
Zdolność do przybrania dowolnej barwy, to cecha kandydata na prezydenta RP z wysuniętego ramienia Donalda Tuska. Jak wiemy – sam Donald potrafi wszystko obiecać, by na końcu uklęknąć przed szkopem i złożyć mu hołd.
Rafał zaś – dzielnie trzymający flagę LGBT – potrafi w jedną chwilę zasiąść przy kawusi z flagą Polski na stole – by na końcu smakować wursta, co spadł ze szkopskiego stołu…
Rafał potrafi być Bążurem, demonstrującym swój francuski język i oczywiście Europejczykiem z postępowym pejczykiem homosia w swym ręku. Przyjmę każdy zakład, iż Rafał na Śląsku będzie górnikiem, na Pomorzu rybakiem, zaś w Zakopanem za bacę się przebierze!
Rafał potrafi to zrobić, gdyż jego wyborcy zebrani na wiecach są tak ślepi, iż nie dostrzegają, iż Rafał to kameleon!
A propos: Rafał ostatnio przebiera się w ornat, udając swoją empatię – nie mniejszą od empatii ś.p. Franciszka!