rodzin, starających się chronić własne oszczędności.
Źródło: newdailycompass.com
FA


















