Kościół jest na najlepszej drodze, żeby przetrwać następne 2000 lat. Dlatego ja – w Klechistanie – jestem ateistką. Nie żebym uważała, iż ateizm zależny jest od szerokości czy długości geograficznej, ale z wolnością rzecz ma się zgoła inaczej. Budzę się z poczuciem nieśmiertelności i z tym poczuciem zmieniam piasek w kocich kuwetach, piję kawę, wbijam...
- Homepage
- Polish politics
- Carpe diem
Related
ANOTHER DONALD GANG HIT!
1 hour ago
Reality Indicator
23 hours ago
Samborski: Moral work to Remember the Victims of UPA
23 hours ago
recommended
Sukces sportowy kulturysty z OPP w Olsztynie
1 week ago