prawdopodobnie wiele osób zastanawia się: jak to możliwe, mocodawcy Donalda "Te" uprawiają jawne kunktatorstwo w stosunku do zmieniającej się administracji w Stanach.
A tu taki do niedawna( czyżby tylko do niedawna ) posłuszny Tusk nagle? staje się enfant terrible tego Zacnego Towarzystwa.
Zastanówmy się. Rządy tamtych zamordokracji nie chcą opuszczać tzw.linii. Ale wszystko się zaczyna zmieniać a widowisko dla maluczkich jest takie iż niby to się się wali. Zmiana rządów, upadki, wybory, oświadczenia a la Hołownia.
Na gewalt, ewidentnie za późno działania typu blokowanie tzw.treści. Będące głęboko w krzakach projekty jakichś satelitów mających konkurować ze Starlinkiem. Ciekawe, co je ma wynieść na orbitę? Mega Euro Proca?
I jeszcze ten"nieposłuszny' Donald".
Czyżby?
A może jego działania, bezczelne, dyktatorskie, być może niedługo terror są ostatnią dechą ratunku. Bo wojska brak, ludzie widzą co się dzieje z cenami a wyborów nie wygrywa się wyłącznie dużymi miastami.
I tu wspominam Spawacza. Nie miał sił. Ruskie powiedziały: twój problem.
Ale miał jedyną telewizję, bez przerwy szczującą na Solidarność.
Jak Blitzkrieg był naprawdę ostatnią szansą Hitlera, Stan Wojenny ostatnią Jaruzela tak terror medialny i zastraszenie ostatnią szansą Tuska.
Stąd próbne balony a potem, kto wie. Delegalka Republiki, Polsatu, TVN-u z nieustalonym status quo.
I tylko czysta woda. Z mózgów.
A dla nas?
Głos Ameryki? Wolna Europa( Niby skąd ma nadawać to drugie? ).
Wydaje mi się, próba takiego manewru ma być eksperymentem czy to przejdzie na zachodzie. Minimalnymi siłami.
A dzisiejsi kunktatorzy...
Dobrze kombinujecie.
Czy w razie wtopy Główny Tester zdąży nawiać?
Nie wiem.
Ale spodziewam się bardzo szybkiego rozwoju sytuacji.
Oni nie mają już nic do stracenia.
My? Tak naprawdę szystko.