Zbliża się doroczna rocznica( celowy pleonazm )oficjalnego odzyskania tego co coraz bardziej wymyka się nam wszystkim z rąk. Wszystkim. Bo tracą Ją nie tylko mieszkańcy zamkniętych osiedli, różnych Wilanowów, Jagodn i innych enklaw fajno- polactwa. Z naciskiem na polactwo.
Wielu spośród nich zaczyna się zastanawiać, coś jest nie tak. Coś idzie inaczej niż zapowiadano. Nie wystarczy wyłącznie"Wieniec z gwiazd ośmiu" który założyli sobie na bolszewickie łby.
pozostało jedna grupa. Z odmiennego bieguna. Ci których wykazują aktualne statystyki ok.milion osób żyjących w ubóstwie. Oczywiście musimy wziąć poprawkę na to kto owe statystyki robił i na to kto je ogłasza.
Nie ma co czarować. Partaj od pogonienia Pisiorów z nożami w zębach i od czarodziejskiej różdżki wygrała także dzięki Ich Głosom. I teraz zarówno ci: Jewro- Pejs- czycy z pierwszego bieguna gett dobrobytu jak i żebracy z drugiego zaczynają widzieć iż coś jest nie tak.
I jednym i drugim obiecano, obiecano. Tymczasem pozostał festiwal ***** ***.
Igrzyska, ułuda"lepsiejszości" jednym, ułudne nadzieje poprawy drugim.
Pierwsi zawsze mogą się stąd wyprowadzić, droga wolna. A co ci drudzy? Co z milionami"średniaków" którym raczej nie grozi awans. Raczej szybkie zasilenie grupy biedoty.
Bez kasy na podstawowe opłaty, z widmem eksmisji, zimna, masowego głodu, czasem niebieskiej karty, konsekwencji donosów"zanoepokojonego sąsiedztwa" zamiast prawdziwej pomocy. Za to z wściekłością na widok donacji dla naszych wschodnich"przyjaciół" odbierających miejsca pracy. Bo tak jest na prowincji. I dziennikarski pies z kulawą nogą się tym nie interesuje. Bo to"Temat niebezpieczny".
Tak. Już niedługo 11 Listopada. Czy zdołamy pokonać różnice? Ruszyć autokarami z przyczepkami, prywatnymi autami z załadowanymi na bagażniki stertami rowerów. Po co? Wiadomo. Pokazać: jesteśmy, zobaczmy ile nas, policzmy się. Na tych z zamkniętych osiedli bym nie liczył. Raczej na ich strach. Bo im więcej przybędzie do Warszawy by się policzyć, tym więcej będzie mogło poczuć się Narodem. Bo dotąd zrobiono wszystko byśmy się nim nie czuli.
Czy to będzie kolejny przemarsz z występami Konfederacji i prowokatorów, harcami Tituszków i w odpowiedzi akcjami kibiców okładających ich zamiast parę razy bejsbolem, w sznury czy taśmę, foto komórką, Wrzut do netu a potem do suki.( To byłby przejaw rozsądku. )
Czy też polski Marsz Solny? Jak w Indiach, gdy Władcy rządzący skorumpowanymi tzw.elitami byli pewni tego iż nikt się nie poważy przełamać ich monopolu. Na odsalanie wody a naprawdę na wszystko.
Który Sobie Sami nadali.
Tak jak w wypadku tych samych okupantów za to samo w wypadku wydarzeń z Bostonu?
Oby stała się druga wersja wydarzeń.
"Nie jesteście monopolistami na zarządzanie naszym życiem i śmiercią. Niestety przynajmniej częściowo ale to My was wybraliśmy. Mamy Prawo was wszystkich rozgnieść jak robactwo. Choćby samą masą. Ta ziemia Nas wydała. My jesteśmy jej Solą. Jaka wydała was? Póki czas, wracajcie. Dla was tu brak miejsca".
]]>https://pl.wikipedia.org/wiki/Marsz_solny]]>
]]>https://pl.wikipedia.org/wiki/Herbatka_bosto%C5%84ska]]>
]]>https://www.eapn.org.pl/aktualnosci/poverty-watch-2024-polska-na-krawedz...]]>
Zauważmy. Dwa wspomniane wydarzenia łączą ci sami kolonizatorzy- okupanci. Plus urzędniczy aparat i pozostawione siły wojskowe.
Tutaj, również powtarzający się. Dwaj główni kolonizatorzy- okupanci plus armia zdrajców paraliżujących wszystko w imię swych przywilejów. Żyjący w pałacach, Z dala od rzeczywistych problemów i Prawdziwego życia.
Jak w Indiach.
Pamiętajmy. Nie kolejne obchody, przemarsz i do domciu.
Mega demonstracja biernego oporu.
Polski Marsz Solny.
Marsz ostatniej szansy.
Pokażmy światu.
Czy jesteśmy Narodem.
Solą Tej ziemi.
Dr.brian
