Lewicki: Jakie czasy, tacy i patrioci!

konserwatyzm.pl 1 day ago

W ostatni piątek, podczas rozmowy z dziennikarzami w Sejmie Donald Tusk nakreślił swoje polityczne plany rozciągające się do wyborów w roku 2027. Dokonał tez oceny politycznej sceny i podzielił ją według swojego mniemania: „Ten spór jest z mojego punktu widzenia czarno-biały. Są dwa zdania – tu jest jedna linia. Po tamtej stronie, jeżeli chodzi o Polskę, jest PiS, Konfederacja, (Grzegorz) Braun. A po tej stronie są demokraci, patrioci (…)”. Jak widać Tusk dalej posługuje się starą metodą dzielenia i próbą ustawiania przeciwnika na pozycji, gdzie można by go łatwiej zaatakować. Bo cóż innego oznaczają słowa, iż po tej stronie, czyli Tuska, są „demokraci, patrioci”? Mniej więcej tyle, iż po tamtej stronie, gdzie jest „PiS, Konfederacja, Braun”, tych demokratów i patriotów ma nie być.

Nie warto polemizować ze stwierdzeniem wygłoszonym przez Tuska, a lepiej przyjrzeć się jacy to patrioci są po jego stronie. W tym samym dniu, w którym Donald Tusk odkrył patriotów po swojej stronie, „Rzeczpospolita” opisała sondaż, jaki przeprowadził IBRIS. Chodziło w nim o deklaracje dotyczące zachowania w przypadku, gdyby doszło do agresji na Polskę. Badani dali odpowiedź nie tylko na temat swoich planów w przypadku zagrożenia Polski, ale też swoich politycznych sympatii, czyli także i tego jak głosowali w wyborach parlamentarnych w roku 2023, a także w ostatnich prezydenckich. Mamy więc możliwość poznać, jak zachowaliby się w takiej sytuacji „patrioci” popierający w tej chwili rządzący obóz.

Szczególnie interesujące są dwie kategorie wykluczających się odpowiedzi: tych, którzy deklarują, iż w takim przypadku staraliby się uciec, albo za granicę, albo w bezpieczne miejsce w Polsce, i tych, którzy byliby gotowi do zgłoszenia się by służyć w formacjach wojskowych, paramilitarnych, sanitarnych, lub też czekaliby na takie powołanie. I tutaj mamy diametralnie różne odpowiedzi dotyczące „patriotów” pana Tuska i „nie patriotów” ze strony opozycji. W pierwszym przypadku, dotyczącym sympatyków obozu rządzącego (KO+PL2050+PSL+Lewica), aż 47 proc. z nich deklaruje, iż by uciekało, zaś tylko 28 proc. zgłosiłoby się do służby, bądź czekałoby na powołanie. W przypadku opozycji (PiS, Konfederacja, KKP, Razem) te proporcje są zupełnie odwrotnie. Tylko 29 proc. chciałoby gdzieś uciec, ale aż 58 proc. stanęłoby w szeregach formacji walczących z agresją.

Autor tekstu w „Rzeczpospolitej” tak podsumowuje akapit dotyczący odpowiedzi na pytanie, kim są osoby, które uciekłyby z Polski, gdyby doszło do agresji? „W ostatnich wyborach parlamentarnych głosowali przeważnie na Koalicję Obywatelską, a w prezydenckich na Rafała Trzaskowskiego”. Trochę dziwni są zatem ci „patrioci”, na których powołuje się Donald Tusk. I przecież nie chodzi tu choćby o to, iż ktoś chce im przypisać mało patriotyczne postawy i chęć ucieczki w momencie zagrożenia Polski. To oni sami deklarują taką postawę w badaniu, czyli uznają ją za adekwatną i choćby się tego nie wstydzą. Można by to, parafrazując Cycerona, podsumować frazą, iż jakie czasy, tacy i patrioci. Szczególnie ci patrioci stojący po stronie w tej chwili rządzących.

Stanisław Lewicki

Read Entire Article