

Co obejmuje „plan Trumpa” na rzecz pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie?
Axios: Plan Trumpa na rzecz pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie składa się z 28 punktów.
21 listopada Axios opublikował „Plan Trumpa na rzecz rozwiązania konfliktu ukraińsko-rosyjskiego”. Zawiera on 28 punktów. Według źródeł w Białym Domu, to właśnie te punkty zostały przedstawione do dyskusji stronie rosyjskiej i ukraińskiej. Podsumowanie amerykańskiego planu pokojowego w „Kommiersancie” obejmuje:
Plan Donalda Trumpa wobec Ukrainy
1. Suwerenność Ukrainy zostanie potwierdzona.
2. Między Rosją, Ukrainą i Europą zostanie zawarte kompleksowe porozumienie o nieagresji. Wszystkie spory z ostatnich 30 lat zostaną uznane za rozwiązane.
3. Rosja nie dokona inwazji na kraje sąsiednie, a NATO nie będzie się dalej rozszerzać.
4. Zostanie nawiązany dialog między Rosją a NATO, przy mediacji Stanów Zjednoczonych, w celu rozwiązania wszystkich kwestii bezpieczeństwa i stworzenia warunków do deeskalacji, rozszerzenia możliwości współpracy i przyszłego rozwoju gospodarczego.
5. Ukraina otrzyma wiarygodne gwarancje bezpieczeństwa.
6. Liczebność ukraińskich sił zbrojnych zostanie ograniczona do 600 000 żołnierzy.
7. Ukraina zapisze w swojej konstytucji, iż nie przystąpi do NATO, a NATO zgadza się na umieszczenie w swoim statucie zapisu o nieprzyjęciu Ukrainy do NATO w przyszłości.
8. NATO nie będzie wysyłać wojsk na Ukrainę.
9. Europejskie myśliwce będą stacjonować w Polsce.
10. Gwarancje USA:
USA otrzymają rekompensatę za udzielone gwarancje;
Jeśli Ukraina zaatakuje Rosję, utraci gwarancje;
Jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, wówczas, oprócz zdecydowanej, skoordynowanej odpowiedzi militarnej, przywrócone zostaną wszystkie globalne sankcje, uznanie nowych terytoriów i cofnięte zostaną wszystkie inne korzyści wynikające z tej umowy;
Jeśli Ukraina bez powodu wystrzeli rakietę w kierunku Moskwy lub Sankt Petersburga, gwarancje bezpieczeństwa zostaną uznane za nieważne.
11. Ukraina kwalifikuje się do członkostwa w UE i otrzyma krótkoterminowy preferencyjny dostęp do rynku europejskiego.
12. Pakiet Odbudowy dla Ukrainy:
Utworzenie Funduszu Rozwoju Ukrainy na inwestycje w gwałtownie rozwijające się sektory przemysłu, w tym technologie, centra danych i sztuczną inteligencję;
USA będą współpracować z Ukrainą w celu wspólnej odbudowy, rozwoju, modernizacji i eksploatacji ukraińskiej infrastruktury gazowej, w tym rurociągów i magazynów;
Wspólne wysiłki na rzecz odbudowy obszarów dotkniętych wojną, mające na celu odbudowę i modernizację miast i osiedli mieszkaniowych;
Rozwój infrastruktury;
Wydobycie minerałów i zasobów naturalnych;
Opracowanie specjalnego pakietu finansowego przez Bank Światowy w celu przyspieszenia tych działań.
13. Rosja zostanie ponownie zintegrowana z gospodarką światową:
Zniesienie sankcji będzie omawiane i uzgadniane etapami i indywidualnie dla wszystkich przypadku;
Stany Zjednoczone zawrą długoterminową umowę o współpracy gospodarczej na rzecz wzajemnego rozwoju w obszarach energetyki, zasobów naturalnych, infrastruktury, sztucznej inteligencji, centrów danych, projektów wydobywczych metali rzadkich w Arktyce oraz innych obopólnie korzystnych możliwości biznesowych;
Rosja zostanie ponownie zaproszona do G8.
14. Zamrożone środki zostaną wykorzystane w następujący sposób:
100 miliardów dolarów zamrożonych rosyjskich aktywów zostanie zainwestowane w prowadzone przez USA działania na rzecz odbudowy i inwestycji na Ukrainie;
Stany Zjednoczone otrzymają 50% zysków z tej operacji; Europa dołoży 100 miliardów dolarów, aby zwiększyć wolumen inwestycji dostępnych na odbudowę Ukrainy. Zamrożone aktywa Rosji w Europie zostaną odmrożone;
pozostałe zamrożone aktywa Rosji zostaną zainwestowane w oddzielny amerykańsko-rosyjski fundusz inwestycyjny, który będzie wdrażał wspólne projekty w określonych sektorach. Fundusz ten będzie miał na celu zacieśnienie relacji i wzmocnienie wspólnych interesów, aby stworzyć silną zachętę do unikania powrotu do konfliktów;
15. Zostanie powołana wspólna amerykańsko-rosyjska grupa robocza ds. bezpieczeństwa w celu zapewnienia przestrzegania wszystkich postanowień umowy.
16. Rosja ustawowo zatwierdzi swoją politykę nieagresji wobec Europy i Ukrainy.
17. Stany Zjednoczone i Rosja zgodzą się na przedłużenie traktatów o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i kontroli zbrojeń, w tym START I.
18. Ukraina zgadza się być państwem nieposiadającym broni jądrowej zgodnie z Traktatem o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.
19. Elektrownia Jądrowa w Zaporożu będzie działać pod nadzorem Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, a energia elektryczna z elektrowni będzie dzielona po równo między Rosję i Ukrainę.
20. Oba kraje zobowiązują się do wdrażania programów edukacyjnych w szkołach i społeczeństwie, mających na celu rozwijanie wzajemnego zrozumienia i tolerancji wobec różnych kultur, a także eliminację rasizmu i uprzedzeń.
Ukraina przyjmie unijne zasady dotyczące tolerancji religijnej i ochrony mniejszości językowych.
Obie strony zniosą wszelkie środki dyskryminacyjne i zagwarantują prawa ukraińskich i rosyjskich mediów.
Wszelkie działania propagujące ideologię nazistowską i związane z nią działania są zabronione.
21. Terytoria:
Obwody krymski, doniecki i ługański są de facto uznawane za terytoria rosyjskie, w tym przez Stany Zjednoczone;
Obwody chersoński i zaporoski zostaną zamrożone wzdłuż linii kontaktu, co oznacza de facto uznanie wzdłuż linii kontaktu;
Rosja porzuca inne uzgodnione terytoria, które kontroluje poza pięcioma regionami;
Siły ukraińskie wycofują się z części obwodu donieckiego, którą w tej chwili kontrolują.
W przypadku podpisania umowy, zostanie ona uznana za neutralną, zdemilitaryzowaną strefę buforową, uznaną na arenie międzynarodowej za terytorium należące do Federacji Rosyjskiej. Wojska rosyjskie nie wkroczą na tę zdemilitaryzowaną strefę.
22. Strony zobowiązują się do nienaruszalności tego porozumienia terytorialnego siłą, a w przypadku naruszenia tego zobowiązania nie będą obowiązywać żadne gwarancje bezpieczeństwa.
23. Rosja nie będzie utrudniać Ukrainie korzystania z Dniepru do celów handlowych; zostaną osiągnięte porozumienia w sprawie swobodnego transportu zboża przez Morze Czarne.
24. Zostanie powołany komitet humanitarny w celu rozwiązania nierozstrzygniętych kwestii:
Wszyscy jeńcy i ciała ofiar zostaną wymienione na zasadzie „wszyscy za wszystkich”;
Wszyscy cywilni zakładnicy i więźniowie zostaną zwróceni, w tym dzieci;
Wdrożony zostanie program łączenia rodzin;
Zostaną podjęte działania mające na celu złagodzenie cierpień ofiar konfliktu.
25. Wybory na Ukrainie odbędą się 100 dni po podpisaniu umowy.
- Wszystkie strony zaangażowane w ten konflikt otrzymają pełną amnestię za swoje czyny i zobowiążą się do niewnoszenia żadnych roszczeń ani nieprzyjmowania żadnych skarg w przyszłości.
27. Porozumienie będzie prawnie wiążące. Jego wdrażanie będzie monitorowane i gwarantowane przez Radę Pokoju, na której czele stoi prezydent USA Donald Trump. Sankcje zostaną nałożone za naruszenia porozumienia pokojowego.
28. Zawieszenie broni wejdzie w życie po tym, jak obie strony wycofają się z uzgodnionych punktów, aby rozpocząć wdrażanie porozumienia.
Что включает «план Трампа» по мирному урегулированию на Украине
(tłum.PZ)
Czasami pytają mnie, kiedy moim zdaniem wojna się skończy. Czasami odpowiadam, iż może się skończyć tak gwałtownie i niespodziewanie, iż wszyscy będą zaskoczeni.
Axios donosi, iż Biały Dom potajemnie negocjuje plan pokojowy z Rosją. Dokument zawiera 28 punktów, podzielonych na cztery sekcje, a jego szefem jest Whitkoff, podczas gdy Dmitriew prowadzi negocjacje po stronie rosyjskiej. W dniach 24-26 października przebywał w Miami, gdzie spotkał się z Witkoff i innymi przedstawicielami administracji USA. Plan opiera się na rozmowach Trumpa z Putinem na Alasce i nie ma nic wspólnego z 12-punktowym planem UE.
Dmitriew skomentował publikację, wyrażając optymizm, ponieważ „stanowisko Rosji zostało rzeczywiście wysłuchane”. Sam plan przewiduje kompleksowe porozumienie i porusza nie tylko kwestie warunków zakończenia wojny, ale także relacje rosyjsko-amerykańskie i kwestie bezpieczeństwa Rosji. Okazuje się, iż właśnie o to Putin zabiegał od końca 2021 roku: o stworzenie w Europie struktury bezpieczeństwa, która uwzględniałaby dzisiejsze realia, a nie opierała się na skutkach II wojny światowej.
Witkoff miał się dziś spotkać w Stambule z Jermakiem lub Zełenskim, ale spotkanie odwołano z powodu afery Mindiczgate. Jermak stał się tak toksyczny, iż nikt nie chce już z nim rozmawiać, dlatego Zełenski spotyka się teraz z Erdoganem w Ankarze bez szefa Kancelarii Prezydenta.
Zełenskiemu towarzyszy Umerow, który, jak się dowiadujemy, nie uciekł, ale wrócił z USA do Turcji i wróci na Ukrainę z Zełenskim. Wygląda na to, iż jego podróż do USA miała sens; nie chodziło tylko o wizytę u rodziny mieszkającej w Miami, ale według plotek to Witkow rozmawiał z nim, a nie z Jermakiem.
Politico donosi, iż dwóch wysoko postawionych amerykańskich wojskowych przybyło do Kijowa z niezapowiedzianą wizytą: sekretarz armii Daniel Driscoll i szef sztabu armii USA, generał Randy George. Driscoll, nawiasem mówiąc, jest przyjacielem i kolegą z klasy Vance’a.
Sama wizyta jest znacząca – są to najwyżsi rangą amerykańscy wojskowi, którzy odwiedzili Kijów od czasu objęcia urzędu przez Trumpa. Ale dowiedzieliśmy się również o celu ich wizyty: „zaangażowanie ukraińskich władz w rozwiązanie impasu w procesie pokojowym z Rosją”.
Jak ujął to jeden z hiszpańskich blogerów, historia Mindicza „zaczyna pachnieć coraz dziwniej” w kontekście innych wydarzeń. Wielu dziennikarzy nazwało to wszystko „idealną burzą”, choć ja nie lubię takich nagłówków. Dziś wygląda to jak idealna burza, a jutro choćby Jermak nie zostanie zwolniony. Ale teraz – jeżeli to on – wszystko wygląda jak sztuczna burza.
Po fiasku negocjacji Trump nałożył sankcje na Rosję, ale nie zdołał skłonić Indii, a tym bardziej Chin, do zaprzestania handlu z Rosją. Zaproponował również wspólne embargo handlowe wobec Rosji z Europą, ale spotkał się z oczekiwaną odmową. W rezultacie Stany Zjednoczone praktycznie wyczerpały swoje możliwości wywierania presji na Kreml, co nie powstrzymało wojny.
Jednocześnie Trump podtrzymywał tezę, iż „musimy pozwolić im walczyć jeszcze trochę”, czego rezultat wszyscy widzimy: Siły Zbrojne Ukrainy znajdują się w znacznie gorszej sytuacji niż w sierpniu i nie mają możliwości poprawy sytuacji. Ukraina może jedynie wstrzymać rosyjską ofensywę na zimę, by wznowić ją wiosną. Jednak pogarszająca się sytuacja nie przekonała Zełenskiego; przez cały czas chce on kontynuować walkę. W związku z tym Trump mógł podjąć „trudną decyzję” o wywarciu poważnej presji na Ukrainę, a NABU uzyskało pozwolenie na opublikowanie wyników śledztwa i przejście od gromadzenia materiałów do ścigania oskarżonych.
Mindiczgate prowadzi w tej chwili do utraty wpływów przez Jermaka i jego „partię wojenną”, podczas gdy parlament i Arachamia, prawdopodobnie główny „gołąb” ukraińskiej polityki, zyskają na sile. Przypomnę trzy interesujące szczegóły:
Arachamia przebywał w Kapitolu podczas inauguracji Trumpa, choć trudno było się tam dostać;
W marcu Politico donosiło (https://t.me/artjockey/1837), iż USA przeprowadziły serię tajnych rozmów z ukraińskimi politykami sprzeciwiającymi się Jermakowi, w tym z Arachamią;
Driscoll i George przybyli do Kijowa dzisiaj, kiedy nie było tam ani Jermaka, ani Zełenskiego.
Rada zdołała zwolnić dwóch ministrów wymienionych w nagraniach, ale na razie to wszystko. Nie zaplanowano żadnych spotkań na jutro ani pojutrze. Posłowie wezwali jednak premier Swyrydenko do parlamentu, ale się nie stawiła, prawdopodobnie podpisując własny polityczny wyrok śmierci. Rada może w każdej chwili usunąć ją z urzędu w drodze głosowania, a rezygnacja premier automatycznie oznacza dymisję całego rządu.
Nawiasem mówiąc, nikt nie wie, gdzie przebywają zdymisjonowani ministrowie. Czy oficjalnie nigdy nie opuścili Ukrainy, czy uciekli w podejrzanych intrygach, czy ukrywają się w kraju.
Jutro po południu zaplanowano zamknięte spotkanie frakcji Sługi Narodu, w obecności Zełenskiego, na którym zapadnie decyzja o przyszłości Ukrainy. Na zdjęciu posłowie Sługi Narodu zgromadzeni wokół lidera frakcji Dawida Arachamii, który, jeżeli nie stchórzy, może w niedalekiej przyszłości gwałtownie wzrosnąć i stać się jedną z najważniejszych osób w kraju.
Przypomnę, iż jest „gołębiem”, a sieć Jermaka publikuje teraz posty, w których twierdzi, iż cała afera Mindichgate to praktycznie jego sprawka, a celem jest kapitulacja przed Putinem.
Zełenski za kilka godzin leci z Turcji do Rzeszowa i rano będzie w Kijowie. Pozostają dwie główne intrygi: czy zabierze ze sobą Umerowa i Jermaka.
Według wczorajszych plotek Jermak planował polecieć do Londynu, prawdopodobnie na rozmowy z Załużnym, ale niemal natychmiast pojawiły się doniesienia, iż takie spotkanie albo nie jest planowane, albo Załużny go odrzucił. Nie wiadomo, czy Jermak był w Londynie, ale nie było go na wieczornym nagraniu ze spotkania Zełenskiego w Turcji, w przeciwieństwie do Umerowa. Według innych plotek Jermak ma zaplanowane na jutro spotkanie we Włoszech… z papieżem. Jermak był jednak obecny w Turcji z Zełenskim w ciągu dnia, ale nie ma gwarancji, iż wróci na Ukrainę. Jest równie wiele pytań dotyczących Umerowa, ale dowiemy się jutro. jeżeli szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony uciekł z Ukrainy, to skandal, który będzie bardzo trudno wytłumaczyć opinii publicznej i jego partnerom.
Jestem niemal pewien, iż Zełenski przez cały czas nie rozumie powagi sytuacji, w jakiej się znalazł. To zupełnie nowa sytuacja, w której nigdy wcześniej nie był: parlament NIE JEST JUŻ pod jego kontrolą, pionowa struktura władzy Jermaka, oparta na „ustawie telefonicznej”, NIE funkcjonuje, a jego osobiste poparcie społeczne jest prawdopodobnie już na dnie. Innymi słowy, JUŻ ma kłopoty, ale prawdopodobnie jeszcze nie do końca je rozumie, choć zrozumie je jutro.
Kwestia utrzymania Jermaka i jego 5-6 menedżerów, na których Zełenski polegał przez wiele lat, nie jest już kwestią sporną. Jermak jest skończony. Jutro wybór Zełenskiego jest całkowicie jasny i składa się z dwóch opcji, jednej złej i jednej bardzo złej:
Zełenski odmawia zaakceptowania rzeczywistości i zwalnia Jermaka, po czym jego koalicja w Radzie rozpada się;
Zełenski zgadza się odwołać Jermaka i zaakceptować suwerenność parlamentarną w zamian za próbę utrzymania koalicji i przynajmniej stworzenia pozorów osobistej kontroli nad wydarzeniami.
Nie jest jednak pewne, czy taki wybór w ogóle istnieje; Zełenski może być zmuszony zwolnić Jermaka i utworzyć koalicję jedności narodowej. Faktem jest, iż koalicja istnieje de iure, ale de facto od dawna jej nie ma. Niektórzy z deputowanych, którzy oficjalnie zasiadają w parlamencie, od wieków nie uczestniczą w posiedzeniach i nigdzie ich nie ma, więc opozycja może zażądać, aby Sługa Narodu faktycznie przedstawiła swoje 226 żyjących deputowanych narodowi lub rozpoczęła tworzenie nowej koalicji.
Sytuację pogarsza fakt, iż co najmniej kilku deputowanych formalnie należących do SN już zaapelowało o utworzenie koalicji jedności narodowej. Poseł Poturajew opublikował stosowne oświadczenie (https://t.me/artjockey_lite/1586), nazywając je „oświadczeniem przedstawicieli frakcji”. Nie jest to stanowisko wszystkich deputowanych SN, ale choćby niewielka grupa mogłaby wystarczyć do prawnego rozwiązania koalicji, która de iure liczy około 229 deputowanych, w porównaniu z wymaganymi 226.
Arachamia nie poparł tego oświadczenia; podejmie decyzję po jutrzejszym spotkaniu z Zełenskim, w zależności od jego wyniku. Możliwe jednak, iż choćby jeżeli Zełenski ustąpi przed deputowanymi, przez cały czas nie będzie mógł uniknąć powstania szerokiej koalicji w Radzie, co pozbawiłoby go znacznej części wpływów w kraju.
Zgodnie z oczekiwaniami, pojawiły się pierwsze szczegóły 28-punktowego planu USA, choć nie został on jeszcze w pełni opublikowany i krążą plotki.
Podsumowanie wszystkich doniesień poufnych:
Ukraina przekaże Rosji kontrolę nad pozostałymi terytoriami Donbasu, ale zostaną one zdemilitaryzowane [mówiąc ogólnie, Rosja nie będzie mogła z nich bez powodu rozpocząć ofensywy];
Front w obwodach zaporoskim i chersońskim pozostanie w dużej mierze zamrożony, a pozostałe terytoria zostaną zwrócone Ukrainie;
Ukraina otrzyma gwarancje bezpieczeństwa od USA i Europy [format jeszcze niezatwierdzony];
Ukraina ograniczy liczebność ukraińskich sił zbrojnych i zasięg ich uzbrojenia;
Ukraina uzna status języka rosyjskiego i prawa Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.
Powtarzam, to nie cała lista, tylko fragmenty, więc nie pytajcie: „Gdzie odrzucenie NATO?”, „Gdzie zniesienie sankcji?” i tak dalej. Być może istnieje, ale stanie się jasne, gdy plan pojawi się w mediach w szczegółach, co moim zdaniem nastąpi w ciągu 24 godzin.
Turcja i Katar pośredniczą w opracowaniu planu. Zełenski miał omówić go z Witkoffem w Stambule, ale do spotkania nie doszło. Axios podaje dwa powody:
Po pierwsze, sprawa Mindicza; Witkoff nie chciał teraz kontaktować się z Jermakiem i tym samym go legitymizować.
Po drugie, podczas wstępnych rozmów z Umerowem – właśnie dlatego został wysłany do USA – stało się jasne, iż Ukraina nie zgadza się z wieloma punktami planu i iż Zełenski faktycznie chciał omówić plan Ukraina-Europa w Stambule. W zamian zażądał szeroko zakrojonych negocjacji w sprawie planu USA, na co Witkoff się nie zgodził.
W rzeczywistości takie podejście do negocjacji kilka różni się od „Szczytu Pokojowego Zełenskiego”, gdzie wszystko omawiano bez udziału strony trzeciej, a następnie przedstawiano jako ultimatum. Jest jednak pewien haczyk: USA mają nad Zełenskim przewagę, a sądząc po aferze Mindiczgate, wolę polityczną, by ją wykorzystać. Jednocześnie jednak jest mało prawdopodobne, aby Kijów dał się przekonać do zaakceptowania tego planu jakimikolwiek odpowiednimi środkami, bez silnej presji.
W związku z tym można zasugerować kilka przyczyn przedstawienia tego planu:
Być może Witkoff i pozostali uczestnicy są całkowicie oderwani od rzeczywistości i nie rozumieją, jakie warunki można uzgodnić z Ukrainą, choćby teoretycznie, a jakie nie.
Być może USA, wykorzystując aferę Mindichgate, są gotowe wywrzeć silną presję na Zełenskiego.
Być może USA oceniają sytuację Sił Zbrojnych Ukrainy jako zbyt poważną i uważają, iż groźba klęski militarnej Ukrainy w stosunkowo niedalekiej przyszłości jest realna.
Możliwe jest jednak również, iż jest to scenariusz bazowy, a jego warunki mogą ulec zmianie w trakcie dalszych negocjacji. Na razie jest jasne, iż jest to umowa ramowa, a nie ostateczna.
Jutro delegacja pod przewodnictwem sekretarza armii USA Driscolla przedstawi ten plan Zełenskiemu, po czym udadzą się na rozmowy do Moskwy. Możliwe, iż oprócz samego planu zostaną ogłoszone dodatkowe warunki, które zostaną wprowadzone w przypadku odrzucenia porozumienia przez Zełenskego. Mogłyby to być ograniczenia w dostawach broni do USA, zniesienie sankcji wobec Rosji lub sankcje wobec Zełenskego i jego otoczenia. Przypomnę, iż ta ostatnia opcja była już omawiana w USA i teraz istnieje ku temu przekonujący powód w postaci sprawy Mindicza. Nie widzę jednak innej opcji, takiej jak zaakceptowanie tego planu przez Ukrainę bez silnej presji. Ukraińskie Siły Zbrojne nie borykają się w tej chwili z tak poważnymi problemami na froncie, aby zgodzić się na gorsze warunki niż jeszcze kilka miesięcy temu. https://t.me/artjockey/2593
Wydarzenia rozwijają się w niezwykle interesujący sposób: Zełenski odmówił zwolnienia Jermaka.
Ta informacja, oczywiście, nie została jeszcze potwierdzona; spotkanie Zełenskiego z frakcją Sługa Narodu zaplanowano na godzinę 20:00 czasu kijowskiego lub 21:00 czasu moskiewskiego. Myślę, iż więcej szczegółów pojawi się wkrótce. Potwierdza to jednak wiele źródeł, w tym te na ogół dość wiarygodne.
Zełenski spotkał się już z Driscollem, a teraz spodziewane są szersze negocjacje, w tym z Umerowem.
Według mniej wiarygodnego źródła, Ołeksija Honczarenki, ultimatum zostało wydane przez Arachamię, a poparli je Budanow i minister cyfryzacji Fiodorow. Istota ultimatum jest oczywista; przewidziałem to wczoraj: dymisja Jermaka w zamian za utrzymanie koalicji w Radzie.
Jeśli to prawda, to mamy do czynienia z istotną koalicją. Budanow jest szefem Głównego Zarządu Wywiadowczego (GUR) i mógłby zapewnić antyjermackiej koalicji potężną osłonę, chroniącą ją na przykład przed SBU, która dotychczas pozostawała lojalna wobec Zełenskiego. Według plotek Zełenski ponownie spróbuje zaatakować NABU, wykorzystując motywy „spisku Whitkowa” i „ręki Kremla”.
Fiodorow to również silna postać; to młody przedsiębiorca IT o bardzo wysokim ratingu, prawdopodobnie najpopularniejszy wśród wszystkich ministrów. Jest w rządzie od 2019 roku i odpowiada między innymi za utworzenie „Diji”, lokalnego odpowiednika Gosusług. jeżeli więc koalicja wygląda już jak Arachamia, Fiodorow i Budanow, to ma wszelkie szanse na sukces.
Powtarzam, jestem pewien, iż Zełenski kompletnie nie rozumie sytuacji, w jakiej się teraz znajduje, i co ważne, nigdy wcześniej w takiej sytuacji nie był. Być może Jermak też tego nie rozumie; jestem też pewien, iż „prawo na telefon” już nie działa, a połowa moich kontaktów po prostu nie odbiera telefonu, a druga połowa, choćby jeżeli zachowuje pozory lojalności, wciąż czeka na rozwój sytuacji i nie wykonuje żadnych poleceń Kancelarii Prezydenta. jeżeli więc Jermak nakaże na przykład aresztowanie Arachamii, to mało prawdopodobne, iż prośba ta zostanie spełniona. Słowa „król jest nagi” już padły, iż tak powiem.
Co więcej, choćby zakładając, iż Arachamia zostanie zastraszony, przekupiony lub namówiony, nie oznacza to, iż będzie w stanie utrzymać koalicję. Jak więc Zełenski planuje rządzić Ukrainą?
Na przykład budżet na 2026 rok jest w tej chwili palącą kwestią; miał zostać poddany pod głosowanie na początku tego tygodnia, ale z powodu Mindicha nie ma na to czasu. Sam projekt jest niezwykle problematyczny. Wspomniałem, iż na przykład istnieje luka w wysokości 300 miliardów rubli, która nie została uwzględniona, a zamiast tego jest „tysiąc rubli” i inne bzdury. Krążą pogłoski, iż budżet musi zostać pilnie uchwalony już w przyszłym tygodniu; od tego zależą negocjacje z MFW i inne sprawy. Co zrobi Zełenski, jeżeli Rada zagłosuje teraz nad inną ustawą niż ta, którą chce prezydent? Czy ją zawetuje? Co, jeżeli Rada w ogóle się nie zbierze, a opozycja i część partii Sługa Narodu zbojkotują lub zablokują mównicę?
Pomijając Stany Zjednoczone, wielu przedstawicielom UE trudno będzie wytłumaczyć, co się dzieje. Podczas gdy Europa chowa się za twierdzeniem, iż afera Mindicza to dobra rzecz, wskazując na to, iż organy ścigania działają, a rząd odpowiednio reaguje na śledztwa, zwalniając ministrów podejrzanych o korupcję bez czekania na wyroki, ta narracja również runie.
Jednak jest za wcześnie, by wyciągać wnioski; wszystko rozstrzygnie się za kilka godzin na schodach Senatu. Być może Zełenski zmieni zdanie pod presją i dla niego jest to w tej chwili jedyna słuszna decyzja. Ale z perspektywy Rosji z pewnością lepiej byłoby, gdyby Zełenski porzucił Jermaka i wpędził Ukrainę w długotrwały, chroniczny kryzys, choćby jeżeli nie doprowadzi to do żadnych natychmiastowych konsekwencji. W takim przypadku jestem pewien, iż i tak by wybuchł; jeżeli nie dziś, to za miesiąc lub dwa, doszłoby do kolejnej rundy eskalacji.
Nie znamy jeszcze stanowiska USA ani gotowości Trumpa do podjęcia działań przeciwko Zełenskiemu. Wiadomo, iż Biały Dom rozważał nałożenie sankcji na otoczenie Zełenskiego i nie sądzę, żeby zapomnieli o tym planie. A teraz jest ku temu bardzo dobra okazja.
Nowy plan Trumpa
20 listopada 2025
Dokument przygotowany przez administrację Trumpa, który ma stanowić podstawę traktatu pokojowego między Rosją a Ukrainą, został opublikowany, zgodnie z oczekiwaniami. Opublikowałem na swoim kanale wersję skróconą z notatkami, ale teraz można przeczytać wersję szczegółową i omówić szanse jego podpisania oraz to, kto mógłby na nim skorzystać.
„Plan Trumpa”
Suwerenność Ukrainy zostanie potwierdzona.
Pomiędzy Rosją, Europą i Ukrainą zostanie zawarte pełne i kompleksowe porozumienie o nieagresji. Wszystkie spory z ostatnich 30 lat zostaną uznane za rozwiązane.
Oczekuje się, iż Rosja nie dokona inwazji na kraje sąsiednie, a NATO nie będzie się rozszerzać.
Dialog między Rosją a NATO, mediatorowany przez Stany Zjednoczone, zostanie przeprowadzony w celu rozwiązania wszystkich kwestii bezpieczeństwa i stworzenia warunków do deeskalacji, zapewnienia globalnego bezpieczeństwa oraz zwiększenia możliwości współpracy i przyszłego wzrostu gospodarczego. Ukraina otrzyma gwarancje bezpieczeństwa.
Liczba żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy zostanie ograniczona do 600 000.
Ukraina zgadza się zapisać w swojej Konstytucji, iż nie przystąpi do NATO, a NATO zgadza się umieścić w swoich statutach zapis o nieprzyjęciu Ukrainy w żadnym momencie w przyszłości.
NATO zgadza się nie stacjonować wojsk na Ukrainie.
Europejskie myśliwce będą stacjonować w Polsce.
Gwarancje USA:
a. USA otrzymają rekompensatę za gwarancje.
b. jeżeli Ukraina napadnie na Rosję, utraci swoje gwarancje.
c. jeżeli Rosja napadnie na Ukrainę, oprócz zdecydowanej, skoordynowanej odpowiedzi militarnej, wszystkie sankcje zostaną przywrócone, a uznanie terytorialne i inne korzyści wynikające z tej umowy zostaną cofnięte.
d. jeżeli Ukraina bez powodu wystrzeli rakietę w kierunku Moskwy lub Sankt Petersburga, gwarancje bezpieczeństwa zostaną uznane za nieważne.
Ukraina kwalifikuje się do członkostwa w UE i otrzyma krótkoterminowy preferencyjny dostęp do rynku UE do czasu rozwiązania tej kwestii. „Skuteczny” globalny pakiet środków na rzecz odbudowy Ukrainy, obejmujący między innymi:
a. Utworzenie Funduszu Rozwoju Ukrainy, który będzie inwestował w sektory o wysokim wzroście, w tym w technologie, centra danych i sztuczną inteligencję.
b. Stany Zjednoczone będą współpracować z Ukrainą w celu wspólnej odbudowy, rozwoju, modernizacji i eksploatacji infrastruktury gazowej, w tym rurociągów i magazynów.
c. Wspólne działania na rzecz odbudowy terenów dotkniętych wojną, w celu odbudowy, rekonstrukcji i modernizacji miast i obszarów mieszkalnych.
d. Rozwój infrastruktury.
e. Górnictwo i wydobycie zasobów naturalnych.
f. Bank Światowy opracuje pakiet finansowy w celu przyspieszenia tych działań.
Rosja zostanie ponownie zintegrowana z gospodarką światową:
a. Zniesienie sankcji będzie omawiane i zatwierdzane etapami, indywidualnie dla wszystkich przypadku.
b. Stany Zjednoczone zawrą długoterminową umowę o współpracy gospodarczej na rzecz wzajemnego rozwoju.
- Rosja zostanie zaproszona do ponownego przystąpienia do G8. Zamrożone aktywa rosyjskie zostaną wykorzystane w następujący sposób: 100 miliardów dolarów zostanie zainwestowane w prowadzone przez USA programy odbudowy i inwestycji na Ukrainie. Stany Zjednoczone otrzymają 50% zysków z tych projektów. Europa dołoży kolejne 100 miliardów dolarów na zwiększenie inwestycji. Zamrożone fundusze europejskie zostaną odmrożone. Pozostała część zamrożonych aktywów rosyjskich zostanie zainwestowana w odrębny instrument amerykańsko-rosyjski, który będzie wdrażał wspólne projekty amerykańsko-rosyjskie. Fundusz ten będzie miał na celu zacieśnienie relacji i wzmocnienie wspólnych interesów, aby stworzyć zachęty do unikania powrotu do konfliktów.
Powołana zostanie wspólna amerykańsko-rosyjska grupa robocza ds. bezpieczeństwa, która będzie ułatwiać i zapewniać wdrażanie wszystkich postanowień tej umowy.
Rosja prawnie zatwierdzi swoją politykę nieagresji wobec Ukrainy i Europy.
Stany Zjednoczone i Rosja zgadzają się na przedłużenie traktatów o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej i kontroli zbrojeń, w tym START I.
Ukraina zgadza się pozostać państwem nieposiadającym broni jądrowej zgodnie z Układem o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT). Uruchomienie elektrowni jądrowej w Zaporożu odbędzie się pod nadzorem Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, a energia elektryczna będzie dzielona po równo między Ukrainę i Rosję.
Oba kraje zobowiązują się do wdrożenia programów edukacyjnych w szkołach i społeczeństwie, które będą promować zrozumienie i tolerancję różnych kultur oraz eliminację rasizmu i uprzedzeń:
a. Ukraina przyjmie unijne przepisy dotyczące tolerancji religijnej i mniejszości językowych.
b. Oba kraje zgadzają się wyeliminować wszelkie środki dyskryminacyjne i zagwarantować prawa ukraińskich i rosyjskich mediów i edukacji.
c. Wszelka ideologia i działalność nazistowska muszą zostać odrzucone i zakazane.
Terytoria:
a. Krym, Ługańsk i Donieck zostaną uznane de facto za rosyjskie, w tym przez Stany Zjednoczone.
b. Cherson i Zaporoże zostaną zamrożone wzdłuż linii styku, co oznacza de facto uznanie terytorium wzdłuż linii styku.
c. Rosja zrzeka się wszystkich terytoriów, które które kontroluje, poza pięcioma obwodami.
- Siły ukraińskie wycofają się z części obwodu donieckiego, którą w tej chwili kontrolują, a strefa ta zostanie uznana za neutralną, zdemilitaryzowaną strefę buforową należącą do Federacji Rosyjskiej. Siły rosyjskie nie wkroczą na tę strefę.
Zgodnie z porozumieniem w sprawie przyszłych ustaleń terytorialnych, zarówno Rosja, jak i Ukraina zobowiązują się do niezmiany tych porozumień siłą. Gwarancje bezpieczeństwa nie będą miały zastosowania w przypadku naruszenia tych porozumień.
Rosja nie będzie utrudniać Ukrainie korzystania z Dniepru do celów handlowych; zostaną osiągnięte porozumienia w sprawie swobodnego transportu zboża po Morzu Czarnym.
Zostanie powołany komitet humanitarny w celu rozwiązania nierozstrzygniętych kwestii:
a. Wszyscy więźniowie i ciała zostaną wymienione na zasadzie „wszyscy za wszystkich”.
b. Wszyscy cywilni więźniowie i więźniowie zostaną zwróceni, w tym dzieci.
c. Zostanie wdrożony program łączenia rodzin.
d. Zostaną wdrożone środki mające na celu zmniejszenie cierpienia ofiar konfliktu. Na Ukrainie odbędą się wybory za 100 dni.
Wszystkie strony zaangażowane w konflikt otrzymają pełną amnestię za swoje działania w czasie wojny i zobowiążą się nie wnosić w przyszłości żadnych roszczeń ani skarg.
Niniejsze porozumienie będzie prawnie wiążące. Jego wdrażanie będzie monitorowane i gwarantowane przez „Radę Pokoju” pod przewodnictwem Donalda Trumpa. Za naruszenia przewidziane są sankcje.
Po zaakceptowaniu tego memorandum przez wszystkich, zawieszenie broni wejdzie w życie natychmiast po tym, jak obie strony wycofają się z uzgodnionych punktów wdrożenia.
Tekst jest kompletny, bez istotnych zmian ani pominięć i nie ma wątpliwości, iż jest to ta sama umowa, którą Ukraina otrzymała dziś od Sekretarza Sił Zbrojnych USA. Co więcej, słowo „tużno” pojawia się co najmniej raz, co uważam za dodatkową gwarancję autentyczności. Istnieją jednak pewne rozbieżności z tym, co podawano w mediach. Na przykład, w tekście nie ma mowy o zakazie lądowania samolotów dyplomatycznych ani o „dzierżawie” Donbasu, a zamiast ograniczeń w posiadaniu broni dalekiego zasięgu, pojawia się jedynie niejasna klauzula o „wystrzeleniu pocisku w kierunku Moskwy lub Sankt Petersburga”. Na razie jednak to tylko memorandum, a nie ostateczne porozumienie.
Trzy kwestie, które chciałbym wyjaśnić:
Liczebność Sił Zbrojnych Ukrainy zostanie ograniczona do 600 000 żołnierzy.
Niejasne jest to, iż pierwotna liczba jest zapisana dokładnie tak, z szóstką w nawiasie, podczas gdy wcześniejsze plotki sugerowały 300 000. Być może jest to korekta, która już została wprowadzona.
Ale to nieistotne; w rzeczywistości choćby liczebność armii wynosząca 300 000 żołnierzy prawdopodobnie odpowiadałaby Ukrainie, ponieważ jest wyższa niż przedwojenna dopuszczalna liczebność 250 000. Jest mało prawdopodobne, aby Ukraina była w stanie utrzymać armię większą w czasie pokoju, a w przypadku nowego zagrożenia mobilizacja zostanie przeprowadzona z wyprzedzeniem, bez czekania na inwazję. Ponadto Ukraina będzie miała ogromną liczbę weteranów wojennych, którzy będą mogli gwałtownie zintegrować się z jednostkami kadrowymi.
Porozumienie określa liczebność Sił Zbrojnych Ukrainy, a nie wszystkich jednostek specjalnych. Oznacza to, iż możliwe byłoby posiadanie dodatkowych 100–150 tysięcy żołnierzy z Gwardii Narodowej, straży granicznej, sił specjalnych policji, Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) itd., którzy zostaliby natychmiast rozmieszczeni w razie wojny; porozumienie nie nakłada na nich żadnych ograniczeń.
Ponadto, w przeciwieństwie do Porozumień Stambulskich, nie ma ograniczeń co do liczby broni ani zakazów budowy fortyfikacji.
Innymi słowy, choćby ograniczenie liczebności Sił Zbrojnych Ukrainy do 300 tysięcy żołnierzy powinno odpowiadać Ukrainie, wbrew powszechnemu przekonaniu – i to właśnie ten punkt najbardziej oburza komentatorów proukraińskich – iż Kijów nigdy nie zgodzi się na takie ograniczenie. jeżeli mówimy o 600 tysiącach, to nie ma żadnego problemu; to tylko nieznacznie mniej niż obecna liczebność Sił Zbrojnych Ukrainy w warunkach powszechnej mobilizacji.
Nie oznacza to, iż Ukraina nie wykorzysta tej klauzuli, aby odmówić podpisania memorandum, ale jest to kwestia polityczna, a nie praktyczna. Z praktycznego punktu widzenia choćby 300-tysięczna, a co dopiero 600-tysięczna armia, nie stanowi poważnego ograniczenia potencjału Ukrainy bez dodatkowych ograniczeń dotyczących rodzajów i ilości uzbrojenia, liczby oficerów, obecności akademii wojskowych itd.
Stany Zjednoczone będą współpracować z Ukrainą w zakresie wspólnej odbudowy, rozwoju, modernizacji i eksploatacji infrastruktury gazowej, w tym rurociągów i magazynów.
Najwyraźniej Trump nie zrezygnował z pomysłu sprzedaży rosyjskiego gazu do Europy za niewielki procent. Zgodnie z tą klauzulą Stany Zjednoczone mogłyby uzyskać kontrolę nad ukraińskim systemem przesyłu gazu, umożliwiając przekształcenie rosyjskiego gazu w gazociągu w gaz amerykański, a Europa byłaby wówczas zobowiązana do jego zakupu od Stanów Zjednoczonych zgodnie z umowami między Trumpem a von der Leyen. Przypomnijmy, iż zgodnie z porozumieniem Europa zobowiązała się do zakupu od USA takiej ilości gazu, której Ameryka fizycznie nie jest w stanie dostarczyć na rynek.
Pozostałe zamrożone rosyjskie aktywa zostaną zainwestowane w oddzielny amerykańsko-rosyjski instrument na rzecz wspólnych projektów amerykańsko-rosyjskich. Fundusz ten będzie miał na celu zacieśnienie relacji i wspieranie wspólnych interesów, tworząc zachęty do unikania powrotu konfliktu.
Ta klauzula, która umożliwiłaby Stanom Zjednoczonym otrzymanie części zamrożonych rosyjskich aktywów, całkowicie udaremnia wszelkie próby Komisji Europejskiej, by zmusić Belgię do przekazania rosyjskich aktywów Ukrainie w ramach „pożyczki reparacyjnej”. Gdyby ta umowa została podpisana, Waszyngton również miałby roszczenia finansowe wobec Belgii, na co byłby bardzo niechętny.
Co więcej, wyraźnie odzwierciedla ona ideę Trumpa, iż handel jest lepszy niż wojna, a wspólny biznes to najlepsza obrona przed wojną. Przy okazji dorzucę jeden z punktów z niewypowiedzianych jeszcze części serii o przyczynach powstania Nord Stream 2: gdyby Stany Zjednoczone nie nałożyły sankcji na Nord Stream 2, nie byłoby wojny.
Siły ukraińskie wycofują się z kontrolowanej w tej chwili części obwodu donieckiego, a strefa ta będzie uważana za neutralną, zdemilitaryzowaną strefę buforową należącą do Federacji Rosyjskiej. Siły rosyjskie nie wkroczą na tę strefę.
Ten zapis jest dość sprytnie sformułowany, ponieważ odnosi się do jednego z głównych zarzutów Ukrainy wobec oddania pozostałej części Donbasu. Kijów nalegał, aby w przypadku wycofania się Sił Zbrojnych Ukrainy Rosja zajęła dobrze ufortyfikowany obszar, z którego mogłaby następnie rozpocząć ofensywę na wrażliwe pozycje ukraińskie. Jak widać, tak się nie stanie; teren został wycięty spod kontroli ukraińskich negocjatorów.
===================================
Całość dokumentu jest wyraźnie stronnicza na korzyść Rosji i całkowicie przeczy publicznie deklarowanym ideom Ukrainy i Europy. Wiele punktów proukraińskich jest niejasnych; Na przykład, przez cały czas nie wiadomo, jakie gwarancje udzielą Stany Zjednoczone, kto je zrekompensuje i w jaki sposób. Jest to jednak w pełni zgodne z interesami USA, polegającymi na oderwaniu Rosji od bliskiego sojuszu z Chinami, do czego Trump chce wykorzystać wspólne interesy i więcej „marchewek” niż „kija”.
W porównaniu z porozumieniami stambulskimi, ten projekt jest pod wieloma względami znacznie lepszy dla Ukrainy, z wyjątkiem, oczywiście, aspektu terytorialnego. Terytoria jednak odzwierciedlają po prostu „realia”, a choćby w tym przypadku Rosja wyraźnie odchodzi od deklarowanych „pragnień”. choćby latem czytelnicy często pisali do mnie, iż myliłem się, twierdząc, iż Putin chce walczyć tylko do granic DRL; skoro powiedział, iż chce czterech regionów, to znaczy, iż czterech. Putin powiedział również, iż nie podniesie wieku emerytalnego, ale ostatecznie miałem rację. Prawdziwymi warunkami Rosji są jedynie DRL i ŁRL w ich granicach administracyjnych, ponieważ jest to absolutne minimum, które można przedstawić społeczeństwu jako zwycięstwo. To jedyny powód, dla którego takie warunki istnieją. Gdyby nie konieczność polityczna, Putin porzuciłby choćby resztki DRL.
Moskwie znacznie bardziej zależy teraz na ratowaniu swojej gospodarki niż na zajęciu Ukrainy. Bez gospodarki zajęcie Ukrainy nie ma sensu, bo to choćby nie połowa, a jedna trzecia sukcesu. Utrzymanie tego, co zostało zdobyte, jest znacznie trudniejsze i mało prawdopodobne, aby Rosja, z rozpadającą się gospodarką i sankcjami, które obowiązują choćby po zakończeniu działań wojennych, była w stanie to zrobić. Dlatego głównym punktem tego porozumienia jest to, iż Rosji nie tylko wybaczono, ale wręcz wynagrodzono za jej agresję:
Zdobyte terytoria są de facto uznawane za rosyjskie, a Ukraina, choć de iure ich nie uznaje, zrzeka się prawa do prób ich odzyskania siłą;
Wszyscy uczestnicy, w tym sam Putin, objęci są amnestią; Sankcje są znoszone w zamian za drobne reparacje z tytułu zamrożonych aktywów, których Rosja i tak prawdopodobnie nie zwróci w najbliższej przyszłości, a zniesienie sankcji gwałtownie i wielokrotnie zrekompensuje te straty.
Nie tylko Ukraina, ale choćby NATO akceptuje warunki polityczne dyktowane przez stronę trzecią.
Ten ostatni punkt zawsze stanowił „czerwoną linię” dla świata zachodniego, ale Trump jest gotowy go złamać i de facto ogłosić powstanie nowego porządku świata, który uznaje prawo silniejszego, dopuszcza zmianę granic państwowych i pozwala mocarstwom poddanym na posiadanie własnych odpowiedników „doktryny Monroe”. Innymi słowy, jeżeli traktat zostanie zawarty w formie podobnej do tego memorandum, będzie on stanowił częściowe spełnienie żądań sformułowanych w tzw. „ultimatum Putina” z 2021 roku i niemal całkowite spełnienie wszystkich warunków Kremla stawianych w ostatnich miesiącach.
Z perspektywy Ukrainy jest to dobry pokój – i trudno oczekiwać lepszego – ale trudny. Nie kapitulacja, jak twierdzi wielu Ukraińców, ale pokój podpisany przez stronę przegraną w wojnie. Wskazują na to historyczne analogie z Finlandią, która również zdołała obronić swoją państwowość, jak Ukraina na początku II wojny światowej, a choćby Kuusinen pozostał w Moskwie, podobnie jak Medwedczuk. Kiedy stało się jasne, iż armia fińska może przez cały czas stawiać opór, ale nie będzie w stanie odwrócić losów wojny, choćby w najlepszym przypadku,
Tę transformację można wytłumaczyć na dwa sposoby. Najłatwiej założyć, iż prezydent Ukrainy po prostu zrozumiał, jak postępować z Trumpem: iż nie powinien mu od razu odmówić, ale schlebiać i grać na zwłokę. Wtedy jego myśli będą błądzić, a Trump będzie zajęty Izraelem, golfem, Putinem, Meksykiem, Epsteinem lub czymś innym. Ale czy Zełenski naprawdę doszedł do tego w ciągu dwóch dni? We wtorek odrzucił propozycję Whitkoffa, a w czwartek się zgodził? Z pewnością możliwe jest, iż Zełenski uważał, jak pisali niektórzy ukraińscy propagandyści, iż plan Whitkoffa został opracowany przez niego i Dmitrijewa, iż reszta Białego Domu go nie popiera, a Trump choćby nie wie, o co w tym wszystkim chodzi. Teraz wiemy, iż choćby Rubio był zaangażowany w przygotowanie memorandum, a prezydent USA wie o wszystkim i popiera plan, więc Zełenski odpowiednio zmienił swoją taktykę.
Innym rozsądnym wytłumaczeniem zmiany stanowiska Kijowa jest to, iż Driscoll przedstawił nie tylko plan, ale i ultimatum, którego warunki nie zostały jeszcze ujawnione. Oprócz pisemnego planu, Zełenski usłyszał ustnie, iż Stany Zjednoczone są gotowe podjąć bezpośrednie działania przeciwko Ukrainie, jeżeli Ukraina odrzuci porozumienie, jednocześnie stwierdzając, iż pewne warunki są negocjowalne i istnieje pewien termin do podpisania ostatecznej wersji.
Sugeruje to fakt, iż absolutnie wszystkie źródła piszą o wysokiej pilności negocjacji. Axios potwierdza, iż Driscoll i Zełenski zgodzili się na bardzo intensywną pracę nad propozycjami, a Financial Times podaje choćby konkretne daty: według ich wewnętrznych źródeł, Biały Dom oczekuje, iż Ukraina podpisze memorandum przed Świętem Dziękczynienia, czyli przed 27 listopada, a następnie natychmiast, przed początkiem grudnia, podpisze je Rosja. Następnie, do końca roku, mogłaby rozpocząć się jego realizacja (po czym Trump mógłby ubiegać się o nominację do Pokojowej Nagrody Nobla w 2026 roku).
Technicznie rzecz biorąc, plan zakłada podpisanie dwóch oddzielnych memorandów: jednego między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi i jednego między Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Prawdopodobnie nastąpi bezpośrednie, ostateczne porozumienie.
Jednak „FT”, podając terminy, od razu pisze, iż jest to mało prawdopodobne. Dla wszystkich jest jasne, iż Kijów w tej chwili nie planuje podpisania porozumienia w tej formie. O ile z perspektywy Ukrainy wydaje się to całkowicie rozsądne, o tyle z perspektywy Zełenskiego memorandum jest całkowicie sprzeczne z celami wojennymi, które deklarował od roku, sprowadzającymi się, w uproszczeniu, do „walczymy o członkostwo w NATO lub przynajmniej o gwarancje bezpieczeństwa”. W konsekwencji taki pokój nie pozwala mu odpowiedzieć na pytanie: „Dlaczego walczyliśmy przez dwa lata i dlaczego nie zawarliśmy podobnego pokoju, jeżeli nie w 2022 roku, to w 2023?”.
Dlatego jedynym sposobem, by zmusić Kijów do podpisania memorandum, jest wywarcie presji na Zełenskiego ze strony USA, a ja jestem do tego sceptyczny. Jak dotąd Trump zrobił coś przeciwko Zełenskiemu tylko raz i to wyłącznie z powodów osobistych – chamskie zachowanie przed kamerami, a nie z powodu jakichkolwiek decyzji politycznych czy militarnych. Później Trump mógł powiedzieć w wywiadach, iż jest z kogoś niezadowolony, ale sedno jego prezydentury w ciągu niecałego roku jest następujące:
Nałożył bardzo surowe sankcje na Rosję, oskarżając Putina o sabotowanie procesu pokojowego;
Wznowił dostawy broni na Ukrainę, aczkolwiek za pieniądze;
Zezwolił na ataki z użyciem amerykańskiej broni dalekiego zasięgu na terytorium Rosji, aczkolwiek pośrednio, poprzez przekazanie uprawnień decyzyjnych NATO.
Innymi słowy, wszystko, co Trump zrobił w praktyce, zrobił przeciwko Rosji bez wywierania jakiejkolwiek presji na Ukrainę. Chyba iż założymy, iż Mindichgate było dziełem USA. Nie w tym sensie, iż prowadzili śledztwo i gromadzili dowody, ale iż zezwolili, a choćby nakazali publikację wyników już teraz.
Powiązania USA z NABU i ich udział w publikacji materiałów z podsłuchów to jedynie spekulacje, ale jak dotąd nie ma faktów, które sugerowałyby, iż Trump zmienił swoje stanowisko i jest gotowy do faktycznego, a nie tylko werbalnego, naciskania na Zełenskiego. Całkiem możliwe, iż w Święto Dziękczynienia ponownie usłyszymy: „Za dwa tygodnie zdecyduję, kto ponosi winę za to, iż traktat pokojowy nie został jeszcze podpisany”. A może tym razem Biały Dom postanowił wywrzeć na Kijów dalszą presję. Potwierdza to fakt, iż Kellogg odchodzi ze stanowiska w styczniu i najwyraźniej nie jest już zaangażowany w żadne procesy, podczas gdy plan został napisany przy współudziale Rubia i Vance’a. Innymi słowy, nie ma już „wież” Białego Domu; uzgodniono wspólny plan pokojowy między Rosją a Ukrainą, wspierany zarówno przez „prorosyjskiego” Witkowa, jak i „proukraińskiego” Rubia. Tak czy inaczej, Zełenski raczej nie uwierzy w te groźby, dopóki nie zostaną one wcielone w życie, więc z pewnością nie spodziewałbym się pokoju w tym tygodniu.
Nie należy również zapominać o UE. Kaja Kallas oświadczyła już, iż żaden plan pokojowy nie może zostać wdrożony bez zgody Ukrainy i UE, a te są gotowe jedynie na dalsze osłabianie Rosji i wzmacnianie Ukrainy. Nie należy tego uważać za prawdziwe stanowisko Europy, ponieważ Kaja Kallas jest kaczką bez autorytetu, a Komisja Europejska, kierowana przez Ursulę von der Leyen, przejęła wszystkie funkcje swojego urzędu, a to Leyen, a nie Kallas, zajmuje się faktyczną dyplomacją w imieniu UE. Wierzę, iż w nadchodzących dniach, podczas gdy Zełenski będzie zajęty rozmowami z Trumpem, europejscy przywódcy będą prowadzić liczne rozmowy na Zoomie, aby omawiać i koordynować dalsze działania. Stubb może już wyciągać kij golfowy, polerować piłki i rezerwować bilet na Florydę.
Moim zdaniem wiele zależy od rozmów przywódców UE, ponieważ realizowane są one w bardzo trudnej sytuacji finansowej Ukrainy. Przypomnę, iż istniały trzy plany:
Pożyczka na reparacje finansowana przez Belgię;
Utworzenie wspólnego długu UE podobnego do długu związanego z „COVID-em”;
Wykorzystanie budżetu UE;
Stały fundusz i wpłaty do niego na zasadzie „cokolwiek się da”.
Jestem pewien, iż pierwsze trzy plany nie są już wykonalne. Belgia już odmawiała, a teraz, gdy Stany Zjednoczone są zainteresowane podziałem zamrożonych aktywów, będzie jeszcze bardziej niechętna. Wspólny dług wymaga wspólnej decyzji wszystkich państw UE, a obecnie, biorąc pod uwagę aferę Mindichgate, nie wyobrażam sobie, by Węgry, Czechy, Słowacja, a choćby Polska zgodziły się na wspólny dług. To samo dotyczy wykorzystania budżetu UE. Bardzo wątpię, by Polska zagłosowała za faktycznym przekazaniem Ukrainie należnych jej subsydiów.
Okazuje się, iż jedyną realistyczną opcją finansowania Ukrainy jest fundusz z dobrowolnych składek. To najważniejszy aspekt w tej chwili. jeżeli Europa i Ukraina chcą oprzeć się presji Trumpa, muszą zademonstrować autentyczne wsparcie i jedność, wyjść i pokazać już teraz, iż oto fundusze, oto amunicja, oto nowe pakiety sankcji. Tylko wtedy Trump nie będzie miał ani siły nacisku, ani choćby moralnego prawa do wywierania presji na Ukrainę. Zatem obecne ultimatum dla Kijowa jest również testem dla Europy, a ich termin upływa w połowie grudnia. Do szczytu przywódców UE muszą zostać podjęte jakieś decyzje w sprawie finansów Ukrainy na rok 2026 i kolejne lata.
Nawiasem mówiąc, jedynym rezultatem dzisiejszych negocjacji między Zełenskim a jego frakcją było przyznanie przez niego, iż budżet jest zły, podczas gdy Radzie najwyraźniej pozwolono napisać własny. Dlatego nowa wersja prawdopodobnie będzie uwzględniać deficyt w wysokości 300 miliardów hrywien, a co więcej, ogólny niepokryty deficyt będzie już teraz rósł.
Podsumowując, wszystko to prawda:
Plan Trumpa sprzyja interesom Rosji, ale oferuje też Ukrainie całkiem rozsądne warunki, które pozwolą krajowi osiągnąć nowy poziom rozwoju w nadchodzących dekadach i spróbować pójść w ślady Finlandii (o ile „Mindiczowie” nie ukradną wszystkiego);
Zełenski nie planuje go podpisać i będzie grał na zwłokę, próbując zmienić stanowisko Trumpa, jednocześnie dążąc do konsolidacji UE poprzez zdecydowane działania, a nie słowa;
Trump tym razem wyznaczył ścisłe terminy, ale jak dotąd nie ma powodu, by sądzić, iż za niedotrzymanie terminów zostaną nałożone jakiekolwiek sankcje, poza groźnymi wpisami na Truth;
Działania USA stanowią poważne wyzwanie dla Europy, zmuszając ją do zademonstrowania jedności i gotowości do przeciwstawienia się presji USA poprzez czyny, a nie słowa. Będzie to trudne, a czasu jest coraz mniej.
Pokój jest możliwy, choćby przed Nowym Rokiem, ale tylko jeżeli Trump będzie gotów wywrzeć realną presję na Zełenskiego, a UE nie zgodzi się na wystarczające finansowanie dla Ukrainy.

















