Can a horse be a cow?

niepoprawni.pl 1 year ago

Na to, zdawało by się zaskakujące pytanie - odpowiem krótko. Koń – zgodnie z marksistowską dialektyką nie tylko może ale już jest krową. Oczywiście chodzi tu o Świętą Krowę, której całe stada krążą po Polsce – pomimo obalenia komuny i odzyskania wolności w 1989 roku.

Święta krowa, jako relikt komuny – doskonale zaadoptowała się w wolnej Polsce, dzięki reliktowi komuny, jakim jest Kasta Niezwykłych Ludzi: fundament III RP. System kastowy w Polsce funkcjonuje dzięki fabrykowanym przez Kastę Świętym Krowom. Jest to zatem system samonapędzający – coś na kształt Perpetum Mobile – istniejący jako istotny element tzw. demokracji – przez małe „de”.

Wprawdzie także w Indiach żyją Święte Krowy jak i Ludzie Niedotykalni – choć nie dotyczy to byłych komunistów, którzy są przez cały czas nietykalni w wolnej Polsce. Mało tego! Komuniści są fundamentem „demokratycznej” opozycji, iż wspomnę tylko towarzyszy Włodzimierzy Czarzastego i Cimoszewicza oraz Leszka Millera. Ten ostatni, był choćby członkiem Biura Politycznego KC PZPR, by za niewątpliwe zasługi dla „demokracji” stać się wysuniętym z ramienia Platformy Obywatelskiej członkiem Parlamentu Europejskiego. Skoro więc stary komuch mógł się stać „prawdziwym demokratą” z wysuniętego ramienia Platformy Obywatelskiej , to dlaczego Koń nie mógłby zostać Krową? A tym bardziej „świętą”?

Wyroki, które zapadają w sądach są niezbitym dowodem na istnienie w Polsce nie tylko systemu kastowego, ale i Świętych Krów. Weźmy na ten przykład „babcię Kasię” – notoryczną uczestniczkę zadym, organizowanych przez „demokratyczną” opozycję. W 2021 r. wpłynęło w sumie pięć aktów oskarżenia i sześć wniosków o ukaranie „babci Kasi”. Dotyczą przepychanek z policją i obrażania funkcjonariuszy a choćby plucia na policjantów. „Babcia Kasia” doskonale jest więc znana policji, bowiem ci kilkukrotnie ją zatrzymywali i spisywali. Ostatnia sprawa dotyczyła zatrzymania „babci” z 28 stycznia 2021 r. podczas demonstracji tak zwanego Ogólnopolskiego Strajku Kobiet pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego...

I cóż stwierdziła niezależna i samorządna Kasta w osobie sędziego Krasnodębskiego z Sądu Okręgowego w Warszawie? Kasta stwierdziła, iż środki przymusu bezpośredniego w stosunku do "babci Kasi" były użyte nieprofesjonalnie i policjanci swoimi działaniem narazili „babcię Kasię” na krzywdę. Tę krzywdę Kasta wyceniła na 20 tys. zł zadośćuczynienia dla postępowej zadymiary. Tak więc to perspektywa zarobienia niezłej kasy na obrażaniu policjantów, pcha na ulice polskich miast liczne rzesze zadymiarzy przekonanych, iż kto jak kto, ale Kasta nie tknie żadnej Świętej Krowy…

Powróćmy zatem do wyżej wymienionego Konia, który wprawdzie ukrywa się przed Prokuraturą ale ma wielkie szanse, by stać się Krową i to świętą. Kasta dała już bowiem Koniowi sygnał, iż zanim uzyska immunitet świętej krowy – taki jaki już posiadają marszałek Kopertnik, Staszek Gawłowski (b. sekretarz generalny PO) i b. prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski – Koń może liczyć na przychylność Kasty. Kasta nie zezwoliła bowiem na aresztowanie Konia za przestępstwa z art. 296 § 1, 2 i 3 k.k. i art. 284 § 2 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 21 § 2 k.k. w zw. z art. 12 § 1 k.k. , co umożliwiło mu spektakularną ucieczkę ze szpitala bródnowskiego, w którym Koń udawał śmierć kliniczną – wprost do Italii...

Ale jak tu teraz dogalopować zurück do Polski z Italii, gdy wzywa go „Król” Donald, a na Konia czekają już siepacze Kaczyńskiego? Sprytny sposób na siepaczy PIS-u odkrył przed społeczeństwem kolejny, „demokratyczny” nabytek führera Tuska, czyli zastępca Goebbelsa stanu wojennego Rozenek. Rozenek w programie Gozdyry ostrzegł PIS przed konsekwencjami, gdyby pisoska Prokuratura odważyła się podnieść rękę na Konia Tuska, gdy ten przygalopuje na wezwanie swego pryncypała.

Koń jest (wg. Rozenka) nie tylko niewinny, to oczywiście stanie się ofiarą sfałszowanych przez PIS wyborów, gdy zostanie aresztowany w okręgu, w którym Tusk wystawił Konia na ostatnim miejscu! Wg. dialektyki marksistowskiej, którą wypuszczone przez Tuska wiatry przywiały na wybory – aresztowanie Konia przed wyborami będzie miało taki sam wydźwięk, jak aresztowanie przez Łukaszenkę swoich politycznych przeciwników! Koń, którego desygnował sam „Król Europy”, czyli współczesny Kaligula - będzie się zatem musiał wykazać udanym skokiem przez polską granicę - demaskując przy tym jak nie „łamanie praworządności” przez PIS oraz na fałszowanie wyborów – to przynajmniej na strach Kaczyńskiego przed Koniem Kaliguli. Przepraszam! Przed Koniem Tuska!

Nie zapomnijmy, iż przed wyborami czeka na Konia – podobnie jak i dla wszystkich kandydatów Führera – podpisanie krwią paktu z diabłem, czyli zgoda na mordowanie dzieci do 12 tygodnia ciąży. Ale nie jest to zbyt uciążliwy obowiązek, skoro wcześniej zgodziło się na komunistów na listach Platformy…

Tak więc jeszcze przed wyborami Koń Tuska może zapewnić sobie status Świętej Krowy zważając tylko, by w porę uciec do Italii po ogłoszeniu wyników wyborów. Wystarczy bowiem chwila nieuwagi, by Święta Krowa straciła swoich obrońców, rozpaczających po wyborach. Wtedy szpitale znów się zapełnią ulubieńcami führera Tuska, którym nie udało się uzyskać immunitetu Świętej Krowy.

Read Entire Article