BAJECZKA O PEŁNYM PORTFELU i CZARODZIEJSKIEJ RÓŻDŻCE PLATFORMY

niepoprawni.pl 2 hours ago

FSO Polonez to samochód osobowy, produkowany przez Fabrykę Samochodów Osobowych w Warszawie od 3 maja 1978 roku do 22 kwietnia 2002 roku. 22 kwietnia 2002 roku produkcję zawieszono, ale ostatecznie zakończono ją, gdyż pozbyto się wszystkich wytłoczników niezbędnych do produkcji tego auta tj. płyty podłogowej i boków nadwozia. Do 22 kwietnia 2002 roku powstało 1 061 807 egzemplarzy modelu w różnych wersjach (bez dostawczych Trucków) – zaś w latach 1978–1997 wyeksportowano 226 966 tysięcy egzemplarzy samochodu– w tym ponad 41 tysięcy do Chin! Na początku lat 90-tych wyeksportowano ponad 5 tysięcy Polonezów do Shenzenu, graniczącego z Hongkogiem!

Dziś – po 35 latach od obalenia komuny „na cztery łapy” – Polska już nie posiada Fabryki Samochodów Osobowych ani też żadnej, własnej fabryki samochodów osobowych, zaś rynek Polski i Europy zalewa import z Chin, które stały się potęgą w produkcji samochodów, w tym elektrycznych…

Chińska ekspansja jest gigantycznym zagrożeniem dla europejskiego przemysłu motoryzacyjnego, który zatrudnia dziś ponad 13 mln osób. Dziś tempo automatyzacji fabryk motoryzacyjnych w świecie narzucają Chiny. W Hefei, w prowincji Anhui, dwóch chińskich gigantów – JAC Group i Huawei – uruchomiło właśnie nową super-fabrykę luksusowych samochodów MAEXTRO, określanych mianem chińskiego Rolls-Royce’a. W gigantycznej fabryce, wyposażonej we własny dział R&D i tor testowy, znajdziemy aż 1500 robotów i całkowicie zautomatyzowaną spawalnię i lakiernię oraz zautomatyzowany system kontroli jakości zarządzany przez AI. W jego skład wchodzi 86 bramek kontrolnych i 25 tysięcy punktów kontrolnych nadzorowane przez sieć w czasie rzeczywistym…

Polska bezpowrotnie straciła 35 lat „wolności gospodarczej”, wyprzedając niemal wszystko co polskie – w przeciwieństwie do Chin, które swoją potęgę gospodarczą budują bez zagranicznych inwestorów – ale kopiując najlepsze rozwiązania światowe i je następnie rozwijając - w tym w zakresie automatyki.

Polskie Linie Oceaniczne posiadały w 1990 roku sto statków, które w większości produkowane były w polskich stoczniach. Po „obaleniu komuny na cztery łapy” udało się obalić nie tylko PLO, ale i polskie stocznie. Nie będę szczegółowo opisywać chińskiej transformacji w dziedzinie gospodarki morskiej, aby w porównaniu z barbarzyńską liberalną transformacją polskiej gospodarki nie budzić grozy. PLO posiada dziś 3 statki a wraz z innymi polskimi armatorami (PŻM i PŻB) oraz chińsko-polskim armatorem Chipolbrok - posiada dziś łącznie…88 statków. Średni wiek statków pływających pod polską banderą wynosi bagatela – 50 lat!

A więc cofnęliśmy się choćby w stosunku do czasów komuny, podczas gdy flota handlowa Chin zwiększyła się 10X od 1990 roku i liczy dziś ponad 5500 statków produkowanych w chińskich stoczniach! Jasno więc widać, iż przez Polskę przeszedł gospodarczy kataklizm, który niestety – przez cały czas trwa. Po likwidacji wielu gałęzi polskiego przemysłu przyszedł bowiem czas na polskie huty, transport i rolnictwo – pod rządami neo-liberalnej junty i Namiestnika sparaliżowanego przez Republikę Federalną Niemiec. Przy wzrastającej ciągle potędze gospodarczej Chin – Polska staje się niemiecką kolonią, w której nie warto choćby budować lotniska, skoro podobne jest w Berlinie oraz regulować Odry, żeby się Niemcy nie obrazili! Nie opłaca się produkować warzyw, które gniją w polu, siać zboża a choćby warzyć piwa!

Przykładem pozbywania się wszystkiego co polskie – w przeciwieństwie do Chin była bandycka „prywatyzacja” za czasów wszystkich rządów PO i PSL, wspieranych przez pogrobowców PZPR – od czasu obalenia rządu Jana Olszewskiego - gdy sprzedawano tysiące zakładów pracy za symboliczne złotówki obcemu kapitałowi, by w konsekwencji zostały one zlikwidowane a pracownicy stracili źródło utrzymania.

Na przykład Zakłady Papiernicze w Kostrzynie nad Odrą na początku lat 90-tych zatrudniały kilkaset osób. Obok zakładów celulozowo – papierniczych w Kwidzynie były one największym tego typu przedsiębiorstwem w Polsce. Decyzja o ich prywatyzacji zapadła w 1993 roku. Za sam konsulting zagranicznych firm doradczych przy prywatyzacji kostrzyńskich zakładów ministerstwo przekształceń własnościowych pod kierunkiem Janusza Lewandowskiego musiało zapłacić blisko 80 tys. dolarów, by finalnie sprzedać je nowemu właścicielowi za – uwaga – równowartość 80 zł!

Dokonał tego Janusz Lewandowski – kiedyś specjalista w PLO – dzisiaj istotny eurodeputowany z ramienia Platformy Obywatelskiej…

Nie muszę pisać, co Chińczycy robili z ministrami, którzy okradali własne państwo. Fakt jest oczywisty, iż kolejne rządy pod przewodem oszusta Tuska już otwarcie przyznają, iż pomimo drastycznego zmniejszenia inwestycji – „pieniędzy nie ma i nie będzie”…

Tak się skończyła kolejna bajeczka kompletnych dyletantów i zdrajców Polski o pełnym portfelu i o czarodziejskiej różdżce Platformy Obywatelskiej.

Read Entire Article